reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Sierpień 2010

reklama
wspolczuje.
dlatego ja tez jak mi nie bedzie odpowiadalo badanie, to sie zapiszemy znow prywatnie i juz :tak:
w koncu usg połówkowe to wazna sprawa
dokładnie, dlatego zdecydowałam, że za tydzień idę prywatnie i zażyczę sobie usg dopochwowe, żeby sprawdzić moją nieszczęsną szyjkę.

A no widzisz, ja poszłam na NFZ i naprawdę tak mi wszystko pieknie wytłumaczyła pielęgniarka, cały opis USG, że się uspokoiłam. Też miałam przez brzuch i wszystko pięknie widziałam. Może rzeczywiście idź prywatnie to się duuuuzo dowiesz, a nie jakieś zbywanie i będziesz spokojniejsza:)))
To zazdroszczę, a jednocześnie cieszę się, że są jeszcze takie przychodnie państwowe. Ja generalnie na moją nie narzekam (super położne i ginekolodzy), tylko to usg i ten lekarz (dochodzący z innej poradni), który je wykonuje. Przede mną były 4 pacjentki i wszystkie obsłużył w 25 min :no:


a jakie to miałas usg normalne czy to mialo byc genetyczne?? niestety niektórzy lekarze tak do tego podchodzą.
Usg zwykłe, ale powinnam widzieć choć tyle co na poprzednim w 7tc. Teraz miałam wrażenie, że ten aparat do usg był jakiś zrypany. Na monitorze widziałam przede wszystkim jakieś kreski. Dopiero jak się przyjżałam zobaczyłam swoje maleństwo. I jeszcze byłam w strachu, bo nie widziałam bijącego serduszka, a lekarz praktycznie nic nie mówił.
 
dokładnie, dlatego zdecydowałam, że za tydzień idę prywatnie i zażyczę sobie usg dopochwowe, żeby sprawdzić moją nieszczęsną szyjkę
To zazdroszczę, a jednocześnie cieszę się, że są jeszcze takie przychodnie państwowe. Ja generalnie na moją nie narzekam (super położne i ginekolodzy), tylko to usg i ten lekarz (dochodzący z innej poradni), który je wykonuje. Przede mną były 4 pacjentki i wszystkie obsłużył w 25 min :no:
Usg zwykłe, ale powinnam widzieć choć tyle co na poprzednim w 7tc. Teraz miałam wrażenie, że ten aparat do usg był jakiś zrypany. Na monitorze widziałam przede wszystkim jakieś kreski. Dopiero jak się przyjżałam zobaczyłam swoje maleństwo. I jeszcze byłam w strachu, bo nie widziałam bijącego serduszka, a lekarz praktycznie nic nie mówił.

powiem Ci,z e ogólnie lekarze nie chcą robic juz po 14 tc usg dopochwowego bo ogólnie zalecane jest do 14 tc. No, ale moze tam bedzie inaczej
 
ja teraz ide w piatek na wizyte po skierowanie i odrazu podam jej wyniki moczu, bo wyszedł tragicznie (nie sam mocz, tylko osad moczu... i troszke sie obawiam).
Teraz jeszcze czekam na wyniki posiewu moczu...
jesli wyjda zle to cos szkodzi maluszkowi???
 
Moim zdaniem każdy powinien mieć wybór:tak:.Ja rodziłam naturalnie i teraz też tak bym chciała:tak:. Widziałam diewczyny po cesarkach-długo do siebie dochodziły.:no: Ale każdy przypadek jest inny.


Dlatego napisałam tez ze każdy ma własne doświadczenia na podstawie których decyduje o własnym życiu.;-)


U nas w prywatnej klinice poród kosztuje od 4 do 6 tyś czym to jest zróżnicowane, pojęcia nie mam, ale z wypowiedzi kobiet tam rodzących (czytałam artykuły z naszych łódzkich gazet) no to cuuuuudowne wspomnienia, opieka i w ogóle "miód się leje". No, ale to już DUŻA KASA!!! :szok::wściekła/y:
Tak dla porównania wam napisałam!!!:crazy:
zauważyłam ze jeśli ma się pieniądze, ma się tez dobra opiekę lekarska :eek:
tak jest w Polsce:sorry:
moim zdaniem to jest ich obowiązek opiekować się kobieta ciężarną jak należy czy ma się pieniądze czy nie !
i trzeba być miłym wobec pacjenta ,no ale jeśli nie którzy wykonują swój zawód po to tylko żeby napchać swoje kieszenie to sorry :sorry:
 
ja wrocilam z wizyty i wiesci nie są zbyt dobre, bo cytologia wyszla mi jak zwykle II grupa, a ponadto wynik toxo niby napisali ujemny, ale ginek uznał go za podwyższony (6,6) i wysłał mnie do poradni chorób zakaźnych. ide w piątek, mam nadzieje, że to nic takiego, ale stresa mam :-(
na szczescie pozostałe wyniki ok i dostałam skierowanie na usg. mam isc po 20. tygodniu.

eh..chyba było zbyt pięknie :-(
Martuśka-a który wynik miałaś podwyższony-Igg czy Igm? Pytam, bo ja miałam wysokie Igg i też się stresowałam, ale zrobiłam awidność i było ok-tzn, że tokso przechodzona w okresie powyżej 6 miesięcy:tak:

Jestem właśnie po badaniu usg.... O ile to można nazwać usg :wściekła/y:
Praktycznie niczego się nie dowiedziałam!
Lekarz badał mnie przez powłoki brzuszne, na monitorze prawie nic nie widziałam. Na moje pytanie o stan szyjki, powiedział "oooo to musiałbym robić usg przezpochwowe, żeby dobrze zobaczyć"... Potem JAKOŚ sprawdził i powiedział "szyjka krótka nie jest, ma jakieś 2,5cm".... No sorry.... :sorry:
Na monitorze obraz rówież marny. Ledwie rozróżniłam główkę od tułowia. Zdjęć oczywiście nie dostałam, wyniki mam poznać przy wizycie u mojego lekarza prowadzącego. Całość trwała jakieś 5 min!
Prawdę mówiąć więcej widziałam i więcej się dowiedziałam na usg w 7tc. No ale to było prywatne. I chyba sobie zadzwonię do tego prywatnego gabinetu i umówię na wizytę. U mnie w przychodni usg to jakiż żart. :sorry:
Niestety i na takich lekarzy się trafia:no:

A ja się dzisiaj słabo czuję-kręci mi się w głowie, oblewają mnie poty i czuję jakbym miała zemdleć:eek: Moze to przez to, że w nocy spałam 5 godzin, no i jeszcze ten katar:confused2:
 
Pajko i inne dziewczyny rozmyślająe nad położną.

Ja dlugo się nie zastanawiałam, dostalam od ginekologa namiary na jego "znajomą" położną z czasów gdy pracował w szpitalu i twierdze,że te 500zł były najlepiej wydanymi pieniędzmi w ciąży.
Położna skonczyła dyżur wieczorem, w nocy dostałam skurcze, zadzwoniłam do niej i kazała jechać do szpitala. O 5 nad ranem zadzwonił do niej mąż,że zostaję przyjęta na porodówkę i w ciągu 30 minut była przy mnie. Co mi to dało?
Komfort i zaufanie, spokój... pokazywała mi jak się ruszać, masowała plecy, sama przebiła pęcherz,który nie chciał jakoś pęknąć choć skurcze były mocne i rozwarcie coraz większe,
dozowała leki wg własnego doświadczenia, masowala nawet piersi żeby się oksytocyna wydzielała :p robiła wszystko bym urodzila szybko, w miarę bezboleśnie. Dawała mi poczucie bezpieczeństwa. Mąz z tyłu kibicował jedynie i masował plecy jak go wyzywałam :)
Dzięki niej i tylko dzięki niej poród nie by dla mnie zlym doświadczeniem.
Miała też staly kontakt z moim ginekologiem.

Wczoraj podczas rozmowy z lekarzem gdy powiedzialam,że chcę mieć ponownie tą położną on także się uspokoił " O, to świetnie. Ewunia poradzi sobie nawet z 4kg dzieckiem bez nacinania". Chodzi też o to, by pilnowała by mnie żaden lekarz ni chciał ciąć. Ma skupić się na ochronie krocza maksymalnie i sygnalizować wszystkim, że jeśli nie chcą krwotoku,mają sobie dac spokój.
Tym bardziej poświęcę te pieniądze - choćbym miała odkładać po 100zł miesięcznie.

Ja miałam super położne, bo były dwie i nie płaciłam:tak:.Lekarz też cały czas przychodził i kontrolował wszystko(inny niż ten do którego chodziłam przez całą ciążę).Tylko,że ja prywatnie chodziłam i chodzę do lekarza i może dlatego tak do mnie podeszli jak zobaczyli kto prowadził.Wiem,że jak rodziłam to położne kontaktowały się z moim prowadzącym.:sorry:

słuchajcie a jakie witaminy bierzecie??

Ja jeszcze biorę sam kwas foliowy, ale od następnej wizyty feminatal N tak ja za pierwszym razem:-)
to moje zdobycze sprzed paru tygodni i na nich pozostanie dość długo. Na razie żadnych zakupów ciuszkowych nie planuję.
dsc00228o.jpg

dsc00229d.jpg
Śliczne:laugh2:
[

quote=kiniusia;5054158]Cześć dziewczyny :-)
Dopiero wróciłam. :confused2:
U kardiologa ok, dopiero decyzja, dotycząca porodu, będzie podjęta po ocenie serca i tego tętniaka w nim na usg serca.
Badanie to mam dopiero 10 maja, więc jeszcze sobie poczekam. :confused2:
Lekarka powiedziała, że jeżeli ten tętniak się nie zmienił (na gorsze), to będę mogła jak najbardziej rodzić naturalnie :-) Wizytę u kardiologa z wynikiem echa, mam 12 maja.
Krew na badania pobrana i już odliczam dzionka do następnej wizyty u gina i na usg. Za równiutko tydzień będę wiedziała czy będzie synuś czy córcia (mam nadzieje, że pokaże) :-D:-)
Teraz idę zjeść, bo jestem potwornie głodna :laugh2:

Widzę, że jednego dnia mamy wizytę;-).


ja wrocilam z wizyty i wiesci nie są zbyt dobre, bo cytologia wyszla mi jak zwykle II grupa, a ponadto wynik toxo niby napisali ujemny, ale ginek uznał go za podwyższony (6,6) i wysłał mnie do poradni chorób zakaźnych. ide w piątek, mam nadzieje, że to nic takiego, ale stresa mam :-(
na szczescie pozostałe wyniki ok i dostałam skierowanie na usg. mam isc po 20. tygodniu.

eh..chyba było zbyt pięknie :-(
Nie denerwuj się, wszystko będzie dobrze;-)

saudades- to Cię rzeczywiście potraktował na tej wizycie:no:, aż brak słów:wściekła/y:


Ale brzydko dzisiaj, szaro ponuro:no:
 
Ostatnia edycja:
tez mam je zakupione.. lecz zle sie po nich czulam i przeszlam narazie na mumomega i preparat o nazwie Lifepac Senior (zestaw witamin dla dorosłych - które pokrywają sie z Feminatalem) i lepiej znosze te witaminy... po feminatalu było mi nie dobrze i spałabym 24/24.. ale do nich wróce jak te skoncze..
fakt ze mumomega samo kosztowalo 57zł a to tylko DHA..

dzis sie umowilam na wizyte u ginki.. na 11 marca.. na 14.15.. juz sie doczekac nie moge:) moze juz poznam płec chociaz tak na 70%.. bedzie to juz 17 tydzien.. chociaz moze jeszcze za wczesnie..

wczoraj jak lezałam i ogladałam serial poczułam takie 3 lekkie muśnięcia jakies 4 palce pod pępkiem i sama nie wiem czy to w ogole mozliwe.. nie powiem ze to były kopniaki bo to za wczesnie, ale takie musniecie?
 
tez mam je zakupione.. lecz zle sie po nich czulam i przeszlam narazie na mumomega i preparat o nazwie Lifepac Senior (zestaw witamin dla dorosłych - które pokrywają sie z Feminatalem) i lepiej znosze te witaminy... po feminatalu było mi nie dobrze i spałabym 24/24.. ale do nich wróce jak te skoncze..
fakt ze mumomega samo kosztowalo 57zł a to tylko DHA..

dzis sie umowilam na wizyte u ginki.. na 11 marca.. na 14.15.. juz sie doczekac nie moge:) moze juz poznam płec chociaz tak na 70%.. bedzie to juz 17 tydzien.. chociaz moze jeszcze za wczesnie..

wczoraj jak lezałam i ogladałam serial poczułam takie 3 lekkie muśnięcia jakies 4 palce pod pępkiem i sama nie wiem czy to w ogole mozliwe.. nie powiem ze to były kopniaki bo to za wczesnie, ale takie musniecie?


Ja tez niedawno tak miałam:-), a teraz to już jakby puknięcia, coraz bardziej odczuwalne:-D
 
reklama
tez mam je zakupione.. lecz zle sie po nich czulam i przeszlam narazie na mumomega i preparat o nazwie Lifepac Senior (zestaw witamin dla dorosłych - które pokrywają sie z Feminatalem) i lepiej znosze te witaminy... po feminatalu było mi nie dobrze i spałabym 24/24.. ale do nich wróce jak te skoncze..
fakt ze mumomega samo kosztowalo 57zł a to tylko DHA..

dzis sie umowilam na wizyte u ginki.. na 11 marca.. na 14.15.. juz sie doczekac nie moge:) moze juz poznam płec chociaz tak na 70%.. bedzie to juz 17 tydzien.. chociaz moze jeszcze za wczesnie..

wczoraj jak lezałam i ogladałam serial poczułam takie 3 lekkie muśnięcia jakies 4 palce pod pępkiem i sama nie wiem czy to w ogole mozliwe.. nie powiem ze to były kopniaki bo to za wczesnie, ale takie musniecie?

jest możliwe:tak: ja tak czuje ez czasami takie muskanie i pukanie, ale jeszcze niezbyt czesto, ale mam nadzieje, ze to sie zmieni:-)
 
Do góry