Witajcie kochane mamcie po tradycyjnie dluuugiej przerwie na BB, pewnie mnie nikt nie pamieta ale ja wiem ze wy jestescie kochane i klapsow za dlugie nieobecnosci nie rozdajecie!!

Ja juz nawet nie wiem ile mnie tu nie bylo podczytywalam was co jakis czas zeby "troszku" na bierzaco byc ale jakos pisac to mi sie

e..e..
U mnie katastrofa za katastrofa



finansowa, mieszkaniowa ach dluuugo by pisac jak sie wali to wszystko...
Z synkiem wszystko ok , ostatnia wizyte mialam w zeszly piatek ( to byla masakra jakas

) moja pani doktor sprawiala wrazenie jakby za kare pracowala co nigdy wczesniej jej sie to nie zdarzylo, zbadala mnie choooolernie bolesnie na samolocie myslalm ze ja udusze !!!!!!!!!! zrobila usg odburknela przy tym ze z malym ok i ze wazy 1080g i ze ulozony glowka na dol aha i spytalam sie co z twardnieniem brzucha bo czesto mi sie robi twardy to uslaszalam ze to normalne i ze brzuch ma prawo mi twardniec 8 razy w ciagu godziny

a na koniec zaprosila mnie do pomieszczenia obok na CTG ja w kolejnym szoku jak to???? no ale juz teraz za kazdym razem bede miala robione ctg i od teraz wizyty co dwa tygodnie na przemian raz z polozna raz z pania doktor

I mam do was pytanie jesli chodzi o to ctg bo mi jakas asystentka podlaczyla to wszystko sciskajac bardzo mocno brzuch az M sie przestraszyl a ja prawie zawalu dostalam

Czy wy tez tak mocno mialyscie brzusie posciskane tymi "dinksami"??
Kolejna wizyta 4 czerwca i oczywiscie sie spytam czy to zawsze musi byc tak mocno ale jakos tak chcialabym wiedziec jak to u was jest. A moze za bardzo panikuje
buziole