reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Ja nie wiem czy się z Wami zgodzę. Wiadomo ze cześć z nas miało jakąś konkretną przyczynę ale nie wszystkie. Znam wiele kobiet które poronily a później zachodziły w ciążę i szczęśliwie ja donosily bez szukania przyczyny. Ja sama zrobiłam juz wiele badań ( i nie żałuję bo też nie chciałabym kiedyś gdyby się nie daj Bóg powtórzylo pluc sobie w brodę ze nie zrobilam badania a to bylo przyczyna ) i nic mi nie wyszło. Wszystkie wyniki mam w normie. I zastanawiam się nad kolejnymi ale już sama nie wiem czy to ma sens.
 
reklama
Jesli ja zajde jeszcze raz to kompletnie postaram sie zmienic nastawienie do ciazy.W tej poronionej to mega dbalam o siebie,witaminy,lezalam ile sie dalo,nawet poszlam na inny dzial w pracy aby bylo bezpieczniej ..jedyne co to sie wkolko zamartwialam i czytalam o poronieniach,bo mam pelno kozlezanek po ciazy bez poronien i tak se wkrecilam ze padlo na mnie,niby 1na 4.i moze to ten stress.To jest jedyne co mam sobie do zarzucenia,bo od strony fizycznej nic.stawalam na glowie i a i tak nie wyszlo.jesli sie znow uda bede chciala to przezyc inaczej.
 
Obyś miała rację ;) ale nie wiem jak ty, ja to pewnie długo nie kupię nic dla malucha że strachu że zaraz się skończy moja radość
Ostatnio doszłam do 19tc i nie miałam nic... Czekałam do połówkowego na potwierdzenie płci i już nie doczekałam.
Teraz też mam taki zamiar, czekam do połówkowych, a póki co to czekam na sobotę żeby zrobić betę [emoji16]
 
Ja nie wiem czy się z Wami zgodzę. Wiadomo ze cześć z nas miało jakąś konkretną przyczynę ale nie wszystkie. Znam wiele kobiet które poronily a później zachodziły w ciążę i szczęśliwie ja donosily bez szukania przyczyny. Ja sama zrobiłam juz wiele badań ( i nie żałuję bo też nie chciałabym kiedyś gdyby się nie daj Bóg powtórzylo pluc sobie w brodę ze nie zrobilam badania a to bylo przyczyna ) i nic mi nie wyszło. Wszystkie wyniki mam w normie. I zastanawiam się nad kolejnymi ale już sama nie wiem czy to ma sens.
Zgadzam sie.niestety nasze ciala to nie zegarki.moja kumpela zaszla w jedna donoszona ciaze,druga poronila,a trzecia ma donoszona.dzieci zdrowe.nie robila zadnych badan.
 
Ładnie to ujęłaś [emoji4] trzeba docierać do prawdy i nie dac się zbyć głupim lekarzom. Kontrola podstawą zaufania [emoji8]
Otóż to kochane [emoji173][emoji8] Nie dać się i tyle i walczyć zawzięcie! Lekarze w tych czasach to konowały i sama się o tym przekonałam.
 
Ja nie wiem czy się z Wami zgodzę. Wiadomo ze cześć z nas miało jakąś konkretną przyczynę ale nie wszystkie. Znam wiele kobiet które poronily a później zachodziły w ciążę i szczęśliwie ja donosily bez szukania przyczyny. Ja sama zrobiłam juz wiele badań ( i nie żałuję bo też nie chciałabym kiedyś gdyby się nie daj Bóg powtórzylo pluc sobie w brodę ze nie zrobilam badania a to bylo przyczyna ) i nic mi nie wyszło. Wszystkie wyniki mam w normie. I zastanawiam się nad kolejnymi ale już sama nie wiem czy to ma sens.
Moje poronienie nie było z mojej winy a z zaniedbania przez dwa szpitale w tym lekarza prowadzącego, który brzydko mówiąc miał we mnie wyjeb... I w to co się działo, w objawy, nie próbowała nawet szukać przyczyny.
 
Loli wiesz ze ja gdy poronilam to mialam IDENTYCZNIE?? Teraz podeszlam lzej... Bez emocji...
Jesli ja zajde jeszcze raz to kompletnie postaram sie zmienic nastawienie do ciazy.W tej poronionej to mega dbalam o siebie,witaminy,lezalam ile sie dalo,nawet poszlam na inny dzial w pracy aby bylo bezpieczniej ..jedyne co to sie wkolko zamartwialam i czytalam o poronieniach,bo mam pelno kozlezanek po ciazy bez poronien i tak se wkrecilam ze padlo na mnie,niby 1na 4.i moze to ten stress.To jest jedyne co mam sobie do zarzucenia,bo od strony fizycznej nic.stawalam na glowie i a i tak nie wyszlo.jesli sie znow uda bede chciala to przezyc inaczej.
 
@Malaga00 ja nie mówię ze to nasza wina bo uważam ze to nieprawda, bo żadna z nas nie chciałabym tego i świadomie nie zrobiłaby swojemu dziecku krzywdy ale czasami jest tak ze dzieciątko nie rowzija się tak jak powinno i marzenie o macierzyństwie znika. Przykro ze akurat Ty trafiłaś na niewłaściwych lekarzy ale nie można wszystkich wrzucać do jednego worka
 
reklama
Ja staram się o tym nie myśleć. Nie chodzę do pracy głównie przez rwę kulszową ale też wolę uważać, bo praca stojąca. Nie oglądam dla dzieci kompletnie nic, nie wybiegam daleko w przyszłość, nie mówię o ciąży nikomu.
 
Do góry