reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Niestety z Lublina nie znam lekarzy więc nie pomogę do tej chodzily koleżanki i chwaliły sobie. Ale z tego co mówiły to przy porodzie nie pamiętała, że to jej pancjentka. Ja msm swojego zawsze wita z imienia i ma dobre opinie.
Mimo wszystko dzieki :) Tak, one ma dobre opinie w necie i ja tez wlasnie sie zasugerowalam tym. Ogolnie to wydaje mi sie, ze faceci ginekolodzy maja lepsze podejscie niz kobiety ginekolodzy, zawsze jak bylam u facetow dostawalam wiecej informacji i byli bardziej wyrozumieli, chcieli wysluchac i dokladnie zbadali, bardziej kompetentni.
 
reklama
Cześć dziewczyny, pisze tutaj bo nie wiem gdzie się zwrócić z tym pytaniem. Obecnie jestem w 18tc i w najbliższych dniach niestety lekarze prawdopodobnie przerwą moja ciążę. Proszę napiszcie mi jak wyglądały procedury w Waszym wypadku po poronieniu, wiem że aby uzyskać 8 tygodniowy urlop macierzyński, będę potrzebowała karty martwego urodzenia. Czy u was wydanie takiej karty i chęć zarejestrowania dziecka w USC wiązała się z tym że zostalyscie przez szpital zmuszone do pochowania dziecka na własną rękę? Pytam o to, ponieważ nie wyobrażam sobie załatwiania tych wszystkich formalności a raczej nie bede w stanie wrócić do pracy póki co
Tu już dziewczyny widzę napisały co i jak. Pochówek i rejestracja w usc to dwie różne rzeczy. Nie musisz sama robi pogrzebu, może się tym zająć szpital. Po urodzeniu i tak dostaniesz kartę martwego urodzenia i rejestrujesz w usc normalnie. Nadajesz imię itp, tylko od razu wpisują że to martwe urodzenie. Wtedy możesz skorzystać z 8 tyg macierzyńskiego, bo jego dostajesz na podstawie aktu urodzenia.
Ogromnie Ci współczuję sytuacji, bo to chyba najgorsze mieć świadomość że dziecko żyje i będzie trzeba usunąć ciążę :( nie wyobrażam sobie tego co musisz przeżywać.... nie ma żadnej szansy żeby ocalić was obie? Nie wyobrażam sobie tego :(

No mało mnie ostatnio. Cykle dalej każdy w inną stronę. Ostatni 28dni miał, poprzedni 33.
Wspominałam, że partner zaczął długie leczenie, na ciążę aktualnie nie ma najmniejszych szans. Także życie leniwie sobie płynie do przodu. Nie czekam i nie liczę już na nic. Mam jedno dziecko ziemskie, drugie w niebie. Widocznie tak musi być.

Ale leczenie partnera się przecież skończy ;) także nic straconego jeszcze ;)
 
Tu już dziewczyny widzę napisały co i jak. Pochówek i rejestracja w usc to dwie różne rzeczy. Nie musisz sama robi pogrzebu, może się tym zająć szpital. Po urodzeniu i tak dostaniesz kartę martwego urodzenia i rejestrujesz w usc normalnie. Nadajesz imię itp, tylko od razu wpisują że to martwe urodzenie. Wtedy możesz skorzystać z 8 tyg macierzyńskiego, bo jego dostajesz na podstawie aktu urodzenia.
Ogromnie Ci współczuję sytuacji, bo to chyba najgorsze mieć świadomość że dziecko żyje i będzie trzeba usunąć ciążę :( nie wyobrażam sobie tego co musisz przeżywać.... nie ma żadnej szansy żeby ocalić was obie? Nie wyobrażam sobie tego :(

Dzieki że się wypowiedziałaś, niestety im dłużej tutaj jestem tym szanse są mniejsze, mam co chwilę jakieś krwotoki pomimo brania ciągłego cyklonaminy a dodatkowo crp wykazuje narastającą infekcje nie wiadomego pochodzenia. Pomimo badań, wymazow, posiewów nic nie wychodzi konkretnego plus po jednym z krwotoków odeszły wody 😪
 
Jestes z Lublina? Mozesz powiedziec do jakiego ginekologa chodzisz i czy polecasz?
Tak z Lublina. Chodzę do Artura Wdowiaka ma gabinet Ovea na ul. Szczerbowskiego i klinikę Ovum niby Konopnica ale to jest tu na przeciwko McDonalda na Krasnickich 😉 i tak polecam... Wcześniej żaden ginekolog nie widział problemu, poszłam do niego a on od razu wszystkie badania zrobił i w 2 cyklu już udało sie zajść w ciążę 😁
 
Odradam Kondracką... Byłam u niej rok temu mówię jej ze mamy problem chyba bo od kilku iesiecy się staramy i nic... A ona stwierdziła że jest wszystko dobrze ukazała działać i za pół roku jak nic z tego żeby wrócić do niej...
Hah widze, ze mamy identyczne doswiadczenia, ja podobnie u niej, sama nie wiedziala o co chodzi, czepila sie prolaktyny i zrezygnowalam z niej, od marca chodzilam do Wdowiaka wlasnie do Ovum :) i tydz temu wlasnie bylam ostatnio na wizycie u niego, tez od samego poczatku mialam inne, lepsze doswiadczenia, mialam stymulacje owulacji od poweidzmy kwietnia i w czerwcu zaszlam, chociaz juz myslelismy nad inseminacja. TEraz na wizycie, kazal sobie dac po poroniueniu czas do konca listopada, jak nic nie wyjdzie, to wrocic do niego i bedziemy dzialac ze stymulacja. I co byla wazne dla mnie, jak dowiedzialam sie, ze bedzie u mnie poronienie, on powiedzial, ze nie ma co czekac, tylko dzialac dalej, nie straszy czekaniem przez pol roku, czy kilka miesiecy, to mi bardzo pomoglo.
Moze spotkalysmy sie kiedys gdzies w Ovum, kto wie :)
 
Hah widze, ze mamy identyczne doswiadczenia, ja podobnie u niej, sama nie wiedziala o co chodzi, czepila sie prolaktyny i zrezygnowalam z niej, od marca chodzilam do Wdowiaka wlasnie do Ovum :) i tydz temu wlasnie bylam ostatnio na wizycie u niego, tez od samego poczatku mialam inne, lepsze doswiadczenia, mialam stymulacje owulacji od poweidzmy kwietnia i w czerwcu zaszlam, chociaz juz myslelismy nad inseminacja. TEraz na wizycie, kazal sobie dac po poroniueniu czas do konca listopada, jak nic nie wyjdzie, to wrocic do niego i bedziemy dzialac ze stymulacja. I co byla wazne dla mnie, jak dowiedzialam sie, ze bedzie u mnie poronienie, on powiedzial, ze nie ma co czekac, tylko dzialac dalej, nie straszy czekaniem przez pol roku, czy kilka miesiecy, to mi bardzo pomoglo.
Moze spotkalysmy sie kiedys gdzies w Ovum, kto wie :)
Hehe no to tak jak mówisz dokładnie taka sama droga 😁 ja obecnie czekam na miesiączkę po nieudanej inseminacji. Czekam właśnie na info od niego co dalej... Czy mam przyjść na wizytę czy narazie się wstrzymać. Hehhe no kto wie 😁 może nawet kiedyś rozmawiałyśmy na żywo 😁😁😁 fajnie że mam go pod ciągłym dostępem... I jak coś się dzieje to pisze i on mi odpisuje. I tak jak ty cieszyłam się że po łyżeczkowaniu w sierpniu podjął się inseminacji we wrześniu i powiedział że nie ma na co czekać 😉
 
@Yas1907
To źle zrozumiałam post. Za co przepraszam. 🙏🙏🙏
Nie wyobrazam sobie przez co przechodzisz. Zbyt light podeszlam do wypowiedzi, nie znając szczegółow. Nie pomysle czasem.
Czy dziecko nie ma szans przeżycia? Wiem ze są swiatowe przypadki z 22 tc a w Polsce z 25 tc. Glupio pytam. Na pewno wszystko przebadaliscie. A moge zaoytac co sie dzieje ze tak się dzieje ?
 
Hehe no to tak jak mówisz dokładnie taka sama droga 😁 ja obecnie czekam na miesiączkę po nieudanej inseminacji. Czekam właśnie na info od niego co dalej... Czy mam przyjść na wizytę czy narazie się wstrzymać. Hehhe no kto wie 😁 może nawet kiedyś rozmawiałyśmy na żywo 😁😁😁 fajnie że mam go pod ciągłym dostępem... I jak coś się dzieje to pisze i on mi odpisuje. I tak jak ty cieszyłam się że po łyżeczkowaniu w sierpniu podjął się inseminacji we wrześniu i powiedział że nie ma na co czekać 😉
A inseminacje on sam zlecil? Nie powiedzial Wam, zebyscie sami probowali?
 
reklama
Do góry