reklama
rozalka
Lutówkowo-sierpniowa mama
- Dołączył(a)
- 19 Kwiecień 2007
- Postów
- 10 598
Ogórki kiszone - uwielbiała kiedyś, teraz już ich NIE lubi wcale
próbowałam, bo wiem że tak działają ale niestety![]()
Szkoda.
Naprawdę masz problem.
A może trzeba przebadac Milenkę,sama nie wiem,jakieś problemy żołądkowe.
Miałam znajomą,której dziecko broniło sie przed jedzeniem,bo poprostu było mu niedobrze,potem sie okazało,że jakieś tam problemy z brzuszkiem były...
Joasiek
Mamy lutowe'07 Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 2 Wrzesień 2006
- Postów
- 5 063
Tylko że ona chętnie zje jak jej dam... paluszki, talarki krakowskie, ciastka, cukierki, czekoladki... tego potrafi zjeść dużo i nigdy nie odmówi 


:-(
Chyba jestem zmuszona pozbyć się z domu wszelkich tego typu śmieci, kupić zatyczki do uszu i przeczekać jej wrzaski i bunt do chwili aż głód jej nie zmusi po sięgnięcie po normalne jedzenie? :-( Sama kurcze już nie wiem..... żebym ja tu chociaż miała jakieś normalne sklepy pod nosem gdzie można różne rzeczy kupić do żarcia... i czas na to żeby specjalnie dla niej gotować...
Wspólne gotowanie wchodzi w grę tylko w weekendy, w tygodniu nie ma jak.. o 17:30 zabieranie się za gotowanie z dzieckiem to już chyba trochę za późno?



:-(Chyba jestem zmuszona pozbyć się z domu wszelkich tego typu śmieci, kupić zatyczki do uszu i przeczekać jej wrzaski i bunt do chwili aż głód jej nie zmusi po sięgnięcie po normalne jedzenie? :-( Sama kurcze już nie wiem..... żebym ja tu chociaż miała jakieś normalne sklepy pod nosem gdzie można różne rzeczy kupić do żarcia... i czas na to żeby specjalnie dla niej gotować...

Wspólne gotowanie wchodzi w grę tylko w weekendy, w tygodniu nie ma jak.. o 17:30 zabieranie się za gotowanie z dzieckiem to już chyba trochę za późno?
rosmerta
Mama Hubka - lutówka'07
Joasiek moich rodziców znajomi tez maja taki problem z wnuczką, w przedskzolu nie je nic, ewentulanie sucha bułkę, czy chleb, w domu jedyne co zje to ewentulanie pierś z kurczaka smazona, ale za to chętnie siega do szafki z batonikami, ciasteczkami, cukierkami...
ja uważam, że to tu tkwi problem
po co ma jec marchewkę czy mięso, jak przeciez słodycze sa duuuzo smaczniejsze i ciekawsze, a mama i tak da, bo przecież dziecko głodne ..... moim zdaniem, powinnas pozbyć się z domu słodyczy, zeby nie kusiło ciebie, by jej dać i w zamian proponowac normalne jedzneie do skutku, w końcu sie złamie...
ja uważam, że to tu tkwi problem
po co ma jec marchewkę czy mięso, jak przeciez słodycze sa duuuzo smaczniejsze i ciekawsze, a mama i tak da, bo przecież dziecko głodne ..... moim zdaniem, powinnas pozbyć się z domu słodyczy, zeby nie kusiło ciebie, by jej dać i w zamian proponowac normalne jedzneie do skutku, w końcu sie złamie...agusia9915
Matka wariatka
- Dołączył(a)
- 7 Sierpień 2006
- Postów
- 9 296
w miejscu w którym trzymasz słodycze zastawiaj coraz to inna spożywkę aż w końcu znikną całkowicie(niech Milena tam odkłada je sama )
u nas nie ma słodyczy
...

wyrodnam
Mała nie chciała jesc kaszek a za to spodobało jej się jedzenie ze słoików(desery no ale...) wiec robię jej sinlac w słoiku od deseru i ZJADA
;-)
u nas nie ma słodyczy
...

wyrodnam
Mała nie chciała jesc kaszek a za to spodobało jej się jedzenie ze słoików(desery no ale...) wiec robię jej sinlac w słoiku od deseru i ZJADA

;-)rozalka
Lutówkowo-sierpniowa mama
- Dołączył(a)
- 19 Kwiecień 2007
- Postów
- 10 598
A Kuba od czasu do czasu sięga po
Disney - Bacha Polska Sp. z o.o.
Disney - Bacha Polska Sp. z o.o.
susumali
mamy lutowe'07 Entuzjast(k)a
- Dołączył(a)
- 1 Październik 2006
- Postów
- 6 146
JOasiek tez nieraz taki problem mamy, ale z drugiej strony sa tygodnie gdzie nie tyka slodyczy....chyba dobry to pomysl zeby zamaist slodyczy dac do szafki owoce i warzywa, a nuz Milence sie przestawi....
choc wiem jakie sa madrale z naszych lutowkowych dzieci he he
choc wiem jakie sa madrale z naszych lutowkowych dzieci he he
rosmerta
Mama Hubka - lutówka'07
wczoraj zaryzykowalam i podałam Hubkowi troszke żółtka kurzego
narazie cisza - nie było szybkiej reakcji w postaci pokrzywki a to juz sukces ogromny, rany tak się cieszę, ale aż się boję za bardzo cieszyć żeby nie zapeszyć
trzymajcie kciuki dziewczyny zeby przeszło chociaż to jajko!
narazie cisza - nie było szybkiej reakcji w postaci pokrzywki a to juz sukces ogromny, rany tak się cieszę, ale aż się boję za bardzo cieszyć żeby nie zapeszyć
trzymajcie kciuki dziewczyny zeby przeszło chociaż to jajko!
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 324 tys
- Odpowiedzi
- 197
- Wyświetleń
- 29 tys
Podziel się: