reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Co potrafią nasze dzieci?

Tak czytam na temat smoczków i naprawde mam szczescie ze Antek nigdy smoka nie ssał:tak: tzn nie raz próbowałam bo na poczatku to sząłu dostawałam jak non stop na cycu wisiał no ale przemeczyłam sie i mam spokój.
Tylko zeby w moje slady nie poszedł, bo ja tez smoka nie ciagałam do czasu aż do przedszkola poszłam:-D
 
reklama
A mi te smoki nie wadza :-)ale wiem trzeba sie go pozbyc :-)Jacek do 1 szedl ze smokiem w kieszenie wiec nie jest zle.I przebil cie Maarta :-Dty do przedszkola a on do szkoly!
 
vici Kochana to musisz podglądać czy aby na pewno Jacek smoka nie podbiera i nie ssie.
Moj wujej też do szkoły chodził ze smoczkiem.Ale takim zwykłym na butelkę i w środku miał cukier i zatkany korkiem od butelki.
 
Hej! Dawno tu nie zaglądałam, w galerii obiecałam coś napisać więc dotrzymuję w końcu obietnicy :sorry2::-)

Czytam o tych smoczkach, i uśmiałam się :-D.

Priscilla gratki dla Vici. My na szczeście nie mamy problemu smoczka, oduczyłam Karolinkę jak miała 10 m-cy. Najpierw nie braliśmy go na spacerki, potem w domku jej ograniczyłam a w końcu w nocy. Pierwsza noc była trudna, nie tyle z zaśnięciem wieczorem co z zaśnięciem w nocy jak się obudziła. Musiałam dłuuugo ją tulić, ale udało się :tak:.

A do do umiejętności Karolinki to pewnie umie mniej więcej tyle samo co inne dzieciaczki w jej wieku. Dziś zajarzyła że dosięga do klamki i może otworzyć drzwi:rofl2:. A jednym z jej ostatnich osiągnięć jest samodzielne wchodzenie po schodkach na zjeżdżalnie i schodzenie z nich i to jak szybko :szok:Mąż ją nauczył schodzić trzymając się, bo wcześniej schodziła dwa schodki i zeskakiwała mi na ręce :szok::-D
 
reklama
A ja nie wiem czemu Julek zablokował się i nie chce się huśtać? Nic się nie stało a on nie chce o tym słyszeć. Ze zjeżdżalnią też było ciężko, ale go przekonaliśmy. A przecież rok temu śmigał wszędzie i z huśtawki schodzić nie chciał.
 
Do góry