reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Cukrzyca ciążowa ...i życie po niej

Czy któraś z Was była na jakiejś większej imprezie typu wesele z cukrzycą? Dopadły mnie wątpliwości czy to dobry pomysł żeby iść bo jak tu trzymać się pór posiłków i co jeść żeby cukry były w normie. Spodziewam się ziemniaków, puree, klusek itp do dań głównych a to dla nas zabronione. Ciasta i słodzone napoje sobie odpuszczę, ale zastanawiam się co z resztąo_O
Ja jak bym chciała to bym poszła. Zawsze coś się znajdzie co możesz zjeść.
Ja to ciężej mam w domu bo mąż je dużo rzeczy których nie mogę.
 
reklama
Czy któraś z Was była na jakiejś większej imprezie typu wesele z cukrzycą? Dopadły mnie wątpliwości czy to dobry pomysł żeby iść bo jak tu trzymać się pór posiłków i co jeść żeby cukry były w normie. Spodziewam się ziemniaków, puree, klusek itp do dań głównych a to dla nas zabronione. Ciasta i słodzone napoje sobie odpuszczę, ale zastanawiam się co z resztąo_O
Ja jestem całe życie na diecie (nie cukrzycowej) i myśle, że w miarę znośnie cukrzycowo da się zjeść na weselu, bo zwykle stoją różne półmiski i można coś skomponować. Na obiad jakieś mięso z zielenina ujdzie. Do zimnych półmisków możesz zabrać kilka kromek swojego chleba. Ale ja mam wyluzowany stosunek do tego, że ludzie przy stoliku patrzą na mnie jak na zjawisko, że wyciągam z torby swoje jedzenie i że zawracam głowę kelnerom, żeby się dowiedzieli w kuchni o składniki albo dali mi coś bez czegos - bo towarzyszy mi to od zawsze. Ale jakby miało Cię to krępować i wkurzac, to nie wiem, czy zabawa weselna w ciąży zrównoważy niedogodności...
 
Czy któraś z Was była na jakiejś większej imprezie typu wesele z cukrzycą? Dopadły mnie wątpliwości czy to dobry pomysł żeby iść bo jak tu trzymać się pór posiłków i co jeść żeby cukry były w normie. Spodziewam się ziemniaków, puree, klusek itp do dań głównych a to dla nas zabronione. Ciasta i słodzone napoje sobie odpuszczę, ale zastanawiam się co z resztąo_O
Bez przesady niektóre babki chodzą do pracy ,nie są na l4 i dają radę...Pomijam już że diabetycy żyją z tą chorobą...To jest dopiero wyzwanie, ale trzeba żyć.

Wczoraj na plaży chłopiec z sensorem, z pompą insulinową...Naprawdę wystarczy chcieć
 
Wszyscy moi znajomi z cukrzyca na lekach malo się przejmowali dieta...

Zgadzam się. Wydaje mi się, że cukrzyca ciążowa to jednak coś innego.
Mój mąż jak chce zjeść np. tort bezowy to zje i sobie po prostu do strzyknie więcej insuliny jednorazowo.
Jak go poznałam to właśnie myślałam, że nie jada w ogóle słodyczy, a szczerze? A je i to całkiem sporo
 
Ja mam znajomego na insulinie doposilkowej i nocnej i jego dieta niestety mocno odbiega od cukrzycowej.... Niestety 🙄
Babcia męża też tak robila wiadomo..Stare nawyki,zachcianki...rozczarowanie, że i tak cukier skacze a czasem... po prostu brak pieniędzy emeryta na zdrowe posiłki.Takie fakty...
Na pewno jednak nie ma co przeżywać i żyć w strachu że "jejku na wesele muszę isc"
Nie ma co się nakręcać...
 
Ja jestem całe życie na diecie (nie cukrzycowej) i myśle, że w miarę znośnie cukrzycowo da się zjeść na weselu, bo zwykle stoją różne półmiski i można coś skomponować. Na obiad jakieś mięso z zielenina ujdzie. Do zimnych półmisków możesz zabrać kilka kromek swojego chleba. Ale ja mam wyluzowany stosunek do tego, że ludzie przy stoliku patrzą na mnie jak na zjawisko, że wyciągam z torby swoje jedzenie i że zawracam głowę kelnerom, żeby się dowiedzieli w kuchni o składniki albo dali mi coś bez czegos - bo towarzyszy mi to od zawsze. Ale jakby miało Cię to krępować i wkurzac, to nie wiem, czy zabawa weselna w ciąży zrównoważy niedogodności...
W sumie racja z tym chlebem bo mięso, wędliny i jakaś zielenina się znajdzie. Nie mam zamiaru się przejmować, że wyciągam coś swojego z torebki. Już się tylu dobrych rad w stylu "troszkę nie zaszkodzi" czy "zagłodzisz dziecko na tej diecie" z otoczenia nasłuchałam, że wszystko puszczam już bokiem;)
 
Bez przesady niektóre babki chodzą do pracy ,nie są na l4 i dają radę...Pomijam już że diabetycy żyją z tą chorobą...To jest dopiero wyzwanie, ale trzeba żyć.

Wczoraj na plaży chłopiec z sensorem, z pompą insulinową...Naprawdę wystarczy chcieć
Masz rację, jakoś żyć trzeba a jeszcze do końca ciąży trochę zostało i szkoda by było odpuszczać fajnej imprezy. Mam nadzieję, że słodka koleżanka odpuści po porodzie;)
 
reklama
Do góry