Cześć dziwczyny
My straliśmy się o dziecko prawie 2 lata ale niestety nic nam z tego nie wychodziło. Na dzień dzisiejszy podejrzewam, że stresująca bardzo praca a także ogromna chęc posiadania dziecka miały na to wpływ. Tak to jest jak się czegoś bardzo chce....
Mateusz pojawił się w moim brzuszku wtedy kiedy sie tego najmniej spodziewałam. Akurat byam na etapie szukania nowej pracy więc postanowiliśmy, że zaczniemy się starać o dziecko troszkę później. No i któregoś dnia kiedy miesiączki nie było już kilka dni, zrobiłam tescik, na którym pokazała mi się różowa kreseczka :laugh: Ale byłam zdziwiona no i szczęśliwa oczywiście :laugh: :laugh: :laugh:
Życzę Wam zatem by Wasze starania okazały się owocne znacznie szybciej. JUż dzis życze Wam i Waszym fasolkom, które niebawem pojawią sie w Waszych brzusiach (albo juz są) dużżżzoooo zdrówka!!
Pozdrawiam