reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Jak samopoczucie, mamusiu?

Kinga - to ja też trzymam kciuki za rozwiązaniem nr 3 - ani żłobek ani niania:-);-)

a może wy tam z Karolą wpadniecie popomagać budować tę altanę;-):-p

Maks np. bardzo lubi budowę:-p
 
reklama
jeździmy nieraz, ale do tej pory była taka pogoda, ze co chwile padało, była mokra trawa i zasuwałam z Karolą na rekach... średnia przyjemność :-(

Poza tym, jak R. jedzie bez nas, to dłużej tam siedzi i więcej wtedy robią. Z nami, powrót do domu o 19:30, więc tylko 1:30 możemy tam być
 
a ja się właśnie super ucieszyłam - bo właśnie okazało się, że nie muszę w czwartek lecieć + jechać do Lublina !!! ha ha!!

a samolot był 5.45 brrrr

uff może w ogóle uda mi się wykręcić z tego:-p:-p:-p:-p
 
Kinga uszy do góry do września daleka droga. Może sie miejsce znajdzie lub faktycznie zostaniesz w domku. U mnie w miescie coraz bardziej popularne sa domowe przedszkola - 2-3 dzieci na jedna opiekunke. Zawsze troche taniej niz niania na "wlasnosc". Pociesz się ze nie tylko twoj mąż bywa starsznie potrzebny - moj ostatnio tez corz czesciej musi cos tesciom pomoc i to natychmiast.

koga co za pora lotu, o matko! 5.45???

Niestety standardowa na wiekszosc lotow do Warszawy jak sie domyslam :)
 
Kinga, ja też trzymam kciuki że po prostu Karoli trafi się towarzystwo,

żłobki to u nas rzeczywiście przeładowane, ale Igor podsunął mi pomysł - koleżanka z jego pracy daje dziecko to tzw domowego przedszkola, tzn jakaś Pani zbiera 2-3 dzieci w domku i sie nimi zajmuje - taka nianio - przedszkolanka.

to tansze rozwiazanie niz niania - nie wiem tylko czy bardziej ciekawe...
 
Kinga - na pewno się wszystko ułoży, a może faktycznie, rozwiązanie nr 3 ;)

Ja na upał aż tak nie narzekam, bo mam wakacje, nie musze ruszać się z domu i ogródka, jedynie, że Jasiek kiepsko w tych temperaturach sypia.

Dziewczyny budujące - trzymajcie sie dzielnie i próbujcie nie dać się wyprowadzić z równowagi. To uroki budowy - ciągle coś wyskakuje nieprzewidzianego, człowiek sięi musi nadenerwawać. Ale na pocieszenie - jak sie już siądzie w wymarzonym domku, przed kominkiem w zimowy, śniezny wieczór, to wspomina sie to wszystko z uśmiechem. Trzymam kciuki!
 
Dziewczyny, wiedziałam, że mogę liczyć na słowa wsparcia z Waszej strony. Dziękuję. Czekam na osłabnięcie upałów, żeby wybrać się po wyniki poziomu hormonów.A wizyta u endokrynologa w przyszły czwartek, tj. 26. :happy:

Na upał narzekam, jak nie wiem, kto. Codziennie na 12.30 toczę się w tym słońcu na zabiegi na kręgosłup. Wracam również z mokrymi plecami. Większość czasu spędzamy z Łukaszkiem u siostry w ogródku. Próbuję oswoić maluszka z dużym basenem - trochę się boi.

Trzymam kciuki za wszystkie budujące mamusie.

KingaP Super taka rozmowa z drugą połową.
U nas raczej nierealna. Do tego K. obraził się ostatnio. Nie dociera do niego, że w takie upały i przy spotkaniach z częstotliwością średnio co 2 tygodnie, nie mam nastroju do przytulanek. :wściekła/y::angry:
 
a my po pracy pod wieczór wybraliśmy sie nad jezioro - Maks był przeszczęśliwy i z wielkim piskiem wbiegał do jeziora!
mimo fioletowych ust za nic nie chciał wyjść :rofl2:
a potem wtrąbił wielka kolację i padł spać ledwo żywy
 
reklama
hej, jestem :)
najpierw 3 tygodnie u rodzicow, potem 16 dni nad morzem (suuuuper!!! chce jeszcze!!! :-D) , dzis wrocilam. Ola tate poznala, ale mieszkanie za bardzo jej sie nie podoba, nie chce mnie na sekunde puscic, wiec nie rozpakowalam sie do konca, bajzel mam potworny (zostawic faceta samego na 5 tygodni!!!), i chyba nie uda mi sie uzupelnic zaleglosci w czytaniu BB. Pozdrawiam wszystkie kochane mamusie i dzieciaki :-) Co ze spotkaniem marcowek???

Ola zaczyna mowic :) ulubione slowa to : kółko i babol (na paprochy wszelkiego rodzaju i robaki).
 
Do góry