kurcze załapałam dołka po dzisiejszej lekturze "pomóżcie Mai" na niemowlakach:-( dziękuję Bogu, że Michał jest zdrowy a dolegliwości, jakie go spotykają są pestką przy tym, co przechodzą rodzice tak chorych dzieci jak Maja
no to się wyżaliłam i idę sobie
Ech... A biorąc pod uwagę, że to ich drugie dziecko... Tego się nie da wyrazić...
Może byłoby lepiej, bo miałaby z głowy, ale nie uśmiecha mi się następna wizyta w szpitalu.:-(Jutro mam wizytę kontrolną u pediatry i zobaczymy co powie. Ech, ja to mam przechlapane.

