reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

jak sobie radzic z dolegliwosciami Maluszków

To nie jest takie głupie ;-) Tylko forum nie rzucaj!!! :-D

Ja z kolei mam schizę zw. z krzywą główką Piotrusia... Oczywiście wyczytałam mnóstwo strasznych chorób :szok: Trochę mi z tym źle, ale staram się nie szaleć za bardzo i wciąż sobie powtarzam, że to od prawie 3 m-cy spania na lewym policzku :sick:
 
reklama
Esiu nie rzucim (ziemi...:-p:-D chociaż ziemię skąd mój ród nie mam jak rzucić, bo mój ród to z Niemiec i gdzieś zza Buga:szok:)
do tego wszystkiego to w ogóle doszła ponowna niechęć Miśka do leżenia na brzuchu:dry: ale kupię te puzzle (metę z literkami) i będziemy ćwiczyć na podłodze (jakoś kocyk dla mnie jest jeszcze mało pewny, tzn myślę, że co pianka to pianka)
 
Kochasku kiedyś wpadł mi w ręce artykuł o zachowaniu dzieci po tzw. ciężkich porodach i indukowanych. Dzieci takie na początku swojego życia są dużo bardziej płaczliwe, mają problemy z zasypianiem i bardzo płytki sen, ale było napisane że to po prostu samo mija i nic nie trzeba z tym robić, poza częstszym tuleniem maluszków. Ja miałam wywoływany poród i mój mały do tej pory ma problemy z zasypianiem i często się mu się przytrafi nagle wybudzać, budzi się z krzykiem.Chwilę go przytulam i zasypia.Taki po prostu niespokojny sen ma biedaczek.
Moim zdaniem trzeba to przeczekać i przytulać częściej, żeby maluchy czuły się spokojniejsze.

a co do nowych zabawek to mój maluch reaguje podobnie nabiera dużo powietrza, jakby ktoś miałby mu je zabrać, i pręży rączki. Moim zdaniem tak po prostu wyraża swój zachwyt;-)
 
Kochasku kiedyś wpadł mi w ręce artykuł o zachowaniu dzieci po tzw. ciężkich porodach i indukowanych. Dzieci takie na początku swojego życia są dużo bardziej płaczliwe, mają problemy z zasypianiem i bardzo płytki sen, ale było napisane że to po prostu samo mija i nic nie trzeba z tym robić, poza częstszym tuleniem maluszków. Ja miałam wywoływany poród i mój mały do tej pory ma problemy z zasypianiem i często się mu się przytrafi nagle wybudzać, budzi się z krzykiem.Chwilę go przytulam i zasypia.Taki po prostu niespokojny sen ma biedaczek.
Moim zdaniem trzeba to przeczekać i przytulać częściej, żeby maluchy czuły się spokojniejsze.

a co do nowych zabawek to mój maluch reaguje podobnie nabiera dużo powietrza, jakby ktoś miałby mu je zabrać, i pręży rączki. Moim zdaniem tak po prostu wyraża swój zachwyt;-)

no to się nie martwię:-) taki zachwyt to jest nawet jak nas zobaczy (tzn głównie mnie - bo w końcu ruchoma stołówka, któa bierze na rączki;-), ale na męża też już jakiś czas temu zaczął tak reagować)

a tulimy się duuużo:tak::-)
i szczerze mówiąc powoli zaczyna mieć gdzieś te wszystkie rady (nie obraźcie się) dotyczące zasypiania. póki co w dzień usypiamy się w chuście (oczywiście też jest ryk, dopóki nie posmaruję dziąsełek) a potem do wyrka
beknę pewnie za to jak będzie starszy (i cieższy) ale chyba poczekam, aż skończy jakieś 6 m-cy i będzie wiedział, że jest osobną, samodzielną istotką
a teraz tulimy się do woli:-D
 
Kachasku to jeszcze ja dla spokojności Ci napiszę, że mój Wojtuś jak czasami się rozmacha to wszystko chodzi, rączki, nóżki, aż się całe łóżeczko trzęsie:-D.
Za to mam inny problem, bo mały bardzo dużo ulewa, a szczególnie zaraz po jedzeniu po prostu zwraca duże ilości mleka (jeszcze nie przetrawionego tylko tego co dopiero wypił), a także po wypiciu herbatki. I nie zależy to czy dam mu 160ml czy 200ml, za każdym razem zwraca. Między posiłkami też często porzyguje:szok: Z kupkami problem od samego początku, więc jutro jak pójdę do lekarki to poproszę o skierowanie do poradni gastro-jakiejśtam, bo kiedyś mi o niej wspominała. Już sama nie wiem co robić, jedni mi radzą zagęszczać już mleko kleikiem żeby mu się mniej ulewało, ale ja się boję że wtedy to już mi w ogóle kupy nie zrobi:baffled: Inni radzą podawać już jabłko, ale jakoś nie mogę się zdecydować i chyba poczekam jak skończy ten 4 miesiąc.
Można zwariować:oo::rofl::oo:
 
i szczerze mówiąc powoli zaczyna mieć gdzieś te wszystkie rady (nie obraźcie się) dotyczące zasypiania.
Doskonale Cię rozumiem :-D My wciąż walczymy, a przed olaniem sprawy powstrzymuje mnie tylko świadomość, że z przyzwyczajeń tak łatwo się nie wyrasta jak z ubranek ;-) Ale poranne przytulanie i drzemanie ze Smykiem w ramionach jest cudne :tak:
 
a co do tulenia to zgadzam się w 100%, tylko żeby smyk chciał rano drzemać a nie rozrabiać albo stękać, byłoby super:-):-D
 
Czyli stękanie ponad podziałami? :-D Myślałam że tylko Piotruś tak ma - o 6.15 zaczyna stękać (nie żeby chciał qpę - po prostu) i kończy koło 8. A ja mam głowe kwadratową :-D
 
reklama
Czyli stękanie ponad podziałami? :-D Myślałam że tylko Piotruś tak ma - o 6.15 zaczyna stękać (nie żeby chciał qpę - po prostu) i kończy koło 8. A ja mam głowe kwadratową :-D
o to to to... :-D Michał zaczyna ok 8 kończy po 9. (czasem, a raczej często zaczyna wcześniej)
 
Do góry