reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Karmienie naszych bąbelków

Filipianka ja wprawdzie na razie jajka nie podaję, ale nie sądzę by można było podawać dwa na raz. No ale może się mylę...

elmaluszku super! Oby to był dobry początek :tak:
Piotruś pije tylko wodę - zwykłą przegotowaną z dodatkiem mineralnej (bo przygotowuję ze świeżo gotowanej, więc dolewam zimnej ;-)). Kiedyś próbowałam podać soczek ale się nie przyjął.
 
reklama
Wczoraj cały dzienspedzilismy u moich rodziców,wiec Miki mial pole do popisu,aż mi było głupio-co zobaczył jedzenie to był taki chałas jak bym go w domu głodziła.a babcia zadowolona ,ze wnuczek je z apetytem.ja sama byłam w lekkim szoku jak zjadł całą skipke chleba z masełkiem i cała gruba parowke.
 

Załączniki

  • miki.jpg
    miki.jpg
    26 KB · Wyświetleń: 36
Anni to bardzo dobrze, że jesz ryby. I na szczęście Suri podajesz ( ja bym jej mięso jednak dawała, gdybym sama nie jadła- no ale to tylko moje zdanie).
Sama kiedyś nie jadłam mięsa przez dwa lata, ale wróciłam i nie żałuję. Uwielbiam mięsko :-):tak:
 
( ja bym jej mięso jednak dawała, gdybym sama nie jadła- no ale to tylko moje zdanie).
przychylam się do tej wypowiedzi:tak:
dzieci potrzebują mięsko:tak: gdzieś czytałam, że pediatrzy nie zalecają wegetarianizmu u dzieci ze wzgl na brak w diecie ważnych składników
no ale każdy robi jak uważa:tak:
koleżanka na przykład za namową jej kuzynki dawała swojej półrocznej córeczce kości do oblizywania i ssania:baffled: :dry:
 
koleżanka na przykład za namową jej kuzynki dawała swojej półrocznej córeczce kości do oblizywania i ssania:baffled: :dry:
:szok: mam nadzieje, że nie surowe :-D

A u nas kompletna rewolucja. ZERO mleka.
Polecenie lekarza. W końcu trafiliśmy na kogoś kompetentnego i mam nadzieję, że się skonczyło odsyłanie z poradni do poradni, od lekarza do lekarza.
Krzysio ma zaburzoną gospodarkę wapniowo-fosforanową. Nie wchłania witaminy D3 i w dodatku jest uczulony na mleko. Był badany jak miał 3 i 5 m-cy. Dużo wapnia we krwi i w moczu, przedawkowana wit d3. Potem mu się "unormowało" i odesłali nas do domu z zaleceniem zeby obserwować dziecko (ciekawe jak), a na moje pytanie o kontrolne badanie metabolitów d3 usłyszałam, że nie ma takiej potrzeby.
A teraz inny endokrynolog jak zobaczył wyniki tamtych badan to się za głowę złapał. Powiedział, że jeszcze nie widział tak przekroczonych norm. I to co wg innych jest "troszke ponad norme, ale to nie jest nic niepokojącego" wg niego jest bardzo niepokojące, bo tak małe dziecko nie powinno mieć takich wyników.
Efektem tych zaburzeń może być zwapnienie narządów, zaczynając od nerek. I że bardzo niedobrze się stało, że nie dokończono tematu. Jak to usłyszałam, to aż mnie zmroziło.....
No więc wracając do sedna, nakazał całkowicie odstawić mleko i puste węglowodany typu kaszki ryżowe i kukurydziane.
Od ponad tygodnia biedne dziecko wpierdziela tylko warzywa i mięsko i owoce. Oczywiście tylko ze słoiczków. Żadnego domowego jedzenia, żeby mieć pewność że nie je konserwantów albo "środków owadobójczych".
Krzysio średnio z takiego obrotu sprawy zadowolony bo mleczko z kaszkami to lubił, ale dzięki diecie przynajmniej trochę tych pucków z policzków zrzucił :-D.
Wyniki badań w czwartek - początek całej serii znaczy się. Bo skonczymy go badać dopiero kiedy ustalimy jaką ilość wapnia Krzysio jest w stanie wchłonąć bez odkładania do krwiobiegu i moczu. Mam nadzieję, że teraz w końcu jest objęty właściwą opieką medyczną.
No to się rozpisałam....ufff...
 
Ojoj... Emmila trzymam kciuki, żeby to był już właściwy lekarz i by teraz wyniki Krzysia się poprawiały :tak: Ależ to trzeba wszystkim na ręce patrzeć i stawać się specjalistą w każdej dziedzinie! :wściekła/y: Zaufaj tu lekarzowi :wściekła/y:
Jeszcze raz - kciuki dla Krzysia (i już wiem, skąd to nagłe odstawienie ;-)).
 
Emmila-z dwojga zlego o tyle dobrze ze w koncu macie dobra opieke i jakies konkretne zalecenia.Ja tez wiem cos o tym jak lekarze ignoruja i jakie moga byc tego skutki.Oby ta dieta pomogla malukiemu;-)
 
reklama
Emilla, dużo zdrówka dla Krzysia, oby było już tylko lepiej. A niektórzy lekarze to się chyba z powołaniem minęli.:angry:
 
Do góry