Dziewczyny juz jestem spokojna. To prawda że najważniejsze nastawienie. Nie leciało mi mleczko( jak odciągałam żeby pobudzić) bo się kompletnie zblokowałam, ale byłam naprawdę tak sfiksowana wczoraj na punkcie karmienia że myslałam że się psychicznie załamię. O dziwo
nie zwariowałam z laktatorem, pobudzałam sobie po karmieniach kilka minutek i tyle, a od 17 do rana nic. Dzisiaj też dałam spokój:-)nie odciągałam, raz tylko po karmieniu sprawdzałam jak to jest z tą laktacją, bo Zosia się najadła a mi potem nic nie poleciało. Dziasiaj obudziłam się w bardzo dobrym nastroju, wczoraj po prostu powiedziałam sobie że to tylko jedzenie, nawet jak nie dam rady karmić, to sama jestem chowana na bebiko i w niczym nie odstaje od innych( mama mnie karmiła 2 miesiące). W każdym razie jak tylko odpuściłam sobie tę presję że MUSZĘ KARMIĆ mleczko ślicznie poleciało, pojawiło się o dziwo ranojak od kilkunastu godzin nie używałam laktatora. Dzisiaj cały dzień byłam spokojna i ani razu nie czułamże musze rozmrozić swoje mleko i dokarmić Zosię.
Macie rację że przyzwyczaiłam się do wielkich, twardych cyców z ktorych mleko trysko jak szalone. A Zosia ślicznie ciumka, chwyta pięknie dużo otoczki i mocno ssie. Dzisiaj jadła z obydwu piersi( jednej nie dojadała) a mleko cały czas czułam a raczej wierzyłam że jest. I w tym jest klucz do karmienia naturalnego- cierpliwość i spokój, spokój i jeszcze raz spokój. Ja mam bardzo silny odruch oksytocynowy i jak karmię nagle czuję że piersi mi twardnieją, bolą i mleko zaczyna cieknąć, a potem przestaje i chyba leci to gęstsze ale ja tego nie czuję i martwię się czy jest wystarczająco dużo. Dzisiaj co było dziwne podczas jednego kamienia miałam kilka takich bolesnych twardnień.
Nawet nie wiecie jak się cieszę że jeszcze karmię, i mam nadzieję że wykaraskam się z tych kłopotów obronną ręką, a raczej cycem:-)
A wasze dzieci tez się trochę muszą namęczyć żeby wyssać to co chcą?
No i czy wasze piesi też są mięciutkie ( moje wczoraj były tak miękkie i puste że Zosia nawet chwycić nie mogła i małe jak sprzed ciąży- dlatego tak się cieżko przeraziłam) i lekkie? Wogóle czujecie że macie w środku mleko? Babka z poradni twierdzi że jak laktacja się normuje to piersi są jak puste i wogóle nie czuć mleka a dziecko się pieknie najada