reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Karmienie naturalne, diety mam

Antar, masz pewnie tyle pokarmu, że Zosi wystarcza w zupełności. Niepotrzebnie odnowiłaś znajomość z panem Laktatorem;-)
i ja mam miękkie piersi, a Karol ssie i się najada. Nawet przybiera na wadze więcej niż powinien.
 
reklama
Nie wiem czy to źle czy dobrze, ale nasza mała przespała dziś w nocy 8 godzin...wczoraj przez pół dnia wisiała przy cycku a wieczorem to już była objedzona jak bąk i po tym zasnęła na 8 godzin. Nie podejrzewałam, że mała może aż tyle zjeść!!! Zastanawiam się czy taka długa przerwa w nocy nie zaszkodzi laktacji, nie zmniejszy jej...

tez sie zastanawialam czy taka przerwa nie szkodzi laktacji... ale Maciek spal i 7 godzin w nocy potem najadla sie jak zwykle i pokarmu jest ile bylo :tak: moze piersi sie przezwyczaily ze w nocy ich rzadziej uzywamy ;-)

Antar wspoczuje ponownych problemow :zawstydzona/y: widac ze zatoczylo sie bledne kolo


Nie eksperymentuje w kuchni nadal... Jem to co do tej pory w kolko a mimo to Macka zaczely meczyc kolki... Wczoraj pokusilam sie na lody waniliowe - czy wy tez jadlyscie? :baffled: Bo moze to po nich problemy z brzuszkiem
 
tak się zastanawiam, czy na świeta nie zrobić ciasta Bounty Zuzi.
chyba nie zaszkodzi karmiącej, co?
Jutro rano zrobię sobie kakao rano, żeby sprawdzić jak mała zareaguje na nie. a reszta składaników wypróbowana. :)
nimfii - ja lodów jeszcze nie próbowałam, ale już mam smaki i niedługo wypróbuję! :)
 
Dziewczyny juz jestem spokojna. To prawda że najważniejsze nastawienie. Nie leciało mi mleczko( jak odciągałam żeby pobudzić) bo się kompletnie zblokowałam, ale byłam naprawdę tak sfiksowana wczoraj na punkcie karmienia że myslałam że się psychicznie załamię. O dziwo:) nie zwariowałam z laktatorem, pobudzałam sobie po karmieniach kilka minutek i tyle, a od 17 do rana nic. Dzisiaj też dałam spokój:-)nie odciągałam, raz tylko po karmieniu sprawdzałam jak to jest z tą laktacją, bo Zosia się najadła a mi potem nic nie poleciało. Dziasiaj obudziłam się w bardzo dobrym nastroju, wczoraj po prostu powiedziałam sobie że to tylko jedzenie, nawet jak nie dam rady karmić, to sama jestem chowana na bebiko i w niczym nie odstaje od innych( mama mnie karmiła 2 miesiące). W każdym razie jak tylko odpuściłam sobie tę presję że MUSZĘ KARMIĆ mleczko ślicznie poleciało, pojawiło się o dziwo ranojak od kilkunastu godzin nie używałam laktatora. Dzisiaj cały dzień byłam spokojna i ani razu nie czułamże musze rozmrozić swoje mleko i dokarmić Zosię.
Macie rację że przyzwyczaiłam się do wielkich, twardych cyców z ktorych mleko trysko jak szalone. A Zosia ślicznie ciumka, chwyta pięknie dużo otoczki i mocno ssie. Dzisiaj jadła z obydwu piersi( jednej nie dojadała) a mleko cały czas czułam a raczej wierzyłam że jest. I w tym jest klucz do karmienia naturalnego- cierpliwość i spokój, spokój i jeszcze raz spokój. Ja mam bardzo silny odruch oksytocynowy i jak karmię nagle czuję że piersi mi twardnieją, bolą i mleko zaczyna cieknąć, a potem przestaje i chyba leci to gęstsze ale ja tego nie czuję i martwię się czy jest wystarczająco dużo. Dzisiaj co było dziwne podczas jednego kamienia miałam kilka takich bolesnych twardnień.
Nawet nie wiecie jak się cieszę że jeszcze karmię, i mam nadzieję że wykaraskam się z tych kłopotów obronną ręką, a raczej cycem:-)
A wasze dzieci tez się trochę muszą namęczyć żeby wyssać to co chcą?
No i czy wasze piesi też są mięciutkie ( moje wczoraj były tak miękkie i puste że Zosia nawet chwycić nie mogła i małe jak sprzed ciąży- dlatego tak się cieżko przeraziłam) i lekkie? Wogóle czujecie że macie w środku mleko? Babka z poradni twierdzi że jak laktacja się normuje to piersi są jak puste i wogóle nie czuć mleka a dziecko się pieknie najada
 
Dziewczyny ja rozmawiałam z panią w poradni o tym spaniu mojej córki, bo Zosia również lubi sobie strzelić 8 godzinek i niestety ale maks 6 godzin i potem budzimy. Ja nie strasze ani nic, ale jak jeszcze szalałam z kolegą L to po ośmiu godzinach przewry nicnej w dzień było cienko z mlekiem.
Aha, jesli Zosia od dwóch dni budzi się w nocy co 2 godziny to znaczy że może jej wzrosło zapotrzebowanie na pokarm i pobudza mi laktację?
 
Ah i jeszcze raz chciałam wam podziekować. Wczoraj miałam do siebie żal i czułam frustrację że dałam się namówić na odstawienie laktatorai wszytskich, łącznie z panią z poradni obwiniałam za swój stan, ale tak naprawdę nie raz po takim nawale jaki miałam w tym tygodniu miałam gwałtowny spadek produkcji, sama jestem sobie winna , u mnie to chyba głównie nerwy zadziałały na brak pokarmu. Tak naprawdę zawdzięczam wam swoją laktację i swój spokój. W takich sytuacjach to wsparcie najwazniejsze:)
 
reklama
Mi też się Fionka wczoraj częściej budziła, raz o 3, a potem o 7. Dziś też je co 2 godziny, w szoku jestem, może więcej potrzebuje?

Cieszę się Antarkuże jednak nie wróciłaś do laktatora. ;-):-)
 
Do góry