reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kiedy najlepszy termin na poród?

Witajcie;)Ja też Agnezzz mam w planach ostatni rok studiów konczyc z brzuszkiem..i poxniej (w przyszlym roku)rozpoczac doktorat..damy rade! Kiedy jak nie teraz i kto jak nie my:)! :D W moim życiu uwazam, ze to będzie swietny okres na dzidziusia..i nie chce juz zwlekac..tak sobie kiedys postanowiłam i choć wyskakują coraz to nowe sprawy, rzeczy ..to niech one teraz czekają!:)Pozdrawiam Was!!Przesyłam dużo pozytywnej energii!Miłego dnia!
 
reklama
Dorka82 ja też czuję, że zbliża się ten okres właściwy na dzidziusia...jak widzę rodzinki z maleństwami to mi się łezka w oku kręci. Ale chwilę potem jak pomyślę że miałabym co 2 tydzień jechać z brzusiem do szkoły, nocować w akademikach gdzie warunki beznadzijne....i do tego narażać dzidzię na stres podczas egzaminów to zaczynam się poważnie zastanwiać czy jednak jeszcze troszeczkę nie poczekać. CHciałabym cały swój czas poświećić dzidzi a nie dzielić go między dzidzię i studia, ale może za dużo bym chciała?? Hmmm..ja już nie wiem co robić ;)
 
wiem co czujesz..też tak czasem myslę, ale jak widzę, jak mojej najlepszej kolezance z ławki rosnie brzunio..:)jej..jakaś bardziej wyluzowana..promienniejsza jest niz my- zestresowane, panikujace przed egzaminami:)..
a stres-niestety wydaje mi sie nieodzwoną częścia naszego życia:(..zawsze cos bedzie nas denerwowało..drazniło..mogą pojawic sie nowe problemy..itd..Co ma byc-bedzie!:)
 
Dorka82 podziwiam Cię za Twój optymizm...musisz często mi odpisywać to może się nim trochę zarażę  :laugh:
 
Dziewczyny uważajcie bo jeszcze trochę i mnie całkiem przekonacie i się przysłużycie do powstania mojej dzidzi hihi...
Ciekawe co mój mężulek by na to powiedział ;)

Wiem jedno, na pewno jestem już bliżej zaczęcia starań niż dalej....a wszystko dzięki Wam :)
Super, że mogę się Was poradzić.

Całuski :D
 
Aletka już zaczęłam to robić parę miesięcy temu....no i  mój mąż jakiś czas temu powiedział mi, że....."jest już gotowy" :D
Wiecie co, aż się wtedy wzruszyłam :angel:

Teraz tak jak powiedziałam pozostaje tylko kwestia tych moich studiów, nie wyobrażam sobie siebie turlającej się z wilekim brzuchem i wielką torbą na ramieniu z dworca PKP do szkoły, do akademika....itd. A niestety nie mogę sobie pozwolić na dojazdy w każdą sobotę i niedzielę bez noclegu, bo mam za daleko a szanowne PKP ma beznadziejne połączenia....

Więc pozostaje mi tylko albo czekać jeszcze rok ( o boże  ::) )...albo przestać się martwić i co będzie to będzie.... ;D

Chyba najlepsza w tym wypadku byłaby wpadka....nie musiałabym się zamartwiać tylko cieszyć z dzidzią :D:D:D:D


P.S. Ale namarudziłam nie???...wiem wiem....hihi, ale pewnie nie tylko ja mam takie dylematy co? :D
 
Tak, ja pracuję już 5 lat, mam umowę na czas nieokreslony...praca spoko, w biurze, na dobrym stanowisku.  Od razu po szkole średniej poszłam do pracy i robię zaocznie studia. Jestem teraz na 4 roku więc jeszcze jeden przede mną. No i tylko dlatego się trochę boję, że praktycznie co drugi weekend musiałabym z brzuszkiem jechać do szkoły i nocować tam ( mam prawie 150km na uniwerek)...no i tak sobie dumam, czy to dobre rozwiązanie :D
 
Wydaje mi się, że chwilami moze Ci być ciężko, ale miałam duzo koleżanek, które urodziły na studiach. My się wstrzymaliśmy z dzidziusiem- skończyliśmy studia, pobraliśmy się, teraz kończy się staż (i mało kasy jak wiadomo) i zaczęliśmy starania. Porozmawiaj z mężem i dobrze to przemyśl, abys potem nie żałowała. Trzymam kciuki za podjęcie słusznej decyzji. Ale pamietaj, że nie zawsze się od razu zachodzi w ciążę i może zdążysz nawet skończyć studia. Ale tego to Ci nie życzę.pozdrawiam
 
reklama
Wiesz co Aletka to zaczyna być coraz bardziej kuszące, hihi....

Tak sobie myślę, że może zaczniemy się starać tak w październiku/listopadzie....żeby urodzić po obronie mgr?

Co prawda moje marzenia o porodzie wiosną pękną niczym bańka mydlana, ale to przecież nasza dzidzia najważniejsza :)

No do tego dochodzą jeszcze remonty w mieszkaniu....na dniach w końcu przeprowadzamy się na swoje mieszkanie, ale już nie będę kombinować za dużo, bo wtedy to człowiek ciągle będzie dochodził do wniosku, że może trochę później.

CO ma być to będzie :D
 
Do góry