reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

reklama
Dziewczyny a jest możliwość jak pęcherzyk ciążowy z pęcherzykiem żółtkowym o dobrych wymiarach na 5tydz przez 3/4 doby stoi w miejscu ze zacznie się rozwijać dalej dobrze? Miała któraś podobna sytuacje?
U mnie pęcherzyk miał za mały przyrost z 5 na 6 tydzień o 3 mm . 7 tyg był zarodek z serduszkiem ale wg USG ciąża o parę dni mlodsza .W 11 tyg poronienie zatrzymane. Także od początku wskazywalo ,że coś jest nie tak .Także musisz być przygotowana na wszystko .... Czytałam ,że dziennie musi minimum 0,6 mm przyrastać pęcherzyk a norma to 1mm.Przewertowalam masę stron w poszukiwaniu informacji ," kiedy pęcherzyk rośnie za wolno "...zdarzały się historie z happy endem .... moja niestety nie 😥Życzę Tobie z całego serduszka aby wszystko dobrze było 🙏😘
 
Dziewczyny a jest możliwość jak pęcherzyk ciążowy z pęcherzykiem żółtkowym o dobrych wymiarach na 5tydz przez 3/4 doby stoi w miejscu ze zacznie się rozwijać dalej dobrze? Miała któraś podobna sytuacje?
Myślę, że gdyby któraś z nas miała podobnie, to by już Ci na pewno napisała, bo wiadomo, że się bardzo denerwujesz i chciałabyś wiedzieć jak duże są szanse ze wszystko będzie ok.
Ja miałam jednak inaczej, beta rosła dość szybko i w 24dpt miałam ponad 20tys i wtedy na usg był juz widoczny w pecherzyku ciążowym zarodek z tętnem. Każda sytuacja jest jednak inna i tak jak pisałyscie, ciąża to na szczęście nie matematyka 😊i nawet jak coś nie jest idealnie z przyrostem bety, to jednak okazuje się że z Kropkiem jest wszystko dobrze 😊
 
U mnie pęcherzyk miał za mały przyrost z 5 na 6 tydzień o 3 mm . 7 tyg był zarodek z serduszkiem ale wg USG ciąża o parę dni mlodsza .W 11 tyg poronienie zatrzymane. Także od początku wskazywalo ,że coś jest nie tak .Także musisz być przygotowana na wszystko .... Czytałam ,że dziennie musi minimum 0,6 mm przyrastać pęcherzyk a norma to 1mm.Przewertowalam masę stron w poszukiwaniu informacji ," kiedy pęcherzyk rośnie za wolno "...zdarzały się historie z happy endem .... moja niestety nie 😥Życzę Tobie z całego serduszka aby wszystko dobrze było 🙏😘
My to się chyba jakoś minęłysmy na forum, bo Cię nie kojarzę, a widzialam, że trochę juz tu jesteś. No i laseczki Cię znają 😊Opowiesz coś o sobie?
Ja jestem z Warszawy, mam 37 lat, od poczatku znaczy od jesieni 2017 leczymy się w invikcie. Na forum klasycznie trafilam w momencie zalamania po pierwszym nieudanym transferze... Szczęśliwie mamy synka (to byl drugi transfer❤️).
No a teraz stoczyliśmy niemały bój o rodzeństwo😊4 nieudane transfery, potem start nowej procedury od stycznia i aktualnie 10tc😊
 
My to się chyba jakoś minęłysmy na forum, bo Cię nie kojarzę, a widzialam, że trochę juz tu jesteś. No i laseczki Cię znają 😊Opowiesz coś o sobie?
Ja jestem z Warszawy, mam 37 lat, od poczatku znaczy od jesieni 2017 leczymy się w invikcie. Na forum klasycznie trafilam w momencie zalamania po pierwszym nieudanym transferze... Szczęśliwie mamy synka (to byl drugi transfer❤).
No a teraz stoczyliśmy niemały bój o rodzeństwo😊4 nieudane transfery, potem start nowej procedury od stycznia i aktualnie 10tc😊
Codziennie jestem z Wami ☺️nie udzielam się za dużo ale podczytuje 😉odkąd sami zaczelismy leczenie.Ja 32 lata w tym roku ,staramy się jakieś 8 lat a od czerwca in vitro . Leczymy się w Holandii .U nas problemem jest mała ilość plemników ,u mnie wszystko ok . Skierowanie na icsi ,stymulacja w październiku 16 komórek ,zapłodniło się 13.W trzeciej dobie transfer 1 zarodka . W czwartej dobie 8 przestało się rozwijać i 3 poszły do zamrozenia . Później poronienie w 11 tyg ( serduszko zatrzymalo się w 8 )od samego początku żadnych plamien nic . Drugi transfer ,cykl naturalny miałam 5 marca rowno 2 miesiące po poronieniu ,niestety nieudany ... Podejrzewam ,że była to biochemiczna .w 5 dpt cień kreski na teście a 6 dpt beta mniej niż 5 a progesteron 48...,którego dawkowalam bardzo mało .A teraz ten paskudny wirus i czekamy .....żeby zabrać następnego kropka .
 
reklama
My to się chyba jakoś minęłysmy na forum, bo Cię nie kojarzę, a widzialam, że trochę juz tu jesteś. No i laseczki Cię znają 😊Opowiesz coś o sobie?
Ja jestem z Warszawy, mam 37 lat, od poczatku znaczy od jesieni 2017 leczymy się w invikcie. Na forum klasycznie trafilam w momencie zalamania po pierwszym nieudanym transferze... Szczęśliwie mamy synka (to byl drugi transfer❤).
No a teraz stoczyliśmy niemały bój o rodzeństwo😊4 nieudane transfery, potem start nowej procedury od stycznia i aktualnie 10tc😊
O ile dobrze kojarzę, to miałaś zapładnianie przy drugiej procedurze komórki też z pierwszej ? Mam nadzieję ,że ja też trafię na tego właściwego kropka 😉 a Wam życzę dużo zdrówka w tym ciężkim okresie 😘
 
Do góry