reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Kwietniówki 2010!!!

Witam e-ciotki :-D

jeny ale skwar... też nie wychodzę na dwór... bo nawet cienia nie ma nigdzie u mnie... u mamy jest cień ale mamy nie ma... ehhh
Kurcze próbuje umówic się z Markiem do poradni chirurgii dziecięcej ale żadna pinda nie odbiera... co oni robia to ja nie wiem... pewnie zanim się tam dodzwonie i umówie to kikut sam odpadnie ...
 
reklama
No mam ... i zastanawiam się czy to dobrze...:eek:
Ciemności w Warszawie??? nierealne:-) kazałam S kupić lampkę żeby przy niej małą w nocy przewijać ale mam rolety odsłonięte na 3 cm i nie muszę światła włączać:-D lampka stoi, ładnie wygląda i się kurzy:-p

Czy tylko ja daję swojemu dziecku już jabłko??? i banana:sorry2:
Bo tak sobie myślę ze jej nudno o mleku i wodzie cały czas:sorry2: :sorry2: :sorry2:

hehe nie tylko TY :-D
w pewnych kwestiach mozey grupe wsparcia zalozyc ;-)
moje dziecie jadlo juz: ziemniaczka gotowanego ( odrobine-pyszny, zero problemow brzuszkowo kupkowych), marcheweczke gotowana ( ziemniak leszy, ale tez nie bylo zadnych klopocikow z brzuszkiem), gotowana piers z kurczaka ( tylko na sprobke, ale to dopiero mojej smoczycy posmakowalo :-) ), jabluszko z marchewka ( takie z gerbera- ze niby po 4 miesiacu- taka ilosc co na paluchu sie uzbiera-> prawie sie zamlaskala z radosci a ja pochlastalam bo przy takiej porcji juz wszytko bylo ubabrane a co bedzie jak mi calu taki sloichek bedzie chciala obrobic---> oj malowanie scian w kuchni murowane), no i jabluszko z winogronkiem ( rowniez gerber - mniejszy szal niz przy samym jablku z marchewka ale tez zero problemow).
dzisiaj dostanie soczek z jablka ( jablko zetre i soczek z woda w proporcji 2:1). dostanie kilka lyczkow- jak bedzie ok na stale jej wprowadze do jadlospisu.

ja tam raczej z tych co sienie certola, ale wszytko musi byc z wiadomego zrodla - od znajomego rolnika i daje bez skrepowania. oczywiscie wszystkiego troszeczke i obserwuje jak reaguje. a ze wszytko ok to dlaczego nie urozmaicac takiemu bakowi jadlospisu.
wiem ze mleko mamy najlepsze, ale.......

:-)


duzo w karmieniu pewnie zalezy od dziecka. moje juz zachartowane i brzuszkowych problemow brak ( no chyba ze matka zje koste bialego sera, 3 banany, opakowanie wafli familijnych smietankowych i weznie od taty łykow kilka coli :eek: ), ale jakby byla kolkowa czy miala skaze, to w zyciu bym 2miesiecznemu dzecku nie dala doroslego papu. nasze smerfy juz sa oraz wieksze i uklad pokarmowy tez dziala sprawniej, a jesli nie bede sprawdzac co moze a czego nie to pozniej bedzie klops ( albo raczej nie bedzie, a zjadlabym, oj zjadla :-) )
 
Witam
Noc nam minęła - Julka zasnęła o 21 z minutami obudziła się 6:20 - cała noc przespana :)
Nooo, a juz myslalam, ze moja dzis rekord pobila - poszla spac troszke wczesniej, bo przed 21 juz spala, a wstala 5.20. Zreszta - wstala za duzo powiedziane - obudzila sie i patrzyla zadowolona w obrazki na sciane... to ja wydygana jak zwykle ekspresem ja na przewijak i do cycka:-D


no ja tez sie witam tutaj....

ale wczoraj sie nacierpialam :-( nie wiem co sie stało, ale zablokowalo mi sie mleko w prawej piersi...piers twardniala, mleko sie tworzylo, ale nie chcialo leciec...jejku, jaki ból...laktator nie dał rady, Hania tez nie mogla wyciagnac...i plakala, bo glodna, cycus twardy jak skala, a nie leci :-( nie powiem - troche spanikowalam, bo kompletnie nie mialam pomyslu jak nam pomoc...wlazlam do wanny i zaczelam masowac i recznie odciagac, niewiele to dalo...potem w ruch poszla kapucha...cały czas ból jak cholera...w koncu przystawilam Mała, al widze ze jej nie leci..no i po 15 minutach podstawiłam niunie spod pachy, bo wczesniej wyczytalam w necie, ze przy zapaleniu piersi powinno sie przystawiac dziecie noskiem do bolacego miejsca..bolalo jak nie wiem, myslalam ze mi sutek rozerwie, ale pomoglo...jejku, jaka ulga jak mala wyciagnela ze mnie ten zastoj...uffff - cieszylam sie jak głupia...
nie wiem co bylo przyczyna, moze mnie przewialo, wazne zie sie skonczyło :-)

takze dbajcie o cycusie drogie mamy karmiace (niekarmiace tez, of kors :-) )...
O ja cie...
Dobrze, ze zeszlo.
Moja ciotka miala cos podobnego kiedys, i musieli jej piers ciac, bo tak sie przytkalo :-(


Daga - to poszalalas z tym menu dla Olci , az mi :szok: wyszly.
No ale skoro Malej nic nie jest, i tak zadecydowalas...

Ja do 5tego miecha nic pchac w Polke nie bede.
 
Monia- nigdzie się nie ruszaj- ja byłam o 7:00 odprowadzić Kubusia do żłobka i już była żarówa. Co jest teraz to nawet nie chcę wiedzieć!!!

Bartuś od 6:30 do 10:30 przespał 30 minut, potem pofikał nóżkami, zjadł i teraz walnął w kimę. Ale wcale nie jest uciążliwy jak nie śpi- normalnie szok- leży i kontemluje otoczenie, a ja mu w tym po prostu nie przeszkadzam.

Idę odgruzować chatę, bo jutro goście.

Gosiek- już kiedyś wrzucałam ten przepis na wątku jedzeniowym, ale później go powtórzę :-) specjalnie dla Ciebie :-)
 
Zaszokowałyście mnie dziewczyny tymi nowościami dla maluchów, nie bardzo rozumiem poco 2 miesięcznemu dziecku coś innego niż mleko, ale każdy postępuje jak mu rozum i serce dyktuje.

Nocka rewelacja - Zosiaczek zasnął o 20 i pobudka dopiero po 3 i potem jeszcze do w półdo 7 sobie pospała.

Mały spacerek zaliczony, wróciłam ugotowana, na Zosi temperatura większego wrażenia nie zrobiła, spokojnie spała
 
losie jak gorąco!!!!
Alicja próbuje zasnąć ale stęka kwęka rzuca się i średnio Jej to wychodzi...
masakra...
nawet nosa nie wystawię za drzwi -w domu chłodniej niż na zewnątrz
no chyba ze do windy z klima się wbiję i będziemy jeździć z góry na dół:)

Też czekam aż S skończy pracę, zrobi zaopatrzenie na cały weekend i we trójkę zamkniemy się jutro w domu hehehe
myślałam o wypadzie gdzieś ale nie mam pomysłu gdzie może być miło i chłodno...
zostają jaskinie górskie ale to za daleko...
 
Magda może po to że do roboty trzeba wrócić może wcześniej niż później i nie wyobrażam sobie że ktoś będzie mi się z butelkami po domu rozwalał. Zresztą nic małej nie jest wiec nie widzę problemu -krzywdy jej nie robię.

Skoro mogę ją szczepić w wieku 8 tygodni to równie dobrze mogę ja rtęcią nakarmić (czy innym syfem ze szczepionek) i dla mnie to to samo -jabłko więc nie powinno jej zbytnio dobić kiedy ma 2 miesiące...
W ogóle nie rozumiem oburzenia...
skoro ktoś mówi ze do 6 należy karmić cycem a sam chce zacząć od 4 to jakaś niekonsekwencja w działaniu

Daga no to nasze dzieci będą w wieku 4 miesięcy pizzę z mamą zasuwać;-)
bo po chrzcinach nawiozę maminych warzywek i na całego będę karmić małą (zresztą babcia już zakupiła łyżeczki miseczki i cieszy się na myśl że wnusi będzie serwować deserki -a ja nic przeciwko nie mam)

teraz to mam ainny problem -co zrobić żebyśmy od tego upału w łeb nie dostały...
 
Witam. Noc nam minęła - Julka zasnęła o 21 z minutami obudziła się 6:20 - cała noc przespana:)
jejku, jak zazdroszccze!:tak::-) Sebastian raz tak przespal. a normalnie jak zasnie przed 22 (wczesniej nie ma bata zeby spal) to budzi sie ok 2,30, dzis o 1.30 juz bylo koniec spanie:-(

ale wczoraj sie nacierpialam :-( nie wiem co sie stało, ale zablokowalo mi sie mleko w prawej piersi...
Jak dobrze, ze Ci przeszlo:-) znam ten bol, przytrafilo mi sie na samym poczatku, Maly mial chyba tydzien, tylko ze u mni doszla jeszcze goraczke 38,6 o ile pamietam. bol faktycznie spory. mi wtedy dali antybiotyki (bo pojechalam na IP) i kazali wlasnie do wanny albo pod prysznic wejsc i ciepla woda potraktowac, bo to ulatwia wyplyniecie mleka, no i oczywiscie dzieciatko przystawiac tak czaesto jak to mozliwe.
 
aaa, no i Margolcia - życzę Ci aby w dniu ukończenia 2-go miesiąca starzy zainwestowali w wiewiórę :-D:-D:-D

hehehe... maz, dziecko, kot i lawica rybek mi wystarczaja a i tak nie zawsze ogarne ta kuwete. ;-)

losie jak gorąco!!!!
Alicja próbuje zasnąć ale stęka kwęka rzuca się i średnio Jej to wychodzi...
masakra...
nawet nosa nie wystawię za drzwi -w domu chłodniej niż na zewnątrz
no chyba ze do windy z klima się wbiję i będziemy jeździć z góry na dół:)

Też czekam aż S skończy pracę, zrobi zaopatrzenie na cały weekend i we trójkę zamkniemy się jutro w domu hehehe
myślałam o wypadzie gdzieś ale nie mam pomysłu gdzie może być miło i chłodno...
zostają jaskinie górskie ale to za daleko...

polecam zamek ksiąz i ogrod fontann - nie ma lepszego miejsca na taki upal
przy okazji do nas na herbatke;-) mrozona of kors
 
reklama
Widzę, że gorąca dyskusja żywieniowa. Ja raczej zwolennikiem późniejszego wprowadzania nowości jestem, ale też uważam, że każdy o własnym dziecku sam podejmuje decyzję.
Ja chciałabym małą do 5 miesiąca tylko na cycku mieć, bo pod koniec sierpnia na 3 tygodnie wyjeżdżamy, więc tak będzie najwygodniej. Potem coś powprowadzam, żeby Alicja mogła jeść jakiś obiadek jak do pracy wrócę. Chciałabym ją karmić do roku, o ile jak brat, wcześniej sama zrezygnuje.
Chyba, że się okaże, że to faktycznie skaza białkowa w jej przypadku, to wtedy nie wiem ile uda mi się wytrzymać.
Na zamkniętym podejrzałam jak Wasze maluszki ładnie główki podnoszą, a mój leniuch nie chce. Na brzuszku albo śpi albo wrzask. Główkę pięknie trzyma jak jest noszona w pozycji do odbicia, kręci na boki. Nie mam pomysłu jak ją zmotywować, zabawki "przed nosem" nic nie dają.
 
Do góry