reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwietniówki 2010!!!

Witam poniedzialkowo
Agnieszka to moze przekonaja go te frytki (beztluszczowe) u cioci Moni ;)
Dzwonilam w sprawie rehabilitacji i juz w tej chwili wyczerpal sie limit na NFZ. Babeczka sklada wlasnie papiery, wiec mam dzwonic na koniec maja.
Zimno, mokro ja tu mialam ambitne plany jezdzic codziennie na rowerze a tu pogoda plata figle
 
reklama
witam poniedziałkowo

uff niedawno dotarłam z Wiktorem do domu byliśmy w OWI u neurologa i przy okazji odebrałam opinię psychologiczną a później podskoczyłam z nim jeszcze do Zielonki do PPP i podrzuciłam im tą opinię i wniosek o wydanie opinii o wczesnym wspomaganiu. Teraz mały zasnął zmęczony a ja popijam sobie kawkę i odpoczywam.
Na szczęście u neurologa wszystko w porządku:-) i tylko tak na wszelki wypadek aby niczego nie przeoczyć dali nam skierowanie na EEG we śnie oraz audiologa co by dokładnie sprawdzić jego słuch.
Natomiast poradnia wyznaczyła nam termin komisji na 14 .05 ale nie musimy się stawiać zgodnie ze słowami dyrektorki, ponieważ prowadzą Wiktora od ponad roku i dostanie opinię bez problemów jako że znają dobrze sytuację. Potem tylko nas powiadomią telefonicznie o terminie odbioru dokumentów.

Niedziela upłynęła mi na błogim lenistwie i nic nie robieniu (prawie) jako że mąż wybył z małym do teściów.
Niestety za to w sobotę Wiktor dał niezły popis swojego trudnego charakterku. Zabrałam go popołudniu do Bajkolandi na Targówku gdzie umówiłam się z koleżanką i jej dwoma smykami, niestety Wiktor tego starszego w pewnym momencie w trakcie zabawy zaczął popychać i próbował kopnąć (niestety wypływa tu nauka wyniesiona z zabaw z tatusiem, jako że tatuś się z nim siłuje i pokazuje mu różne wykopy a on nie oddziela sytuacji:baffled: ) ale udało mi się go spacyfikować i rozstali się w przyjaźni niestety przejście na parking do samochodu to już był czysty horror co krok to rzuta na podłogę i ryk - do domu dotarłam skonana. Nie wiem o co chodzi ale chyba problem w tym że tam było bardzo dużo dzieci i za bardzo się nakręcił:-(

Aniam zobaczymy do czerwca jeszcze trochę czasu do namysłu mamy. Mówisz że wyrywanie chwastów to nie dla ciebie:-D fakt trzeba lubić to - ja też tak strasznie nie przepadam

Aga2010
Staś bardzo ładne imię no imasz dwóch Panów na S:-D co do focha męża to mi nie straszny zawsze mu przechodzi wcześniej czy później

maonka biedna Ala ale jak trzeba to trzeba, Wiktor na razie ma buty ortopedyczne z wkładką supinującą zobaczymy co z tego wyjdzie. jak tam udało się odprężyć z pomocą drinka
Dzwonilam w sprawie rehabilitacji i juz w tej chwili wyczerpal sie limit na NFZ.
:szok: przecież to dopiero maj, zbieram szczękę z podłogi

gosieńko gratulacje dla Emila, jak tam zakupy udane?

elvi kciuki zaciśnięte &&&& zdrówka dla siostry a jak tam maleństwo? tak naprawdę nieważne co, aby zdrowe było:tak:

Annaoj niezły gagatek jak widać z Wiktorka:-D nie da mamusi odpocząć. Trzymam kciuki co by nie zareagował i mamusia mogła rozszerzyć swoją dietę
 
Ostatnia edycja:
Annaoj podłoga wylizana być musi , odporny chłopak będzie :-D

Gosieńka no własnie chwal się jak Ci syn portfel wyczyścił :-D

Agnieszka kup mu po drodze małe lego czy inną rzecz na której mu zależy i tyle .
Sory ale nie zawsze się śmiga tam gdzie chcą dzieci i musi chłopak paniać :tak:
 
Witam po weekendzie. W sobotę tylko na zakupy śmignęliśmy ale wiało więc na karuzelę nie poszliśmy a wczoraj mała została z babcią a my pojechaliśmy do domu, w sumie mamy wszystkie meble, do tego lodówka, płyta gazowa i 2 butle, trochę drewna i węgla zostało. Symbolicznie zapłacimy za te rzeczy i nie musimy się już o to martwić. Tyle co remontem się zajmiemy;-) Do tego mamy leszczynę, orzech włoski, wiśnię, borówkę i winogrono więc jakieś plony na początek będą:-D

Maonka spoko, do nas jest z centrum miasta 25 km (wg PKS) ale można jechać przez Srocko albo przez Jaskrów ale to bardziej z Północy. Od Was to na Legionów śmigasz a potem właśnie Srocko, Mstów, Mokrzesz i dalej już rzut beretem;-) Jak coś to trasę Ci wyznaczę:-p Pół godz i jesteś :tak: Kciuki za rehabilitację, sama wiem, że im starsze dziecko tym trudniej z ćwiczeniami ale u nas jeszcze do tego inne sprawy sie nakładają. Gratki odstawienia Leona, szybko poszło:tak:

Gosienko bo my to w ogóle jakieś inne jesteśmy;-) i inaczej stresy rozładowujemy:-D Gratki dla Emila.

Agnieszka wiem, dziękuję, póki co dajemy radę, wsio się na razie układa. Pojechałaś z warzywkami, ja też się będę na pomidorki i cukinie nastawiać ale już nie w tym roku no, chyba, ze jeszcze zdążę krzaki posadzić;-) Ale za rok już sobie rozsady naszykuję:-D

Elvie kciuki za siostrę, zdrówka.

Annaoj, fajnie, że już możesz czegoś popróbować, oby młodemu nie zaszkodziło. My już wracamy do mleka, mała serki co 2 dni zjada i na razie z kupami ok.

Aga, mimo iż nie wiem co to zastój tylko ze słyszenia to współczuję. Oby szybko przeszło.

Basia to już blizej jak dalej, i tak Wam szybki termin dali, ja załatwiałam 9 miesięcy (testy u psychologa, pedagoga, logopedy + donoszenie coraz to nowszych papierków) a potem miesiąc na opinię jeszcze czekałam:no: Może być, że W nie radzi sobie z emocjami, zwłaszcza jak jest wśród dzieci, my tak mamy:-( tzn mamy cały czas ale gdy są dzieci to młoda znów wchodzi w rolę rozkazującego. Ty masz robić to, ty masz sprzątać, albo poucza, że tego nie wolno robić (a w domu już taka porządna nie jest:-(). Tak sobie radzi z lękiem przed dziećmi, bo są nieprzewidywalne, więc ona woli mieć pod kontrolą wszystko. A wiadomo, że ile dzieci tyle sposobów na radzenie sobie w trudnych sytuacjach.

Peakesem jedziemy... tekst Paulinki. I jeszcze jeden: kurde Rico rozwaliłeś buty w przedpokoju:zawstydzona/y: Albo dziś w autobusie na cały głos: Mamo, zrobiłam bączka:zawstydzona/y: No ja nie wiem czy się śmiać czy płakać jak się wszyscy gapią:sorry:

Idę ogarnąć kuchnię po obiedzie bo jak po wybuchu bomby wygląda:-p
 
Dorotko...możesz parę krzaczków pomidora w doniczkach trzymać na balkonie ;-) a jak się już wprowadzicie to przesadzić do ziemi :tak: jeśli wam się oczywiście uda w czerwcu wprowadzić :tak:
Super że o meble i sprzęt nie musicie się martwić :tak:
No i też muszę na zumi albo gdzieś sprawdzić gdzie to będziecie teraz mieszkać i jak nic wreszcie do was zawitamy :tak:

Aniam wiem :tak: ;-) toteż mówię że pojedzie tylko muszę to tak zorganizować cobym w aucie szajby nie dostała ;-) Tablet będzie, bajka będzie... a potem nagroda ...ale w domu bo jak dostanie w trakcie to później żyć nie da :-p

Wróciłam z zebrania rodziców... spokojnie wszytko więc jest ok :-) Zaraz pewnie moja szarańcza z taekwon-do wróci więc zacznie się wieczorny rytualny szał ;-)
 
Maonka, lejesz miód na me serce. A powiedz kto usypia Leona jak go odstawiłaś? Ja się zbieram do odstawienia, ale boję się tej przeprawy.
Aga, współczuję zastoju.
Basia, nie tylko Wiktor sceny odstawia. Moje przez wszystkich wychwalane anielskie dziecko potrafi zrobić taką awanturę, że nie wiem jak się nazywam.
Annaoj, trzymam kciuki, żeby nie ostatnia jajecznica to była.
Gosienka, Dorota, Agnieszka, dla mnie jesteście inne (oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu). Ja nienawidzę grzebać w ziemi. Mieliśmy nawet w zeszłym roku przez rok działkę po rodzicach, ale po sezonie letnim czym prędzej ją oddaliśmy bo ani czasu ani chęci nie było, żeby ją ogarniać. Zresztą też inaczej mieć ogródek pod domem, a inaczej robić wielką wyprawę samochodem z dziećmi. Teraz oboje rodzice mają działki, grila możemy zrobić, dzieci zawieźć, żeby się wyszalały, więc nie jest źle.
Co do zimna - mój mąż właśnie szykuje sobie farelkę do pracy, bo mają lodówkę w biurze.
Elvie, kciuki za siostrę. Oby nie musiała długo w szpitalu leżeć.

Więcej nie pamiętam. Lecę spać, bo jutro znowu pobudka o 6:30, a mniejsze dziecko nie jest w nocy łaskawe. Dobranocki.
 
Bry...


Jak się tu obudzić?? Kawy nie chcę... idę, musze się ruszyć bo zasnę zaraz...
A mi dziś zabrakło mleka do kawy i dodałam modyfikowane i to był duży błąd :-D


ha ha, kochany skrzat :-D

u nas weekend przespany. Nabawiłam się zastoju, temp pod 40st. Masakra jakaś:-( Na szczęście dziś nieco lepiej.
O jezusicku, współczuje. Pewnie ból niesamowity. Mój cycek trochę jeszcze boli, ale przy zastoju to pewnie ból nieporównywalny.

maonka biedna Ala ale jak trzeba to trzeba, Wiktor na razie ma buty ortopedyczne z wkładką supinującą zobaczymy co z tego wyjdzie. jak tam udało się odprężyć z pomocą drinka :szok: przecież to dopiero maj, zbieram szczękę z podłogi
Moja też do tej pory miała sam but orto+ właśnie wkładka supinująca, ta z memo. Jednak teraz w końcu może rozpocząć rehabilitację. Oby u Was sam but pomógł.
Może te kulki to dla niego za dużo wrażeń i bodźców i później ciężko mu się wyciszyć?

Witam po weekendzie. W sobotę tylko na zakupy śmignęliśmy ale wiało więc na karuzelę nie poszliśmy a wczoraj mała została z babcią a my pojechaliśmy do domu, w sumie mamy wszystkie meble, do tego lodówka, płyta gazowa i 2 butle, trochę drewna i węgla zostało. Symbolicznie zapłacimy za te rzeczy i nie musimy się już o to martwić. Tyle co remontem się zajmiemy;-) Do tego mamy leszczynę, orzech włoski, wiśnię, borówkę i winogrono więc jakieś plony na początek będą:-D

Maonka spoko, do nas jest z centrum miasta 25 km (wg PKS) ale można jechać przez Srocko albo przez Jaskrów ale to bardziej z Północy. Od Was to na Legionów śmigasz a potem właśnie Srocko, Mstów, Mokrzesz i dalej już rzut beretem;-) Jak coś to trasę Ci wyznaczę:-p Pół godz i jesteś :tak: Kciuki za rehabilitację, sama wiem, że im starsze dziecko tym trudniej z ćwiczeniami ale u nas jeszcze do tego inne sprawy sie nakładają. Gratki odstawienia Leona, szybko poszło:tak:
A to tu będzie mieszkać. Bo mi pokazało z Zumi Smyków 120 km od cz-wa w kieleckim :-D Ładne tereny, bo to w końcu jura. Super z mebelkami, z tymi butlami i innymi rzeczami. Wydatek nie mały, a ile już odpada. Oj Paulinka i Rico będą mieli super warunki, swój ogród.
Aniam wiem :tak: ;-) toteż mówię że pojedzie tylko muszę to tak zorganizować cobym w aucie szajby nie dostała ;-) Tablet będzie, bajka będzie... a potem nagroda ...ale w domu bo jak dostanie w trakcie to później żyć nie da :-p
A nasz tablet właśnie jutro idzie do reklamacji, bateria fiksuje. Niby naprawa w 5 dni, ale pewnie do weekendu nie zdąży wrócić

Maonka, lejesz miód na me serce. A powiedz kto usypia Leona jak go odstawiłaś? Ja się zbieram do odstawienia, ale boję się tej przeprawy.
Aga, współczuję zastoju.
Basia, nie tylko Wiktor sceny odstawia. Moje przez wszystkich wychwalane anielskie dziecko potrafi zrobić taką awanturę, że nie wiem jak się nazywam.
Annaoj, trzymam kciuki, żeby nie ostatnia jajecznica to była.
Gosienka, Dorota, Agnieszka, dla mnie jesteście inne (oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu). Ja nienawidzę grzebać w ziemi. Mieliśmy nawet w zeszłym roku przez rok działkę po rodzicach, ale po sezonie letnim czym prędzej ją oddaliśmy bo ani czasu ani chęci nie było, żeby ją ogarniać. Zresztą też inaczej mieć ogródek pod domem, a inaczej robić wielką wyprawę samochodem z dziećmi. Teraz oboje rodzice mają działki, grila możemy zrobić, dzieci zawieźć, żeby się wyszalały, więc nie jest źle.
Co do zimna - mój mąż właśnie szykuje sobie farelkę do pracy, bo mają lodówkę w biurze.
Elvie, kciuki za siostrę. Oby nie musiała długo w szpitalu leżeć.

Więcej nie pamiętam. Lecę spać, bo jutro znowu pobudka o 6:30, a mniejsze dziecko nie jest w nocy łaskawe. Dobranocki.

Onka usypiam go ciągle, nie chciałam mu dodatkowego stresu robić w postaci usypiacza męża. Ale wkrótce i to trzeba będzie zmienić. Też się bałam tego, że będzie dużo płaczu, ale tak na dobra sprawę tylko ten pierwszy dzień był najtrudniejszy. A później jakby się pogodził, że to już koniec. MM nie chce pić, więc go nie zmuszam. Lubi jogurty, więc zamiennie mu podaję i od czasu do czasu kaszka, a tam jest mleko.
Dziś akurat miałam bluzkę z dużym dekoltem, coś mu się przypomniało, zajrzał za bluzkę i powiedział cycu. Ale nie płakał. Przy tym dzisiejszym usypianiu nie ma pojęcia kto pierwszy zasnął, Ala czy Leon, bo sama odleciałam ;-)

Elvie zdrówka dla siostry, ale jaja z tym określenie płci. U mnie u Alicji lekarz określił na 99,9%, że dziewucha, a mąż miał jeszcze nadzieję, że może jednak chłopak będzie :-D Przy drugim już mu obojętne było, a nawet był bardziej na druga dziewczynę nastawiony

Jutro wybieram się na farbę, czas najwyższy już. Weekend spotkaniowy, więc trzeba wyglądać ;-) W sobotę impreza u męża z pracy integracyjna rodzinna. W niedzielę wiadomo co się szykuje :-)

Mam przeprawę z Zelmerem. Zepsuł mi się odkurzacz. Kupiliśmy na allegro u jakiegoś sprzedawcy, karty gwarancyjnej nie podbił, sprzedawca już zawiesił działalność i teraz jest problem. Serwis tego nie chce przyjąć bez karty. Zelmer kazał odesłać do nich. Wysłałam do nich list z kartą 04.04., dotarło do nich 08.04. i cisza. W ubiegłym tyg dzwoniłam parę razy!!! Najpierw mnie odesłali do serwisu, ale jak im powiedziałam, że kazali mi odesłać kartę to zmienili zdanie. Później się okazało, że mój list zaginął. W weekend mąż całkowicie zajechał zapasowy odkurzacz, więc sprawa zrobiła się pilna. Wysmarowałam im właśnie maila. Ciekawe co dalej. Przy mojej dwójce odkurzać musiałabym na dobrą sprawę używać codziennie. W serwisie mają mi dać odkurzacz zastępczy, ale do cholerki nie mogę go jak na razie oddać do reklamacji, która notabene ma trwać do 21 dni.
 
Witam:)

Dzisiaj mam dzień wyjazdowy, do biura do Rio jadę, więc do 12:00 sama ogarniam Maćka bo niania od południa do wieczora ma dwójką się zająć, więc przychodzi później. Czeka mnie wyprawa na pocztę i nadanie dwóch kartonów poleconych, Maciek się cieszy, ja mniej:-D Wcześniej jakąś melisę chyba na uspokojenie sobie wypiję;-)

Lena zaczęła przy ubieraniu się szaleć, chce sama i oczywiście wybiera też ona, szkoda że te ubranka mega letnie a lata nie ma. No, ale ostatecznie dała rajtki na dupsko wciągnąć i do przedszkola M. ją zawiózł bez syreny.

onka - jak dziecko na odstawienie gotowe (u mnie oboje sami o odcycowaniu decydowali) to przejść wielkich nie ma. Trzymam kciuki

maonka - udanego farbowania, będziemy podziwiać:tak: Z tym modyfikowanym do kawy to pojechałaś ostro, fuj:-D

Agnieszka - zebranie.. jak to dumnie brzmi. I pomyśleć że nas też za moment to czeka:-) dzieci zdecydowanie za szybko rosną.

mamoPaulinki - pomidory faktycznie w doniczkach na balkonie można, mój sąsiad praktykuje i spore plony ma. Teksty Pauli rewelacyjne;-)

Zmykam, bo się młody do grilla na ogrodzie dobiera.
Miłego dnia!
 
reklama
Hej laski, widzę że się szykujecie do spotkanie :) Maonka szalej, szalej, kolor w końcu ważna sprawa :D

Basiu- ja Ci powiem tak: za duża ilość bodźców wpływa nawet na bardzo spokojne dziecko, więc jak się W. nabodźcował, to się nie dziw, że potem odreagowywał. Miałam to samo, a teraz Kubusiński spokojny jak nie wiem :)

Nam eeg niestety nie wyszło jakbyśmy chcieli. Tzn. w stanie snu, przepływy cudne, ale w stanie snu są zaburzenia. R. ma go zarejestrować do naszego neurologa, zobaczymy. Opinia babki, która czytała to eeg (też neurolog, ale z mniejszym stopniem specjalizacji i doświadczeniem) wcale mi się nie spodobała, więc teraz dr K. musimy ułapać :) może on nas nieco uspokoi... neurologia to jednak bardzo trudny temat. Mówię Wam... najważniejsze jest zdrowie, reszta o kant t... rozbić...

Anna oj- i jak tam po jajeczkach :) bo wiesz... niedługo możesz mieć jajczany weekend hehehehe

Agnieszka- u mnie też nie ma dyskusji w temacie czy i kiedy wsiadamy do auta ;) nie ma też tableta :) i musi dać radę. Zresztą przy tych wynikach mieć nie może, nawet jakby moja osoba się złamała :p ale za to pogadać sobie możemy w autku ;) bajek posłuchać, pośpiewać hehehehe...

Gosieńko- i jak zakupy? Bo mi wczoraj nic nie zdradziłaś, że się idziesz towarować :) przyjedź mi te drzewa oglądać, mi się wydaje że to najbardziej uciążliwe to jesion... ale głowy nie dam :) się nie znam.

Kittek- widziałam, że koleżanki Ci wizytę boćka sugerują :p hehehe popatrz jakie wszystkie mądre :D

Elvie- zdrowia dla siostry i maluszka

Bartuś mi wczoraj powiedział, że "mama służy do przytulania" :D mój słodziaczek. Dzisiaj pogoda przecudna, cieplutko, prawie letnio, mam nadzieję, że się to nie skiepści :)

Weekend też był super, ciepły taki jak lubię. Pojechaliśmy czołgi oglądać hehehehe czyli to, czego matka zabrania, ale Operacja Zachód musiała być. Tradycje wojskowe w rodzinie niestety zobowiązują :p Chłopakom rosomaki się podobały szalenie, oglądnęli je z każdej strony, pokazy jazdy tym ciężkim sprzętem nawet na mnie zrobiły wrażenie :) No i Rudy był :p czyli Kaczor :) faktycznie klekot wydaje stosowny. Mój tato nie mógł odżałować, że sobie pojechał do Holandii na tulipany i w Amsterdamie truchtał zamiast z chłopakami... w sumie przydałby się ze swoją wiedzą, ale chłopaki dzielnie przepytywali każdego napotkanego żołnierza co i jak, więc dawali radę... ich zainteresowanie bronią snajperską nieco mnie zaniepokoiło, ale biorąc pod uwagę, że matka też chodziła na strzelnicę swego czasu, jest nadzieje, że im w przemoc nie pójdzie, bom ja przecież łagodna jak baranek :p
Poza tym otworzyliśmy we Wro sezon grillowy :) pomijając ten jesion to ja uwielbiam wiosnę :)
 
Ostatnia edycja:
Do góry