reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Listopad 2008

madzik - od kiedy chodzicie na spacerki? i jak długo sie werandowaliscie? bo ja mam narazie jeszcze obawy przed dłuższym wyjściem (moze niepotrzebnie) i jak długie sa te wasze spacerki?
pozdrawiam cieplutko

Ja na pierwszym spacerku byłam w 12 dobie i starm sie wchodzić codziennie chyba że jest bardzo zimno spacerjemy średnio 2 - 3 godziny a werandowałam go tylko raz w 11 dobie

.

Dziewczyny, czy Waszym Maluchom wykonali w szpitalu badanie na grupę krwi?? Kurde ja nic nie mam, a to takie ważne!!! No i będę musiała znów Młodego kłuć, a tak mi Go żal jak igłę wbijają :(

Nam nie robili a jak się zapytałam dlaczego to lekarka powiedziała ze nie było potrzeby bo robia tylko jak moze byc konflikt lub gdy matka ma grupe krwi 0
 
reklama
Bigu pierwszy raz na spacerku bylismy z 2 tyg temu, nie werandowalam malej, bo czesto jezdzilismy samochodem, i przenosilismy mala z miejsca na miejsce to sie zahartowala, a wychodzimy jeszcze na krotko, stopniowo bede wydluzac spacerki
 
ja z pierwszym dzieckiem (lutowym) jak i tym to od razu w pierwszym tygodniu bylam na spacerze, choc takim 30 minutowym na poczatku, ale mam taki spiwor z prawdziwego futra owczego, wiec wyjmuje dzieci zawsze naprawde cieplutkie:tak:
jak zapytalam sie przy wyjsciu ze szpitala jak to jest z tym wychodzeniem, to ona powiedziala mi ze dziecko daje rade wrocic do domu ze szpitala, a kiedys samochodow wszyscy tez nie mieli i ze nie ma problemu ze spacerami. Kazala tylko uwazac na bardzo wietrzne dni;-) u mnie sie sprawdzilo. Moja starsza corka ani razu nie miala kataru az do 6 miesiaca a bylam z nia na dworzu codziennie.
Tym razem nie zawsze jestem bo mialam zapalenie piersi i czasem kolki tak daja czadu ze jak maly spi to ja uciekam do lozka zamiast na spacer z nim....ale ogolnie praktycznie codziennie jestesmy na dworzu:tak:
 
I ja sie witam...dzisiaj troche pozno ;-)
Ale mielismy poprzednia noc :szok: Kubie cos odwalilo..w koncu jakis manifest zazdrosci - nie wiem :dry: Mniej wiecej godzine potem jak go polozylismy zaczal sie cyrk....ryk jakby go kto ze skory obdzieral, uspokajal sie tylko na rekach, a po odlozeniu znow to samo.....Ani M ani mnie nie udalo sie go uspokoic, wiec postanowilismy zostawic go zeby sie wyryczal....A on oczywiscie wyskok z lozka, po czym cisza....wchodzimy po jakims czasie do pokoju, a ten spi na podlodze :szok:...przy probie odlozenia do lozka, znowu ryk....i w ten sposob kilka razy az do 1 w nocy :crazy: W koncu zakumal ze ma wyjete szczebelki i moze sam wejsc do lozka...i jakims cudem zasnal w miejcu wlasciwym.....
Filip oczywiscie nie lepszy...ten z kolei ciagle problem z bekaniem, wiec po kazdym karmieniu tez cyrk godzine - dwie....I najlepiej na raczkach :baffled: Mam nadzieje ze ta noc bedzie lepsza.
Poza tym wkurzyla mnie polozna - miala dzis przyjsc miedzy 12 a 13.....godz. 14 babki nie ma....w kocu dzwonie do przychodni, a ta mowi ze przyjdzie jutro - dziekuje bardzo......
Ale to tyle wkurzania sie ;-) Dzis bylismy na pierwszym wspolnym spacerze - podwojny wozek wyprobowany....i Kuba i Filip zadowoleni...rodzice tez :-D
Hehehehehe.....i wiecie co, dzis w koncu wlozylismy baterie do lezaczka, tam jest taka opcja wibracji. Wlaczylismy jak Kuba usiadl, a ten zerwal sie jak poparzony i z przerazeniem probowal obadac co to sie stalo. Niezly mielismy ubaw :-D:-D:-D Nie podoba mu sie w kazdym razie.....za to Filipkowi owszem :-p

HANUS - Filipkowi badano krew, tyle ze ja mam rh(-), wiec mamy konflikt serologiczny i musieli zbadac :tak:Tym razem nie obeszlo sie tez bez immunoglobuliny.
KIRIAM - duzo zdrowka dla calej Twojej rodzinki
GABI - oby czesciej mala byla taka "senna" ;-).....a co z ta praca M, mam nadzieje ze nie uciekniecie z Wrocka do Wawy :szok:
 
U nas tez badano krew ale ja tak jak Aneta mam Rh- i też była immunoglobulina antyD:blink: młody ma +;-)
Jak nocka dziewczynki???
U nas spokojnie tylko wydaje mi się że młodego katar łapie:dry: chyba go zaraziłam:-(
 
Witajcie :)

Ja nadal z katarem... I żadne leki nie pomagają - ile już się nabrałam gripeksu i rutinoscorbinu. Masakra. Ale przynajmniej gardło przestało boleć.

Byłam dziś z Młodym na spacerku - godzinkę łaziliśmy. Wreszcie mam z kim chodzić na spacery, bo mój R nie bardzo to lubi.

Co do nocy to staram się aby Młody sam zasypiał. Od kilku dni mi się to udaje. Po karmieniu trochę Go ponoszę i odkładam do łóżka. Wczoraj wiercił się jeszcze chyba z pół godzinki i sam zasnął.

A co do krwi to ja mam A1Rh+, a mój R 0Rh+, więc nie ma konfliktu, ale przy kolejnej wizycie u pediatry zapytam o to badanie.

Aneta - to miałaś dzisiaj ciekawą noc. Trzymam kciuki aby jak najszybciej te nocki się ustabilizowały. U nas narazie jest dobrze, te pełne 4 godziny w nocy Młody przesypia.

Powiedzcie mi Dziewczyny, czy Wasze Pociechy też się tak wiercą?? Mój pobija wszelkie rekordy w wierceniu... NAwet podczas jedzenia musi sobie rączkami ruszać. Normalnie masakra... A i podczas snu się przeciąga i wierci. Czy to normalne??
 
Hanus mój synuś też się dużo wierci i stęka czasami tak głośno, wydaje śmieszne dźwięki, czasem beczy jak kózka :-D a czasem tak jak by się śmiał hehehehehe :-)
 
Hallo :-) A co tu taka cisza???
Ja zostalam sama na weekend - M w W-wie :dry: Na szczescie noc minela w sumie spokojnie (bo jeszcze wczoraj Kuba swirowal i musielismy na troche zabrac go do naszego lozka)......Ale dzis bylo ok :tak: Filip zasnal przed 22....wczesniej bylo wiercenie sie i prezenie :baffled:....a potem jadl o 2 i o 7 :-):-):-) Za to o tej 7 obudzil rykiem Kube, ale przetrzymalam do 8:30 ;-)Mam nadzieje ze ta noc nie bedzie gorsza.
Na razie dajemy rade.
Chlopaki wykapane, nakarmione, spia....tzn Filip jeszcze cos steka :baffled:....a spal przed chwila :dry:
Ja koncze wlasnie zamawiac ostatnie prezenty :-)
W domku coraz bardziej swiatecznie - udalo sie troszke wczoraj przystroic :tak: A w przyszlym tygodniu choinka :-) I to mniej wiecej tyle.....

HANUS, DOMBAR - moj tez takie dzwieki wydaje ze szok....a jak kupka idzie to juz calkiem :-D
HANUS - moj jak juz zasnie to w nocy spokojnie 5 godz przesypia....tylko zeby zasnal :dry:
 
reklama
No, ciuchutko na Listopadzie dzisiaj...
Aneta23 troche ci zazdroszcze ze juz masz prezenty z glowy. U mnie ani polowa jeszcze nie zakupiona. Jakos nie lubie zamawiac przez internet, a po sklepach tez nie za bardzo mam kiedy ganiac. Dzisiaj rano wyrwalam sie na chwile do zabawkowego i kupilam pare rzeczy dzieciom, ale doroslym no i M nie mam pojecia co kupic... Nam choinke udalo sie ubrac tydzien temu i juz powoli zostaje rozbierana przez Oliwke, tzn. spodobal sie jej lancuch z koralikow bo twierdzi ze to korale i co zaloze, zaraz z dolnych galazek jest sciagniety.

Udanej niedzieli wszystkim zycze!
 
Do góry