reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

madzia84 6 tyg? o rany :( mojego nie ma od tygodnia i jest mi smutno że hohoh. był w pt na kilka godzin, ale jak był to było mi gorzej niż jak go nie ma :baffled: chyba dlatego że wiedziałam ze mam go na chwilę i znów tydzień rozłąki:-(

Tak az tyle bo kasa potrzebna jest wiesz najgorsze są początki ale dajemy rade juz niedługo bedziemy razem u niego.Najgorsze ze jak w kwietniu wyjedzie bo na swieta tez przyjedzie to niebedzie go az do lipca prawie 3 miesiecy bo chcemy do niego na wakacje przyleciec.
 
reklama
ehh, my wdówki... :-(
no my mamy nadzieję że w marcu może kwietniu, jeśli wszystko pójdzie tak jak myślimy, dołączymy do tatki. póki co, dopiero zaczął pracę, musimy najpierw troszkę finansowych spraw poregulować :dry:

a właśnie, mam konto na szafie, mam tam wystawione swoje ciuszki i ubranka które dostałam dla Antka ale niektóre są jeszcze dużo za duże albo babskie, a z racji obecnej sytuacji finansowej-sprzedaję. więc jeśli chcecie to zajrzyjcie, może coś Wam się spodoba :) jak coś, piszcie :)
daje linka (chyba można co? :blink:)
izka_izka - Szafa użytkowniczki - Szafa.pl
izka_izka - Szafa użytkowniczki - Szafka.pl
 
ehh, my wdówki... :-(
no my mamy nadzieję że w marcu może kwietniu, jeśli wszystko pójdzie tak jak myślimy, dołączymy do tatki. póki co, dopiero zaczął pracę, musimy najpierw troszkę finansowych spraw poregulować :dry:

no mój juz w Norwegii pracuje 3 rok i chcemy na stałe tam byc razem ale czas pokaze czy nam sie uda ja w to wierze:)
 
no mój bliżej, bo w Warszawie, więc 130 km. także co drugi weekend nasz.
też myśleliśmy o Norwegii, ale jednak nie odważyliśmy się na taki krok. z głównej przyczyny- słabego języka. u K cienko z angielskim, po norwesku ani słówka, niemieckiego tyle co z 4 pancernych :D a to on by musiał pracować na początku.

Uda Wam się, czemu nie :) Skoro jest już 3 lata, to wie co i jak, język też pewnie zna :) wiara czyni cuda :-) i kolejna motywacja-dziecko. napewno tata tęskni za małym, a mały za tatą :) wydaje się że to takie maluszki, ale rozumieją i widzą tak wiele. Antoś co widzi moją komórkę drze się TATA, a nie możemy rozmawiać w dzień, bo K pracuje, czasem rano jak zaczyna później to dzwonimy, ale to i tak wygląda tak że Antek trzyma komórę, z bananem na buzi i kiwa głową, całuje telefon i przytula i nic nie mówi :-D a nie ma mowy żebym z kim kolwiek pogadała przy nim, bo myśli że to tata i wisi przy nodze i jęczy, jak mu nie daje to zaczyna beczeć. mam nadzieje że się szybko przyzwyczai.
 
no mój bliżej, bo w Warszawie, więc 130 km. także co drugi weekend nasz.
też myśleliśmy o Norwegii, ale jednak nie odważyliśmy się na taki krok. z głównej przyczyny- słabego języka. u K cienko z angielskim, po norwesku ani słówka, niemieckiego tyle co z 4 pancernych :D a to on by musiał pracować na początku.

Uda Wam się, czemu nie :) Skoro jest już 3 lata, to wie co i jak, język też pewnie zna :) wiara czyni cuda :-) i kolejna motywacja-dziecko. napewno tata tęskni za małym, a mały za tatą :) wydaje się że to takie maluszki, ale rozumieją i widzą tak wiele. Antoś co widzi moją komórkę drze się TATA, a nie możemy rozmawiać w dzień, bo K pracuje, czasem rano jak zaczyna później to dzwonimy, ale to i tak wygląda tak że Antek trzyma komórę, z bananem na buzi i kiwa głową, całuje telefon i przytula i nic nie mówi :-D a nie ma mowy żebym z kim kolwiek pogadała przy nim, bo myśli że to tata i wisi przy nodze i jęczy, jak mu nie daje to zaczyna beczeć. mam nadzieje że się szybko przyzwyczai.

No mój tez do kom woła tata jak zadzwoni to tata jak włącze kompa to tez tata.Ogólnie jest przywiazany do mnie ale jak widzi M to nie spuszcza go na krok.Jest ciezko tym bardziej ze dzieciątko choruchne a tam powietrze lepsze M zna angielski norweski tez juz zna takze jest lepiej.A po zatym za bardzo za nim tesknimy i chcemy byc razem.Chcemy jeszcze jedno dzieciątko odchowamy i ja bym tez tam pracowała bo jak nie wiedziałam ze jestem w ciązy to 2 tyg tam pracowałam z M.
 
Polka a no kruszynka, od 12 tyg na lekach, do tego anemia i wstręt do wszelakich wędlin. zapewne to wpłynęło na jego wagę bo urodzony w 40tyg. ale przynajmniej poród miałam szybki i nawet lekki :) miło wspominam :)
Teraz ma 87cm i 12 kg.
ja miałam anemie masakryczną w ciązy, 6,5 hemoglobiny żelaza ponizej 10 i lezalam w szpitalu, potem skrocona szyjka i inne epizody i na lekach do 35 tygodnia :( i co kolosek jak dla mnie tylko on 42 tygodnie siedzial w brzuchu

maborka a płeć znasz?:p

idizemyna snieg ale mój jak dzikina nim sie zachowujebuuuuu a po zapaleniu oskrzeli to powinnam go na gora 15 minut brac a on do domunie chce wracac....
 
ja miałam anemie masakryczną w ciązy, 6,5 hemoglobiny żelaza ponizej 10 i lezalam w szpitalu, potem skrocona szyjka i inne epizody i na lekach do 35 tygodnia :( i co kolosek jak dla mnie tylko on 42 tygodnie siedzial w brzuchu

Polka tak mi powiedzieli :tak:
też leżałam w szpitalu. w 12 tyg z poronieniem zagrażającym, łożysko mi się zaczęło odklejać a w 27 tyg doszły silne skurcze, kolejne leki, fenotreol 5 razu dziennie i inne, szyjka też się skracała. w grudniu chciał mnie położyć przed samymi świętami, ale zostałam w domu z nakazem leżenia a w razie skurczy do szpitala. ale leżałam i się udało :) wszystkie leki miałam odstawione w sobotę, w czwartek urodziłam.

lekarz powiedział że to miało wpływ na jego wagę.
 
Polka tak mi powiedzieli :tak:
też leżałam w szpitalu. w 12 tyg z poronieniem zagrażającym, łożysko mi się zaczęło odklejać a w 27 tyg doszły silne skurcze, kolejne leki, fenotreol 5 razu dziennie i inne, szyjka też się skracała. w grudniu chciał mnie położyć przed samymi świętami, ale zostałam w domu z nakazem leżenia a w razie skurczy do szpitala. ale leżałam i się udało :) wszystkie leki miałam odstawione w sobotę, w czwartek urodziłam.

lekarz powiedział że to miało wpływ na jego wagę.

kochana rozumiem ... ale pięknie nadrobił ...:) to się nacierpiała w tej ciąży ehhh
 
reklama
Do góry