A powiedzcie mi jedno- czy jesli bede koniecznie sama chciala wybierac pozycje w drugiej fazie porodu to mi pozwola? Moze przynajmniej jesli oplace sobie polozna? Bo troche rodzic w domu bym sie bala- tzn. co bedzie jesli jakies komplikacje wystapia. Poza tym nie mam 2000 zl na polozna, a podobno tyle biora jesli porod jest w domu.
A jesli chodzi o pozycje podczas porodu- calego, to jednak bardziej ufam naturze niz lekarzom.
Na innej stronie czytalam o tym jak wazne jest zeby maluszek przez pierwsze 50 minut byl na brzuchu matki- po prostu on potrzebuje tyle czasu zeby ochlonac i samodzielnie zaczac ssac. Dzieci, ktorym tak dlugo po porodzie pozwala sie byc z matka a dopiero potem wazy je i oglada podobno rzadziej cierpia na zoltaczke (te do zbijania naswietlaniami), nie maja problemow ze ssaniem, itd. Matka tez rzadziej ma problemy z laktacja.
Ja mojego meza juz tu powaznie przygotowuje do tego, ze ma caly czas byc ze mna, patrzec i jakby co reagowac jesli ja nie bede w stanie. Chyba bic sie z nami w szpitalu nie beda Jakby co to on jest silny :laugh:
A jesli chodzi o pozycje podczas porodu- calego, to jednak bardziej ufam naturze niz lekarzom.
Na innej stronie czytalam o tym jak wazne jest zeby maluszek przez pierwsze 50 minut byl na brzuchu matki- po prostu on potrzebuje tyle czasu zeby ochlonac i samodzielnie zaczac ssac. Dzieci, ktorym tak dlugo po porodzie pozwala sie byc z matka a dopiero potem wazy je i oglada podobno rzadziej cierpia na zoltaczke (te do zbijania naswietlaniami), nie maja problemow ze ssaniem, itd. Matka tez rzadziej ma problemy z laktacja.
Ja mojego meza juz tu powaznie przygotowuje do tego, ze ma caly czas byc ze mna, patrzec i jakby co reagowac jesli ja nie bede w stanie. Chyba bic sie z nami w szpitalu nie beda Jakby co to on jest silny :laugh: