reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nasze TEŚCIOWE "kochane".....

O

onka

Gość
Witam dziewczyny, ze względu na rozwijający się temat TEŚCIOWA w wątku: "Zakupy dla Dzidziusia i Mamy" postanowiłam założyć osobno taki wątek.... no to zobaczymy na co stać Nasze "kochane" TEŚCIOWE....
:sorry2::sorry2::sorry2:
 
reklama
Więc ja zaczne...

ja naszczęście z moją widuje się raz na jakiś czas, bo mieszka sporo km od nas... Nie wiem co było by gdyby faktycznie mieszkała w tym samym mieście co my... hmmm

Co prawda jest moją teściową dopiero 7 m-cy ale i tak odczułam pewne uroki posiadania TEŚCIOWEJ.... hehe​

Zapraszam dziewczyny do dyskusji, bo napewno macie fajne histrorie, a może problemy o których chciałybyście podyskutować....​
 
hehe:-D
mój kochany mąż do mojej mamy:
-"mamo, a ile teściowa powinna mieć zębów"
-"nie wiem"- mówi mama
-"trzy"
-"tak?"
-"tak, trzy. jeden do otwierania piwa, jeden do ciągnięcia sanek i jeden-żeby bolał"
haha, koniec dialogu :-D:-D

Generalnie nie możemy chyba narzekać;-) Pewnie że nasze mamy nie są święte i nie zgadzamy się w wielu kwestiach, ale mimo dużej różnicy wieku, mamy dobrą płaszczyznę porozumienia... Ten dialog był "z życia". Moja mama wcale się nie obraża, a nawet się śmieje z takich docinków- zresztą moja teściowa też:tak: Z resztą jak mam coś do mojej "drugiej mamy" to walę prosto z mostu i wyjaśniamy sprawę wprost:tak: ewentualnie przez mężusia:-D:-D
Generalnie życzę mojej teściowej sto lat!
 
hehe:-D
mój kochany mąż do mojej mamy:
-"mamo, a ile teściowa powinna mieć zębów"
-"nie wiem"- mówi mama
-"trzy"
-"tak?"
-"tak, trzy. jeden do otwierania piwa, jeden do ciągnięcia sanek i jeden-żeby bolał"
haha, koniec dialogu :-D:-D

Generalnie nie możemy chyba narzekać;-) Pewnie że nasze mamy nie są święte i nie zgadzamy się w wielu kwestiach, ale mimo dużej różnicy wieku, mamy dobrą płaszczyznę porozumienia... Ten dialog był "z życia". Moja mama wcale się nie obraża, a nawet się śmieje z takich docinków- zresztą moja teściowa też:tak: Z resztą jak mam coś do mojej "drugiej mamy" to walę prosto z mostu i wyjaśniamy sprawę wprost:tak: ewentualnie przez mężusia:-D:-D
Generalnie życzę mojej teściowej sto lat!


Dobry ten dialog hehehe, a jeżeli ma poczucie humoru to napewno z taką można żyć, a nie że na każde słowo strzela focha. Sto lat dla teściowej :)
 
oj oj ale temacik:-D:-D:-D

jak juz pisalam mam dobre relacje z tesciowa, moze dlatego ze na odleglosc!!!:-D:-D:-D

opowiem Wam historie z pierwszego spotkania- wtedy jeszcze nie z tesciowa:crazy: Pojechalismy z M do nich na tydzien w ramach poznania sie, a tu co?? na drugi dzien skonczylo sie moim placzem w kibelku:angry::angry::angry:tesciowa kazala mi wieszac w salonie firanki i zrobic do tego rowniutko zakladki, mowiac przy tym ze to taki tescik czy sie nadaje na synowa:wściekła/y::szok: umiem wieszc firanki ale przykro mi sie zrobila ze wogole tak powiedziala:baffled:,na szczecie M mi pomogl i podtrzymywal mnie jak wieszalam firanki a tesciowa jak wrocila byla bardzoooo zadowolona i nawet dala mi buziaka:szok::szok::szok::-D:-D:-D
 
No niezła ta Twoja teściowa. Ja tam bym nie wieszała, bo to przecież nie z nią żyć będziesz:-D
Ja ze swoją przez jakiś czas mieszkałam ale nie wspominam tego mile... różnica charakterów:-D
 
A moja TEŚCIOWA kiedyś jak byliśmy u niej w 1 i 2 dzień świąt BN, to do galarety dała mi ocet ale z domierzką jakiegoś płynu co się pienił, oczywiście przy 1 kęsie pobiegłam do kibelka - był pawik, a później przeprosiny z jej strony (że niby nie wiedziała, że tam jest jakiś płyn), ale później już uważnie wąchałam i dawałam mężowi jako pierwszemu do spróbowania :tak: każdą inną podaną przez nią potrawę...:baffled:

Ogólnie nie narzekam na nią, bo ma czasami gest kobieta, ale przezorny zawsze zabezpieczony...
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Ja potrzebuję troszkę więcej czasu na ten wątek - hehehe - to długa historia z tą moją teściową. Dzisiaj niestety już opadam z sił z nic nierobienia :-D:-D:-D Ale wrócę tu!!! Jak tylko w domu będzie "bezpieczniej" - heheh nie chcę przy M się na jego mamuśkę użalać - po co ma się chłop martwić - o on co jakiś czas zarzuca tu oczko na forum jak coś piszę - tak więc - z tym tematem poczekam do jego wyjścia do pracy :-D:-D - nie żeby nie wiedział jakie mam na ten hmmm na jej temat zdanie, ale byłby pewnie niezadowolony z mojej publicznej woli wyrażenia opinii :-p
 
Ja potrzebuję troszkę więcej czasu na ten wątek - hehehe - to długa historia z tą moją teściową. Dzisiaj niestety już opadam z sił z nic nierobienia :-D:-D:-D Ale wrócę tu!!! Jak tylko w domu będzie "bezpieczniej" - heheh nie chcę przy M się na jego mamuśkę użalać - po co ma się chłop martwić - o on co jakiś czas zarzuca tu oczko na forum jak coś piszę - tak więc - z tym tematem poczekam do jego wyjścia do pracy :-D:-D - nie żeby nie wiedział jakie mam na ten hmmm na jej temat zdanie, ale byłby pewnie niezadowolony z mojej publicznej woli wyrażenia opinii :-p

Wiolu doskonale Cię rozumię, hehehe, ja dziś ten wątek założyłam bo mąż w pracy więc było bezpiecznie, i zaraz wróci więc to ja będę uciekać... :-)

A tak na marginesie to więcej mogła bym napisać o teściu niż o teściowej bo ten to dopiero ciśnienie każdemu podnosi.... ehhhh..:dry:

To ja się kobietki żegnam - do jutra!
 
reklama
Wiola hehe rozumiemy Cie :-D

Moja procz tego poczatku nie jest taka zla, oczywiscie ma swoje wady ale nasze relacje sa bardzo mile, do tego stopnia ze tesciowka mowi do mnie zdrabniajac moje imie;-)
 
Do góry