reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Tu znajdziesz dzisiejszy LIVE dotyczący uwazności w relacji z dzieckiem. Jak sue przyda - zapraszam :) Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

Nasze TEŚCIOWE "kochane".....

powracam do tematu heh wiecie co do tej pory wam współczułam teściów i chwaliłam swoją nie miałam jej nic do zarzucenia ale chyba chwaliłam niepotrzebnie bo właśnie zaczynam widzieć jacy są i mam takie ciśnienie ze jej :wściekła/y:a oto i moja historyjka:
otóż jakieś 2 lata temu mieszkalismy w Norwegii, niezle nam sie powodzilo fakt, zjechalismy do Polski i chcielismy isc na swoje tzn cos wynajac narazie. ale tesciowie zaproponowali zebysmy sie wstrzymali, dolozyli do wykupu ich mieszkania a wtedy oni je sprzedaja i sobie kupia jakies mniejsze i reszta dla nas. zgodzilismy sie. minely 2 lata, mieszkanie wykupione i oczywiscie zmiana planow nie chca ich sprzedac co gorsza zamiast zachowac sie fer i oddac nam kase (zwlaszcza ze mieszkamy teraz u moich rodzicow i zyjemy od wyplaty do wyplaty starajac sie cokolwiek odlozyc zeby isc na wynajem) to oni zrobili sobie generalny remont mieszkania, jest naprawde duze, i wszystko wymiana okien wielkie drzwi na taras, podlogi, malowanie xmiany ukladu pokoi z 2 zrobili jeden bo tam byly 4 pokoje. a ja mam jeszcze jechac teraz w sobote tam i opijac to no chyba pogielo!!wiedza ze nie mamy kasy, ze chcielibysmy isc na swoje itp ale zadnej pomocy nie zaproponowali o naszej kasie tez nic nie mowia, jak moj m zarabial niezle w Oslo to byli tacy mili tylko pozycz i pozycz a teraz dupa mysla tylko o sobie. oczywiscie nam nie pomagaja w niczym bo nie maja pieniedzy! ale ja nic od nich nie chce niech nam tylko zwroca to co my dalismy ! jestem na ogromnym cisnieniu. w przyszlym roku mamy wesele moi rodzice odrazu zaproponowali ze dadzą polowe i wogole moj tata w sumie zajmuje sie wiekszoscia organizacji roznych dodatkow weselnych itp. oni nic na ten temat nie mowia, dolozymy sie wam z 2 tys i robia z tego jazde jakby nie wiadomo ile mieli dac niech sobie to wsadza ...!ja juz tam zadko jezdze i naprawde nie chetnie, zaprosili nas na obiad przyjezdzamy a tesciowa sie pyta a moze byc zimne mieso bo nie chce mi sie podgrzewac?skoro nie chcialo jej sie szykowac dla nas normalnego obiadu to po co nas zapraszala, podala zimne mieso zjadlam kilka kesow ktore okropnie stawaly w gardle poczym podziekowalam ze nie jestem glodna. ona oglonie bardzo dobrze gotuje no ale mi byloby wstyd zaprosic kogos na obiad i podac zimny i jeszcze powiedziec ze nie chce sie podgrzewac, a przeciez to nie my sie wprosilismy. moi rodzice sa troche w innym klimacie niz oni maja innego typu towarzystwo ale chcieli zeby relacje byly dobre moja mama zaproponowala zeby mowily sobie na TY, zgodzili sie bylo ok, na drugim spotkaniu tesciowa do mojej mamy na pani, na co moja mama przeciez mialo byc na Ty a ona z mina krolewny : no ja nieewiem ... wrrrrr szlak mnie trafi :wściekła/y:
 
Ostatnia edycja:
reklama
Aż z ciekawością weszłam na odkurzony wątek o naszych "mamusiach" :)))))))))
No Monia, co ja będę Ci dużo mówić- po prostu podłość ludzka nie zna granic. Wiesz, ja się tak nieraz zastanawiam- w końcu teście też kiedyś byli w naszym wieku, na dorobku itp- powinni rozumieć sytuację młodych. A tu wychodzi, że to dzieci mają jeszcze pomagać rodzicom. Zgadza się- pod warunkiem, że się ma. Skoro wiedzą, że mieszkacie kątem u Twoich Rodziców, planujecie pójść na swoje to wiadomo, że każdy grosz się liczy. Dziecko to też spore wydatki- jednak dziadkowie chyba o tym zapominają :(
Hehehe..no to ja może o mojej ;) Moi teściowie "stoją" finansowo lepiej od nas- oboje renty, teściowa dorabia sobie jeszcze, mieszkają w dwójkę na mieszkanku spółdzielczym.My w czwórkę z jednej pensji, na wynajmowanym. Odkąd jesteśmy razem nigdy nie poszłam do niej pożyczyć choćby 10 zł na jedzenie- za to ona ciągle nie ma, ciągle jej brakuje i beszczelnie się pyta mojego M co miesiąc czy może jej pożyczyć.... To to jeszcze nic- tym co zrobiła ostatnio przegięła na całym froncie: a więc małego roczek- teściu dał jej 150 zł i miała dać na urodzinki w prezencie, żebyśmy kupili wg naszego uznania. A co zrobiła mamusia- dała mi 50 zł i mówi: wiesz, to 100 zł dam Ci po rencie bo ja teraz nie mam kasy....... własnego wnuczka okradła z prezenciku!!!!! No tupet niesamowity! Oczywiście teściu nic o tym nie wie, myśli że mały dostał pieniążki...:(((( Swoją drogą to wcale nie wiadomo czy dziadek dał 150 zł czy może tylko tak nam powiedziała. Może dał i 200 zł? Oczywiście o poczynaniach teściowej nic nie wie- o tym, jak kręci z kasą, jak pożycza itp. Tam już nieraz była o to kłótnia. Sama nie wiem jak się zachować...:(
No i która "mamusia" lepsza?
 
ehh brak słów po prostu jak mozna tak postepowac. mnie tez tesciowa wkurzyla jak pojechalismy do niej z Wiki to bylo jakos pol roku temu byl u niej jej drugi wnuczek ktory mial wtedy z poltora roczku,no i on podchodzil do wiki ciagnal ja za glowke zeby buzi dac, no urocze i nie wina tego dziecka ale wiki sie bala i plakala w dodatku ja ugryzl, przez co moja corcia dluzszy czas bala sie dzieci jak zobaczyla maych chlopcow byl wielki wrzask w nieboglosy.a reakcja tesciowej na to ugryzienie :ojej biedny Filipcio bo buzi chcial dac,i dalej chciala zeby tak robil i sie smiala a o wiki ze nic jej nie bedzie bez paniki. a jak jej powiedzialam ze boi sie dzieci przez to, to wzruszyla ramionami i :przejdzie jej.bo ja bawilo to ze maly chce dac buzi a kompletnie olala panike swojej wnuczki i obraza majestatu gdy nie dopuszczalam juz do tego
 
Monia- a od mojej ciągle słyszę- "tak, tak- tak go sobie nauczyłaś" - jak słyszę ten tekst, to mam ochotę zawrócić się na pięcie i od razu wyjść! Tak, bo to moja wina, że mały jest przez cały dzień tylko ze mną i lgnie do mnie, bo ot moja wina, że mama to jego cały świat i chce być na moich kolanach a nie na jej itp. Wrrrrrr.... swojego czasu kiedyś pilnowała dzieci- i teksty np "Piotruś też tak robił", "Piotruś też tam wchodził", "Piotruś to", "Piotruś tamto".....są non stop. Szlak mnie trafia!
 
dobrze ze jest takie forum na ktorym mozna sobie ponarzekać no i pocieszyc ze nie tylko my tak mamy heh na starosc ludzie dziczeja modle sie zebym ja taka nie byla
 
Wspólczuję dziewczyny. Ja miałam jazdy z teściową, wkurza mnie co prawda ale pojadę do nich bo Oni oczywiście do nas nie przychodzą jak był roczek Miluni to powiedziała że brzuch bolał i nie mogła przyjśc nawet na 15 min a do kościoła popedziła, ale teraz to olewam, ide do siebie zamykam drzwi i mam to gdzieś Jej mega dobre pomysły, słowa krytyki i wogóle olewanie mnie. Nie lubimy się ale udajemy wkoncu kochamy tego samego człowieka. Podoba mi się że straznie kocha swoją wnusię i chcę by Milenka spędzała tam czas kiedy jestem w pracy a mąż ma wolne, choć też wiem jak tu do mnie śruciu ciuciu a za moimi plecami mnie obgaduje. Cóż takie bywaja teściowe radzę olać je z grubej rury bvo szkoda na to nerwów.
 
Dziewczyny to ja wam powiem co zrobiła moja teściowa. A mianowicie kochana moja teściowa pracuje w holandii zarabia nieźle. co miesiąc wysyła córce i drugiemu synowi pieniązki bo uważa że mają złą sytuację. Nam nie da ani grosza nawet wnusiowi ale to niech sobie wsadzi że tak brzydko powiem To że nie daje to malutki problem w porównaniu z tym że od tego miesiącu wszystkie jej długi tj. ponad 32 tysiące za mieszkanie które nie opłaca od wielu lat przeszły na mojego męża !!! Z tego względu że w czasie jak zajął się tym komornik on był tam jeszcze zameldowany. Jestem zrospaczona :( Przez cały kawalerski okres mąż dawał mamie kase żeby opłacała mieszkanie i wiecie "na życie" a ona kase brała do siebie a za mieszkanie "zapomniała" zapłacić !!! A najgorsze jest to że okłamywała nas że wszystko załatwiła że ugadała sie z komornikiem na raty itd a to jedeno wielkie kłamstwo. A wiedząc że mając takie długi bo to nie jest pare groszy tylko pare lat spłacania rozsyłała sobie pieniążki w świat i się dzieliła a nas tak załatwiła na dobrych kilka lat ........ No i która "mamusia" lepsza ??? he
 
O pierniczę....:(((( Z komornikiem nie ma żartów...:((( Rozdawała kasę dla pozostałego rodzeństwa Twojego M a "zapominała" płacić czynsze??!! No...niezła teściówka, niezła...

PS Moja jeszcze tych zaległych 100 zł na prezent dla Boryska nie dała.... ( !!!!!!!!!!!!!!! ) A minął prawie miesiąc od urodzinek...niech też wypcha się! O!
 
reklama
Madzieńka i nie da się nic zrobić zebyscie wy tego nie splacali? kurcze nie no ja bym w zyciu kasy nie dala za cos takiego jakby mi tak matka zrobila chyba bym sie do konca zycia do niej nie odezwala jak mozna tak wlasne dziecko zalatwic
 
Do góry