reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

O nas

Dziękuję za przyjęcie :laugh:
Lucyann, pochwalam podejście. "Damy radę jak wszystkie mamy świata..!!!" Pięknie powiedziane. Takie podejście sprawia, że człowiek musi zacząć myśleć optymistycznie. Skoro tyle innych przed nami przeszło podobne wydarzenia, to my też sobie poradzimy!
Więc biusty w górę, będzie dobrze!

A co do pisartwa... hm jakoś nie widzę w tym siebie. Za bardzo bym wszystko pogmatwała i pewnie miałabym problem z dokończeniem poszczególnych wątków. Tak jak w życiu ;D
 
reklama
O Monika ja mam taki balagan w zyciu ze ochhoooo i fakt na pisarza sie nie nadaje moja data ur.=data urodzin hitlera pewnie bym stworzyla jakiegos paszkwila typu main kamf i pewnie zle jeszce napisalam ale coz najwazniejsze to usmiechnac sie i powiedziec zawsze moze byc gorzej ale ja wole zeby bylo lepiej ... jak lubisz Anie z.. to zacytuje Karoline IV chyba tak sie nazywala :" trzeba oczekiwac dobra byc przygotowanym na zlo a przyjac co bog da" i stram sie tak robic ...!!! ;D
 
Tak, to była Karolina IV :)

Ja nie narzekam na swoje życie. Stwierdzam tylko, że mogłabym wreszcie odnaleźć swoje powołanie i realizować się w nim. Tylko mi bez zmian jest strasznie, strasznie nudno. Ja chyba muszę przechodzic w życiu rewolucje ;D

A co do daty Twoich urodzin Lucyann, to mój szwagier też tak ma. I wiesz, jest najlepszym i najwspanialszym szwagrem pod słońcem. Ludzie urodzeni w tym dniu są wielcy! Muszą tylko pójść w dobrym kierunku...
Bałagan w życiu, na pewno da się sprzątnąć. Zobaczysz, jak po narodzinach dzidziusia wszystko stanie na głowie... i może okaże się, że własnie się układa :laugh:
 
Monika M, a może to ciągłe odkrywanie nowego jest Twoim powołaniem? niekoniecznie musi się to wiązać z nudą i stabilizacją. uważam, że każdy ma swój rytm i tego powinien się trzymać. przecież sama wiesz, co dla Ciebie jest najlepsze, pozdrawiam
 
Dzięki za słowa pociechy. Niestety chyba to nie moje powołanie, bo ile razy można zaczynać życie od początku? Teraz już nie będę mogła tak się zachowywać. Dzidziuś będzie potrzebował większej stabilizacji.
Ale przecież jak pojawi się w moim życiu ta maleńka istotka, to już wcale nie będzie nudno. Codziennie i ona, i ja będziemy odkrywały coś nowego. To jest fascynujące!!!
A może to się okaże moim życiowym powołaniem?
 
Monika z tym zyciem od nowa to kiedys od bardzo sympatycznej p. psycholog uslyszalam ze sa cykle w zyciu kazdego czlowieka albo zna siebie na tyle ze wie jak ma sie zmienic on i jego otoczenie i potrafi to opanowac albo musi sie poznac na nowo zeby znalesc nowe otoczenie czesto"stare" ale na nowo odkryte i tak to z nami bywa ja nie jestem stabilna w tym co robie potrzbuje tego pierwiastka X ale to trzeba chyba opanowac nie zdecydowalam sie na dziecko z mezem ale na dziecko z facetem ktorego znlaam miesiac i to tak czasem wyglada!! Szczesca szukamy..co??
 
Monika, jeśli czujesz, że powinnaś zmienić coś w swoim życiu to tak z pewnościa jest. Zaufaj sobie i nie daj się wtłoczyć w szablon. Ja mając 33 lata rozstałam się z wieloletnim partnerem, rzuciałam ciepłą posadkę, wyjechałam na drugi kraniec polski w totalne bezrobocie, bez oszczędności bez perspektyw. Po roku mam własnę firmę, najcudowniejszego faceta w tej galaktyce, spodziewam się dziecka. Wolę nie myśleć jak dzisiaj wyglądałoby moje życie, gdybym wtedy nie posłuchała głosu serca i nadal tkwiła w układach, które wysysały ze mnie energię. Myślę, że całe życie szukamy swojego miejsca, dostosowujemy się do nowych okoliczności, tak jak napisała Lucyann
 
Moniko czytajac Twoje wypowiedzi dochodzę do wniosku, że w Twoje życie jest trochę podobne do mojego. ja też ciągle myślę o zmianach, ciągnę wiele srok za ogon, chcialabym tego i tamtego sprobowac. Moim problemem jest to, ze otoczona jestem ludzmi, ktorzy tłamszą mnie a ja jestem miękka. Jak ktos powie daj spokoj, nie dasz rady - to czesto w to wierzę a potem zaluje, ze nie sprobowalam. Jesli czujesz potrzebe zmian, probuj ( sama najlepiej wiesz na co Cie stać). Wskocz do pociągu zanim odjedzie - jak mawaiala moja przyjaciolka.

Goralka gratuluje odwagi i decyzji. Przebojowa z Ciebie babka.
 
I o to chodzizeby byc takim jakim sie jest a nie takim jakim by chcieli inni zebys byla... ja staram sie robic tak zebym potem nie zalowala tych lat na cos poswieconych teraz troche zaluje malzenstwa stanowczo za szybko sie zdecydowalam ale dzieki ytemu doceniam barzdiej to co teraz przezywam . za 20 lat nie mozemy zalowac tego co zrobilysmy albo tego czego nie zrobilysmy ZYJE SIE RAZ powtorek nie ma ;)...slowamojej babci(to ona wtajemniczala mnie w krajne seksu) ;D ;) ;) ;) ;)
 
reklama
Do góry