no to jadę od tyłu (mam chwilę bo tatuś obłaskawia już pierwszy alarm

)
e-lona, co ty tak licytujesz??? chwal się!!!
mamaagusi, moja młoda u babci non stop coś żuje - ale nie "dzięki" teściowej, tylko ona sama się drze żeby jej dać, nie odpuści jak ktoś coś żuje a ona nie

zazwyczaj kończy się na "tylkospróbowaniu", a w domu jak tylko sobie o kuchni przypomni to biegnie do szuflady z frykasami i ŻĄDA czegoś

czasem kończy się na jakichś przekąskach typu mlekołaki albo poduchowce,a czasem bez jakiegoś herbatnika albo owocu nie da spokoju. mam jakąś maniaczkę żucia

szkoda tylko że ŻADNE mięso w obiadkach nie przejdzie

od razu wypluwa, a o gryzieniu nie ma mowy
renata, i jak tam? sylwek się szykuje?
Kania, nocka była nieciekawa... jak się położyłam chwilę przed północą, to o 00:25 nastał alarm przez dużeeeeee A

i tak się bujałyśmy na leżaczku prawie do 3...zagadywać próbowała, ziewała, ale kategoryczne "spać" jakimś cudem na leżaczku ją trzymało. zanim skapitulowała to chyba pół książki przeczytałam (tzn, jak już stwierdziłam że zasnąć mi młodzizna nie da to zaczęłam czytać coby się nie wkurzać że sen wali do mych drzwi a ja nie mogę go wpuścić

). rano M zajrzał jej na siłę do paszczy i powiedział że dziasła w miejscu 2 i 3 DOLNYCH I GÓRNYCH wyglądają jakby eksplodować miały

ja pierdziu jak te 4 zębole naraz zechcą wyleźć:-(zdrowiejcie, dziewczynki!!! mam pomysła: dmuchnijcie wsie zarazki w stronę Krka i teściów małej mi

a moje zatoki mają se dać radę bez żadnych antybiotyków i już;-)a dla Oliwki na noc do miseczki gorącej wody dodaj kropelkę olbasu i postaw koło łóżeczka
wioli, nocka nie z tych NAJgorszych, zresztą opisałam co nieco wyzej, ale to tylko dlatego że nie było histerii i uspokajania ryczącego wniebogłosy dziecia, a tak też bywało
beti, ja buraczki uwielbiam, więc >>jakby co<< to gotuj śmiało

;-):-)i super że tak fajnie wam sie poukładało z tym kinem i klubikiem!!! cieszę się razem z wami!!! a co jak Amelce się tak tam spodoba że nie będzie chciała do domu wracać?
asik, witamy witamy:-)a mi sie cusik kojarzy imię twojej córci

weeeeee nie każ nam się bawić w szerloków i zdradź poprzedni nick;-)aaaaaaa, i witam w klubie "obciążonych" matek

wiedziałam że coś jeszcze chciałam napisać - bardzo mi się podobał twój post "wprowadzajacy"



taki w moim guście


;-)
Miniu, no kopę lat:-):-):-)a ja pamietam i cały czas kciukasy za "wiadomoco" trzymam...:***ps. dawaj przepis na te pierogi!!!!!!!!hehe, a rano kroplówka była, ale przerwana wiadomoczyim zachowaniem i wyjazdem na spacerek... ale ciśnienie mi podniosły moje "maturzystki" ("wieczne" powinnam chyba dodać

) i jakos funkcjonowałam
strip, a ja cię chciałam przeprosić... wiesz za co :*** aaaaaaaa, i widzę że przeboje z pracami dyplomowymi mamy dość podobne

kciukasy 3mam
doris, ja już nie pamiętam kiedy ostatnio przeżyłam większą imprę w stanie nastoletnim drugiego dnia... jakaś starość naprawdę dopada bo jednak opcja "sen" wygrywa u mnie ostatnio ze wszystkim praktycznie
emiś, ja wiem - kwestia dojazdu trochę nie do przejsćia jest... chyba że któraś para do tej drugiej pary na łikendzior wpadnie

a jaki przyrząd dziś masz?;-)


ja mam czerwony:-);-)
sariska, no nie byłam

a wajderek już dzisiaj odchaczony:-)współczuję akcjii zębolowych i łączę się w bólu...
eliza, niezły tekst z tymi fotosami ślubnymi



muszę zapamiętać ten sposób

temp spadła???
dopbra, spadam
