reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Postępy naszych dzieci :)))

No wczoraj sie z A wystraszylismy bo lezala na kanapie, co prawda rozlozonej, ale pod sama sciana, zaraz wchodzimy do pokoju a ona juz w poprzek lozka, nogami przy rancie :szok: boze nie wiem co by bylo jakby spadla :szok:

U nas Zuzia od tygodnia tak ma. Śpi z nami z brzegu łóżka, bo po środku Ł ją przygniatał ręką i dla mnie snu nie było, bo całą noc czuwałam, żeby nic się jej nie stalo. Którejś nocy, Zuzia zaczęła mnie w nocy kopać nóżkami po rękach i jak się obudziłam, zobaczyłam, że leży w poprzek łóżka... Tak się przestraszyłam, że od 5 nie spałam i teraz stawiamy krzesło obok... Na dodatek już kilka razy udało jej się przewrócić z plecków na bok i potem po stękach, jękach i wielkim wysiłku z plecków na brzuszek.

A od kilku dni powtarza słowa :tak: Mówię do niej wczoraj: zrobimy akuku (przy zakładaniu body przez głowę), a ona do mnie: a kuku hehehe :-) jak mówię do niej powiedz mama, to mów: ama, nana coś na ten kształt. Tylko bardzo się denerwuje jak mówię tata, bo nie da rady tego powiedzieć i strasznie się złości. Łapie świadomie grzechotki i potrząsa nimi, wsadza wszystko do buzi co ma w rączce i dotyka twarzy mojej, albo Ł, tak jakby ją "badała". I uwielbia usta - tak złapie czasami jak do niej mówię, że aż boli...
 
reklama
Ja tez dzis przezylam totalny szok. Wstalam do malej rano, bo juz troche marudzila, patrze a tu z lozeczka wystaja nozki. Mala cala pod kolderka, dokladnie w poprzek lozeczka i do tego przysunieta do szczebelkow tak ze nozki jej zwisaly. :szok:
hahahha :-D
Moja tez takie akrobacje wyprawia - główką przysuwa sie w strone karuzelki czy tam skad muzyczka dobiega a nogi za łóżko miedzy szczepelkami wystaja.. :eek::-D
 
No my krzesło do lozka od urodzenia przykladamy bo mialam taka wizje ze to ja ją zepchne z lozka...ale poniewaz tak nam spaceruje to juz dwa krzesla sa, bo jedno to slabe zabezpieczenie;-)
 
nasza na szczęście śpi w łóżeczku od pocz atku gtylko nad ranemn wędruje dso łóżka na ok 3-4h i śpi od mojego brzegu a za niką kładę poduszkę żeby nie spadła i wiem że jest bezpieczna :tak:
 
nasza na szczęście śpi w łóżeczku od pocz atku gtylko nad ranemn wędruje dso łóżka na ok 3-4h i śpi od mojego brzegu a za niką kładę poduszkę żeby nie spadła i wiem że jest bezpieczna :tak:

Ja tez sie ciesze ze moja zaczela spac sama w lozeczku :tak: i budzi sie jak Twoja i wtedy biore ja do siebie - nie budzi sie w sumie a zaczyna krecic, wiec zabieram ja, cyca daje, kilka razy pociumka i spi dalej. Czasem przypadkowo mi padnie u nas na kanapie lub w wozku, ale przewaznie w lozeczku zasypia.
 
Moj tez tak wędruje i sie bardzo denerwuje ze wrocic nie moze a tak mu niewygodnie. Co pare minut go przekrecam wiec sie srednio wysypiam:wściekła/y: Zasypia w wozku i tez nad ranem do nas wedruje ale spi od sciany, bo za bójną mam wyobraźnię;-):-D

Natalunia - ale zdolniacha z Twojej córeczki, cóż... Zuzie tak mają..
 
Ewelia no moja Julia to jak miala kolo 4-5 miesiecy to co chwile ladowala na ziemi - ale mialam wtedy niziutkie lozko, a pod nim materac i poduchy - wlasnie w razie "wypadku" - i taka poduszka jak stosuje Kamcia napewno rady by nie dala, Julia spokojnie by ja pokonala. Normalnie wedrowala wszedzie, nawet w nogach ja znajdowalam :eek:i nic sie nie budzila jak ladowala na materacu:-Dspala wygodnie dalej :-Dlozeczko to byla katorga, za ciasno, moze dwa razy w nim spala przez cale swoje zycie:sorry:
Teraz chcialabym Joasie klasc przy scianie, bo lozko mamy wysokie, ale sciana tak zimna, ciagnie od niej jak smok, ze moj A marznie na okraglo. A krzesla dwa szerokie spokojnie sluza za barierke poki co ;-):-)
 
No my mamy tapete i tak nie ciagnie, ale klade mu jeszcze kocyk zwiniety w rulonik zeby tak sie do tej sciany nie przytulał.

Krzeseł nie posiadamy:no:
 
reklama
dzisiaj przyjechalysmy do domu po spotkaniu z klaudzia,anadrii i katrenki;-) mala spala cala droge, obudzila sie glodna,ale w swietnym nastroju i jak juz zjadla, lezala sobie na moim lozku,a ja patrzylam jednym okiem na nia a drugim w gazete. nagle slysze kwa,kwa,kwa:szok:. takie smieszne, bo miala smoczek w buzi i wymawiane po ang czyli kua,kua,kua. :-D

ona ma takiego pieska,ktory mowi twoje imie, spiewa piosenki i mowi kilka zwrotow, m.in. zgadnij kim jestem: kwa,kwa,kwa. hahaha, udaje,ze jestem kaczuszka. kwakuj ze mna kwa,kwa,kwa ( po ang), ale pieska sluchala ostatnio przedwczoraj.
jak juz powiedziala to kwa,kwa to mnie zatkalo,ale mowie do niej,zeby sprawdzic,czy sie nie przeslyszalam. kwa x5, ona w smiech i tez kwa x5, to probuje kwa x3, ona kwa x 3 i sie smieje.znowu kwa x 5 i wyciagnelam tel,zeby nagrac, powtorzyla jeszcze tak ze dwa razy,a potem zaczela sie interesowac telefonem bardziej niz zabawa.:sorry:
teraz jak juz sie wydalo,ze umie to bedziemy czesciej sobie konwersowac w ten sposob:tak::-D
 
Do góry