reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Pytania i odpowiedzi

reklama
tu nie chodzi o to jaki kolor i czy się rzuca w oczy, czy też nie, ale o to, że jeżeli coś się będzie działo z organizmem kobiety, głównie chodzi o niedotlenienie - to na paznokciach zobaczy się najszybciej. Ja mam teraz wściekłą czerwień u nóg i będę zmywać...
 
ja mam wściekły róż , też zmyje ;) po co to prowokować do ochrzanu :-D

ja sobie przemyślałam te pokoje dla odwiedzających to w sumie ...lepiej . bo jak są 2 albo 3 babki w pokoju po porodzie , a to sobie wietrzą sutki , a to sobie wietrzą krocze....i teraz do jednej by przyszedł mąż , do drugiej koleżanka i już czuje się trzecia skrępowana .... a tak można sobie na luzie wietrzyć to i owo , a jak się ma odwiedziny to się idzie do pokoju posiedzieć i pogadać a inne czy chcą spać czy się źle czują to nie są męczone przez odwiedzających ,obcych ludzi :)
 
ja pomalowałam sobie paznokcie u rąk pod euro. mam końcówki biało-czerwone:) ale u rak łatwo zmyć więc luz. u nóg będę jutro zmywać bo już lakier kiepsko wygląda i już nie pomaluje. no chyba że bezbarwnym.
 
Ja też nie maluję żadnym kolorkiem, tylko bezbarwnym. Wolę nie narażać się na ochrzan :) Położna ze SR mówiła, że lepiej nie mieć w ogóle pomalowanych, ani u rączek ani u stópek.
 
Moncia u mnie wyglądało to tak, zę na noc dzici były zabierane na oddział noworotkowy w ciągu dnia można było je zawieść kiedy sie chciało i z tego co widziałam na ile sie chciało. Ale ja jak zobaczyłam podejście jednej z pielęgniarak, po pierwszej nocy już nie dałam im Gosi. Jak szłam pod prysznic to najpierw karmiłam, potem usypiałam Małą i albo zawoziłam do pielęgniarek, ale śpiącą i przebraną tak, żeby najlepiej jej nie ruszały, albo z moją mamą, albo z mamą mojej współlokatorki jak akurat u nas była:tak:, ale trafiłam na bardzo fajną babkę na sali i supre dogadywałyśmy się, no i oczywiście też najedzone i śpiące dziecko w łóżeczku.
W szpitalu do którego teraz sie wybieramy też można w każdej chwili zostawić dziecko na noworotkowym. Sale mamy 2os, krzesło do karmienia, poduszki te z dziurą więc dobrze że nie kupowałam i prysznicę w pokojach:-), wc w prawdzie na korytarzu, ale jest kilka toalet i na przeciwko pokoi wiec to nie problem. Też jest pokój odwiedzin, ale chyba mąż może przebywać w sali, w sumie nie dopytałam. Nie można wprowadzać dzieci poniżej 8roku życia i zapytałam połóżnej czy byłaby możliwość zeby Gosia zobaczyła braciszka, bo ma dopiero 5,5roku, ona na to że teoretycznie nie, ale oficjalnie nikt nie musi o tym wiedzieć i jak raz przyjdzie to nic sie nie stanie:tak:.
 
ja mam wściekły róż , też zmyje ;) po co to prowokować do ochrzanu :-D

ja sobie przemyślałam te pokoje dla odwiedzających to w sumie ...lepiej . bo jak są 2 albo 3 babki w pokoju po porodzie , a to sobie wietrzą sutki , a to sobie wietrzą krocze....i teraz do jednej by przyszedł mąż , do drugiej koleżanka i już czuje się trzecia skrępowana .... a tak można sobie na luzie wietrzyć to i owo , a jak się ma odwiedziny to się idzie do pokoju posiedzieć i pogadać a inne czy chcą spać czy się źle czują to nie są męczone przez odwiedzających ,obcych ludzi :)


o taak!
 
u mnie moj mąz pracuje więc normalnie był gdzies koło 16 stej posiedział gdzies kolo 2 godz i szedł do domu
teraz nawet jak bylam w szpitalu to nie siedzial długo i moja mama tak samo jakieś 10-15 min i do domu
ja to mam taka nadzieję że nie trafi mi się być samej bo i tak bywało czasami
 
reklama
No właśne ja sie zasatnawiam jak to bedzie, bo ja bym chciała zeby Adusia do mnie przyszła :tak: W ogóle to chyba nie będę rodzić w tym szpitalu co rodziłąm córkę, a w którym to nie mam jeszcze pojecia :baffled:
 
Do góry