Maga,słońce, ja też mam lenia! i też ją męczę ale księżniczka nie przepada za wysiłkiem fizycznym - co się będzie pocić?

Miśka totalnie olewa fakt że nie mam czym się tu chwalić
Ala, no no no

cóżeś za zasługi poczyniła że taki zaszczyt (nawet nieświadomy) cię spotkał?

zazdraszczam ale cieszę się razem z tobą!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Dziulka, Leane mówi OGGIE, widocznie kocha zwierzęta,więcej sierści i też awansujesz w jej oczach! a moja mówi "bryyyyyyyń" - to co? mam se cztery koła, tłumik i kierownicę na czole zamontować?!

poza tym jest jeszcze namietnie powtarzane "gdje", czyli "gdzie?"

zawsze jak mówimy ze jedziemy na spacerek to młoda pyta "gdje", mówimy jej do miasta a ona "gdje", no to my że do babci, nastepuje cisza czyli chyba aprobata planów:-)no i jeszcze "ejnie" i to jest melodia przy wkładaniu młodej do kołyski wieczorem;-)niech mi ktoś powie, że takie maluchy nie rozumieją co się do nich mówi i co jest grane:-)
a przedwczoraj na macie obróciła sie z brzuszka na plecki (raczej przypadek) ale z takim impetem że pacnęła łepetynką i taki szok przeżyła (bo do bólu było dalekooooo) że sie rozpłakała. no i wczoraj jak ja robiłam obiad to przewróciła się babci (mojej mamie) na brzuszek DWA RAZY!!! przy matce dalej się wstydzi... ehhhhhhh, skryte te moje dziecię czy cuś...;-)