Ja tez jeszcze nic nie czuje ale mysle, ze jeszcze za wczesnie. Poza tym z tego co widzialam na usg to moje male jest strasznie leniwe i jak sie go nie zaczepi i nie zmusi to sobie wypoczywa. Len patentowany pewnie wiec nie szybko go poczuje.
A co do sluchania serducha to istnieja aparaty o nazwie Fetal Heart Monitor sluzace wlasnie do codziennego podsluchiwanie. Te lepsze digitalne wyposazone sa w moniktor na ktorym wyswieca sie numer uderzen na minute, recorder tak ze mozna to serducho nagrac i wrzucic na internet lub gdziekolwiek. Kosztuja niestety gdzies od 450 do 600$ i mozna je tez wypozyczyc za 30-50$za miesiac ( w zaleznosci od modelu). Ja najpierw myslalam zeby sobie wypozyczyc na te dwa miesiace ktore spedzimy w podrozy z jednego miejsca do drugiego i nie bede widziec mojego lekarza. Potem jednak stwierdzilam ze wole umowic sie prywatnie na usg w Polsce niz sluchac co dzien. Moze amiast sie supokoic jeszcez bardziej by sie czlowiek denerwowal gdyby jeden dzien nie zlapal tego bicia. Kto wie? Moze trzeba bylo? Teraz jednak za pozno bo wylot za dwa dni wiec przesylka nie dojdzie.
A co do sluchania serducha to istnieja aparaty o nazwie Fetal Heart Monitor sluzace wlasnie do codziennego podsluchiwanie. Te lepsze digitalne wyposazone sa w moniktor na ktorym wyswieca sie numer uderzen na minute, recorder tak ze mozna to serducho nagrac i wrzucic na internet lub gdziekolwiek. Kosztuja niestety gdzies od 450 do 600$ i mozna je tez wypozyczyc za 30-50$za miesiac ( w zaleznosci od modelu). Ja najpierw myslalam zeby sobie wypozyczyc na te dwa miesiace ktore spedzimy w podrozy z jednego miejsca do drugiego i nie bede widziec mojego lekarza. Potem jednak stwierdzilam ze wole umowic sie prywatnie na usg w Polsce niz sluchac co dzien. Moze amiast sie supokoic jeszcez bardziej by sie czlowiek denerwowal gdyby jeden dzien nie zlapal tego bicia. Kto wie? Moze trzeba bylo? Teraz jednak za pozno bo wylot za dwa dni wiec przesylka nie dojdzie.