ostatnio byłam ze Stasiem u neurologa, oto co mi powiedziała co do bucików:
po domu, żeby chodził na boso, w skarpetkach antypoślizgowych, albo w skarpetkach z taką skórzaną podeszwa. Żeby po domu nie usztywniać nóżek.
To samo pisze Zawitkowski.
Po dworzu powiedziala, zeby piętka była usztywniona a bucik dość wysoki, do kostek, fajnie jesli tez pod stopą będzie poduszeczka na "platfusa". Powiedziała ze takie rozwiązania stosuje Bartek i jest bardzo dobry, ale drogi, a stópa będzie teraz rosła szybko, wiec zebym sobie podeszła do Bartka obejzala i moze znajde podobne gdzie indziej.
Mamy zniżkę w Tombucie, ale powiedziała że ich rozwiązania są zbyt tradycyjne.