reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2010

Witajcie!
słońce świeci od rana i mam nadzieję, że tak będzie już teraz codziennie:biggrin2:
do szkoły Pawła jadę dziś. Mam się spotkać z pedagog, a potem na spotkanie z mamą Pawła. Mam nadzieję, że nie miał dziś z tej okazji jakichś szalonych pomysłów :baffled: jak wrócę wieczorem to napiszę coś więcej.
Pozdrawiam!
 
reklama
Hej Dziewczyny!
mallaika, podziwiam Was,że dajecie jeszcze normalna rodziną Pawłowi. Szacun:) Mam nadzieję,że w szkole nie wyskoczyło nic poważnego. I że wszystko się z czasem ułoży.
martuśka, gratulacje wielkie! Trzymam kciuki żeby to było spokojna ciąża:)
Madzia, oby szybciutko minęły wszystkie problemy i chłopaki brykali razem. Ja miałam łatwiej, bo Piotrek był w domu po powrocie Majki ze żłoba i cały czas poświęcałam Jej. I jakoś poszło bez problemów,uf...
Agulek, zdrówka dla Młodego. Dacie radę! Jeździj ostrożnie póki się nie przyzwyczaisz :p A jak Wasz piesek? W styczniu odszedł nasz Misiek:( Miał 13 lat, z nami był 5... Smutno było bez zwierza więc 19.04 przybywa do nas 5 letnia nowofunladka:)

Dzieciaki ok. Maja kończy już antybol, miała anginę:/ Ale lekko ją przeszła. Michałek nadal grzeczny, dziecko anioł. Ciekawe ile to potrwa? Już fajnie śmiga po domu. Wrzucę linka Michał - YouTube i z dnia na dzień lepiej:)
Zębów brak (Maja już 4 miała w jego wieku:p)
Trzymajcie się!
 
Roseann - u Weroniki też zębów brak, a się śmiejemy, że Ada też już w paszczy 4 miała na pewno, a nie wiem czy nie więcej, bo te kolejne to już tak nie pamiętam dokładnie jak szły.

Mallaika - i jak tam na froncie?

Agulek80 - a co do przedszkola to jest jakaś lista rezerwowa jak w żłobkach czy nie ma?
 
Witajcie,
skoro Mały chory, to dlaczego ja mam być zdrowa?! Oczywiście mnie rozkłada :-( Pogoda dosyć ładna ale i tak siedzimy w domu. Marcin wczoraj trochę marudził za Tatem...ech coś czuję, że może być ciężko :-(
Lilijanna właśnie dziś napiszę odwołanie i może będziemy na liście rezerwowej, o ile taka będzie...zawsze warto spróbować.
mallaika i jak po spotkaniach??
roseann ja zawsze jeżdżę ostrożnie :-) a tym autkiem powoli coraz lepiej się jeździ, choć lepiej było większym. Co do pieska, to ma się dobrze, choć troszkę głupawa jest, w porównaniu z poprzednim....ale cóż, może jeszcze się "wyrobi" Fajnie, że będziecie mięli pieska, popieram :tak:
 
Wczoraj w szkole dowiedziałam się, że jestem rodziną patologiczną, gdzie awanturujemy się z mężem po alkoholu a Paweł jest bity i boi się wracać do domu :szok: na szczęście pedagog jest rozsądna i zdaje sobie sprawę, że Paweł załatwia sobie różne swoje rozterki emocjonalne opowiadając takie rzeczy, ale ja się poczułam jakby mi ktoś patelnią w twarz przyłożył :-(
po wizycie w szkole byliśmy na spotkaniu z matką biologiczną, które trwało 15 min :eek: Paweł stwierdził, że chce już wracać ze mną do domu (do tego, do którego tak bał się wracać, nie?) i tulił się do mnie przez cały czas. Psycholog, który nadzoruje spotkania stwierdził, że jak na matkę zastępczą przemocową to jestem wyjątkowo ważna dla Pawła i więź emocjonalna jest...
Teraz tylko czekam aż ktoś się dopatrzy u Pawła syndromu ofiary:wściekła/y:
Dzisiaj jadę z Pawłem do pani psychiatry na takie luźne spotkanie. Mam nadzieję, że nowe kwiatki się nie pojawią:baffled:
To tak na szybko, leceę się ubieraaać, bo znowu się spóźnię...
Pa!
 
Uffff... gdyby nie to, że Aleksander nie spał dziś w ciągu dnia i teraz piekli się o wszystko to mogłabym uznać dzisiejszy dzień za wyjątkowo udany. Chłopcy dali się szybko wyszykować rano do wyjścia, rozmowa u psychiatry też wypadła dobrze. Lekarz mówi, że te historie wymyślane przez Pawła potrzebne mu są po to, żeby trochę wybielić mamę (która jest ważną osobą w jego życiu) a oczernić nas coby ta różnica między nami nie była taka wyraźna. Takie sytuacje mogą się powtarzać, więc trzeba uzbroić się w pokłady anielskiej cierpliwości:baffled:
teraz poczytam sobie co u Was, bo ostatnio styrasznie egocentrycznie piszę tylko o sobie:zawstydzona/y:
 
Agulek, roseann - zdrówka dla Waszych dzieciaczków! u mnie Aleksander jeszcze jakoś się trzyma, ale po wczorajszych harcach na placu zabaw z moim bratem jak rano wstał to mówił przez nos

Agulek - relaksuj się jeśli tylko możesz ;-) a z Twoim Tatą jakoś się może z czasem dogadacie skoro to pobyt długodystansowy? Trzymam kciuki, żeby się udało:tak:

Lilijanna - jestem pod wrażeniem jak Ada szybko się rozwija:szok: oby tak dalej!

Co do przedszkola to faktycznie jest kiepsko. Ja zgłosiłam Aleksandra do trzech najbliżej domu, ale wątpię, żeby udało nam się dostać :(
 
Jestem. Wróciłam.

Odprężona. :-p Z kawką przy kompie, za plecami deska do prasowania czeka, filmiki małżon pozgrywał, to będę się zaraz raczyć, przy okazji spalę kilka kalorii przy żelazku. :-p

Byłam z dziewczynami na placu zabaw takim zamkniętym, wstawię potem filmik, 1,5h, wybawiły się jak szalone, zadowolone, jedna wybiegana, druga wyraczkowana. Dzieci było innych w sumie z 7, więc tłoku nie było.

No i zakupiłam zazdrostki i firanki i będę mieć ładniej niż miałam na klatce schodowej. :laugh2:

Dostałam ciuchy od znajomych dla Ady, wszystko pięknie, tylko z domu, w którym się pali, jadą jak cholera, jutro je wypiore i wywalę na ogród, może się uda to wywietrzyć, a jak nie to trudno, pójdą dalej, bo ja tego smrodu nie zdzierżę i nie ubiorę w śmierdziela Adę. No nic póki co liczę, że wiatr to przewieje jakoś? :confused2:


mallaika - współczuję, mimo wszystko, że jego sytuację rozumiesz, to na banka takie wyznania potrafią z nóg zbić. No to Ci życzę tych pokładów cierpliwości, tyle ile trzeba i jeszcze więcej.
Agulek80 - próbuj próbuj z tą listą rezerwowych, a nuż się uda.
 
reklama
Witajcie
wczoraj Marcin usnął ok 17 i nie miał zamiaru się budzić. Dałam Mu na śpiocha leki ok 19 i postanowiłam nie walczyć i położyłam do łóżeczka. Sama też nieco gorzej się czułam, więc poszłam spać po 20...a co?! Marcin najpierw obudził się przed 4 i myślałam, że już po spaniu ale przyszedł do mojego łóżka i pospał jeszcze ponad godzinę. Pogoda za oknem mglista i wilgotna....a ja mam straszny @...echhh co do relacji z Tatem, to są znośne...od poprzedniego incydentu nie było ostrej wymiany słów ;-)
Lilijanna ja też nie lubię jak ubrania śmierdzą papierosami...może jak je wypierzesz i wysuszysz na dworze, to przestaną....oby :-)
mallaika co do przedszkola, to ja mam nadzieję na odwołanie...pewnie złudne ale zawsze ;-) jutro wywieszą listę...a może jakieś dziecko do września "odpadnie"....niestety u nas jest tylko jedno przedszkole państwowe...prywatne sporo kosztują ale zobaczymy jak to będzie....a kiedy u Was będą wyniki rekrutacji?? Życzę dużo cierpliwości do Pawła i niech się szybko "unormuje".
 
Do góry