reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sposoby na zasypianie

u nas tez Zuzia zasypiala tylko przy cycu ale od jakichs dwoch tygodni zaczelam usypiac ja wieczorem bez cyca. zawsze byl ten sam rytual: kolacja, kapiel, czytanie bajek i kladlam sie razem z nia do lozka (bo Zuzia spi z nami-niestety nie chce spac w lozeczku). na poczatku byl placz, wrzaski ale po ok 4-5 dniach zasypiala juz bez placzu i usypianie zajmuje mi juz gora 15 minut. na poczatku bylo ciezko ale teraz jest fajnie :tak:
 
reklama
i tu zalezy od Ciebie

ja starałam sie najpierw uspokoić malucha zupełnie, albo przynajmniej zostawić tylko marudnego...

to trudna decyzja - obydwie metody zadziałają - tylko ta z zupełnym uspokojeniem i braniem na rączki - może być o 1-max 2 dni dłuższa...

teraz jestem w stanie zostawić malucha troszkę rozkrzycznego, czekam wtedy minutkę i wchodzę - zdarza sie to batrdzo rzadko - najcześciej gdy jakiś lelement rytuału był troszke zachwinay (nie ta godzina, brak butelki z piciem, brak kołysanki, hałas, czy nawet nowa zbawka)
 
no tak Azik,u ciebie jak widze,to wszystko bylo skrupulatnie przestrzegane-czy nigdy nie zdarzyly sie u ciebie zmiany chocby godziny snu?U mnie,np.dzis znowu zaszla zmiana-Seba spal tylko 2 razy po 40 minut i juz trzeciej drzemki nie chcial sobie uciac.No chyba nie bede go do tego zmuszac,jak widze,ze wcale nie ma ochoty?Poza tym caly plan dnia zalezy od tego, o ktorej sie moj maly obudzi-ostatnio budzi sie albo o 06;30 albo godzine pozniej,wiec automatycznie wszystko ulega zmianie.
Probowalam go dzisiaj uspic w lozeczku,ale najpierw chce by sie najadl-robilam wszystko,lacznie z podnoszeniem malca go gory,by tylko nie usnal.A on byl i tak pol przytomny zanim go zanioslam do lozeczka.Nie wiem,czy zgadzasz sie z moim zdaniem,ale wydaje mi sie,ze latwiej mi bedzie go oduczyc spania przy cycku,jak przejde na butelke.Od wczoraj wlasnie zaczynam wprowadzac mu nowe mleko,przy okazji staram sie naturalnie zakonczyc laktacje.Mam nadzieje,ze nie denerwuje cie fakt iz tak draze ten temat,ale chcialabym sie odpowiednio przygotowac do tego by maly nauczyl sie wreszcie zasypiac sam.
Pozdrawiam serdecznie.
 
A u nas bylo juz tak fajnie... butla o 7 i spanie ladnie cala noc z 1-2 pobudkami na piciu

ostatnio selinka budzi sie w nocy i nie umie usnac , potrafi plakac ponad godz i nic nie pomaga :sick: do tego kompletny brak apetytu , nawet mleczka nie chce

moze to zabki, ale jak na razie to nic nie widze . lekarz kazal nam przeczekac a mi jej tak szkoda :sick:
 
alicja ja probowalam wielu metod samodzielnego zasypiania.... i zawsze klapa /ale wszystko zalezy od dzieciaczka i rodzicow/

odstawilam Selinke od cycka i myslalam ze bedzie lepiej i faktycznie noce sa o wiele leprze, ale teraz zamiast przy cycu zasypia przy butelce

ja na razie odpuscilam , Selinka od zawsze miala problemy z zasypianiem, smoczka nigdy nie chciala, czesto w dzien zasypia przy piciu wody inczej nie umie sie wyciszyc.
Moze to niezbyt dobre rozwiazanie , ale mysle ze kiedys samodzielne zasypianie przyjdzie z czasem a teraz jest i tak o wiele lepiej niz bylo kiedys
 
A u nas dziś szok!!!:szok: :szok:
Martynka po krótkiej zabawie- przytulaniu, pokazała na łóżeczko, więc ją tam położyłam i...śpi!:szok:
Ale to pewnie przez pogodę- zachęca do spania!:laugh2:

Skróciłam też też drzemki w dzień- jedna 1-1,5 godz., druga do 2 godzin i ..działa. O wiele łatwiej zasypia!
 
Asia - też tak myślałam - że to nie dla Piotrka, że nie potrafimy - jednak odrobina ścisłej konekwencji w rytuałach pomogła - sama byłam zdziwiona

aLicja - i własnie napisałam że wtedy gdy jest jakaś rozbierzność w palnie - przesz przypadek, czy w godzinie pobudki (tez twedy przesuwam lekko dzień :) ) to jest dzidziol bardziej niespokojny

nie możemy uniknac niestety tych odchyleń od planu dnia, czasami zamierzonych czasami wtymuszonych ,a czasami bo tak...

ale na naukę spania wybierałam najspokojniejsze (według logiki) dni i gdy wiedziałam że będe miała pomoc w mężu - to bardzo ważne jak można się na kimś wesprzeć... i takie dni zeby jak najmniej niespodzianek byłi i kiedy dzieck owydaje sie być zupełnie zdrowe... (co u mnie rzadkością jest)

a co do butli i cyca - to nie mam pojęcia, karmiąc cycem tez tak usypiałam, trudno powiedzieć.

kolezanka karmi tylko piersią (4,5 mieisąca dzidzia) i nie ma problemu z usypaniem...


Pamiętam ,ój bad z Piotrkiem - jak go nauczyłam zasypiać z butlą, obiecałam sobie wtedy że z następnym dzieckiem tego błędu nie popełnię - i nie popełniłam, Bartek na noc nie je juz nawet butki - tylko kaszkę łyżeczką - ale tu wiedziałam juz czego unikać
 
reklama
Alicja, ja myślę, że przejście na butelkę niczego nie zmieni, będzie zasypiał przy butalce :-)
Staszek póki nie nauczył się zasypiać sam to budził się w nocy nawet co 15 minut, ale nie dostawał piersi i to pomogło.
Przed snem jednak przytulenie do mamy, bo chyba głównie o to tu chodzi, jest bardzo wskazane, wycisza dziecko, daje mu poczucie bezpieczeństwa.
Jak wracałam do małego to przytulałam go nachylając się do łóżeczka tak długo aż się uspokoił, nic nie mówiłam, tylko tuliłam.
Było bardzo ciężko, aż myślałam, że się z tego płaczu rozchoruje i gardło zedrze, ale wytrzymaliśmy (bo mąż mi pomagał, inaczej pewnie bym pękła), po 2 dniach były rezultaty.
Może jeszcze nie super satysfakcjonujące, ale ogromne postępy. Przedtem musieliśmy przetrzymać 2 wieczorne usypiania po 2 godziny płaczu, no i w dzień też (bo też się stosowałam do tego schematu), chociaż krócej.
Stacho zorientoał się, że i tak nie osiągnie swojego celu i postanowił zasypiać szybciej, bo po co się będzie męczył jakimś płaczem.
 
Do góry