Wydłużanie urlopów macierzyńskich
Pracownice, które urodziły dzieci lub wzięły je na wychowanie, będą korzystały z dłuższych urlopów macierzyńskich. Pracodawcy, ponoszący koszty zatrudnienia takich osób, nie zawsze są zainteresowani nawiązywaniem z nimi umów o pracę.
Maciej Chakowski prawnik, wspólnik w firmie doradczej C&C Chakowski & Ciszek
W ostatniej nowelizacji kodeksu pracy polscy parlamentarzyści zdecydowali o wydłużeniu urlopu macierzyńskiego o dwa tygodnie. Pracownica będzie mogła opiekować się dzieckiem przez 18 tygodni przy pierwszym porodzie, 20 tygodni przy każdym następnym, a 28 – jeśli urodzi dwoje lub więcej dzieci. Dłuższy, bo 18-tygodniowy, urlop na warunkach urlopu macierzyńskiego będzie przysługiwał pracownikowi, który adoptuje lub przyjmie do rodziny zastępczej dziecko w wieku do siedmiu lat.
Powyższe zmiany na szczęście nie okazały się zmianami rewolucyjnymi, na co mogły wskazywać rewolucyjne projekty polityków. Pojawiały się bowiem propozycje wydłużenia ochrony pracownicy przed wypowiedzeniem lub rozwiązaniem umowy o pracę dodatkowo na jeden rok od dnia zakończenia przez pracownicę urlopu macierzyńskiego. Wymuszenie na pracodawcach, poprzez zmianę przepisów prawnych, długotrwałej gwarancji zatrudnienia dla pracownic mogłoby skutkować dalszym pogorszeniem sytuacji młodych kobiet na rynku pracy. Pracodawcy w takiej sytuacji rzeczywiście mogliby wybierać inne formy zatrudniania takich osób, unikając stosunku pracy. Znowelizowane przepisy dotyczące urlopów macierzyńskich okazały się na szczęście mniej rygorystyczne niż można się było spodziewać. Powyższej zmiany nie można jednakże ocenić pozytywnie z punktu widzenia interesu młodych rozpoczynających swoją karierę zawodową kobiet. Każde wydłużenie okresu bezwzględnej ochrony określonej grupy pracowników przed rozwiązaniem lub wypowiedzeniem umowy o pracę będzie skutkowało ograniczeniem możliwości nawiązania przez te osoby stosunku pracy. Dlatego też nie można ocenić tej nowelizacji pozytywnie, biorąc pod uwagę rzeczywisty interes osób najbardziej tym problemem zainteresowanych – młodych kobiet poszukujących pracy. Może ona także spowodować podejmowanie przez pracodawców prób pośredniego kompensowania sobie wydatków związanych z macierzyństwem z wynagrodzeń pracownic, co może wpłynąć na obniżenie rynkowej wysokości wynagrodzeń młodych kobiet.
Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie podatkowych lub ubezpieczeniowych preferencji dla pracodawców zatrudniających młode matki lub promowanie elastycznych form zatrudnienia, a w szczególności pracy tymczasowej. W obecnej sytuacji gospodarczej Polski, państwa, które musi się rozwijać znacznie szybciej niż jej zachodni sąsiedzi, wprowadzanie prawnych nakazów pewności zatrudnienia nie będzie skuteczne. Posłowie muszą sobie zdać sprawę z tego, że wojny z rynkiem nie da się wygrać instrumentami przymusu państwowego.
no ale nie napisali na jakim etapie są te zmiany