reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wprowadzamy nowe dania do jadłospisu

Kluliczku moja mama mi gotowała wszystko w oddzielnych garkach byłam niejadkiem (az trudno uwierzyc bo od k ad pamietam uwielbiam jesc i w kazdej ilosci) i miałam diete układana przez lekarza i to on z tymi garami kazał...
 
reklama
Oszalałabym. Ja byłam niejadiem, Janek jest niejadkiem. Ostatnio znalazłam zdjęcie na którym mam z 2 lata i dre sie a mama usiłuje mnie karmic. No cóż, los sprawiedliwy, mści się za nią, jakbym Janka i siebie widziała.
 
Ja byłam niejadiem,

ja też. najpierw bardzo szybko uznałam, że mamy cycek jest niejadalny.
a do tego byłam bardzo skrupulatnym niejadkiem.
jak jadłam czegoś 7 łyżeczek to miało być 7.
jak mojej mamie się wydawało, że jest sprytna i wcisnęła mi 8 łyżeczkę to natychmiast wszystko lądowało na zewnątrz tą samą drogą
icon_zygi.gif

moja mama wspomina, że wielkim wydarzeniem było jak pierwszy raz sama zjadłam malutką bułkę - a miałam wtedy blisko 5 lat
icon_rolleyes.gif


jak byłam w ciąży to tak sobie pomyślałam, że miło by było gdyby synek nie odziedziczył tych cech po mnie
icon_glupek.gif
 
Trochę poczytałam wasze wypowiedzi za i przeciw słoikom.

W związku iż pracuje w branży FMCG (nabiał i tłuszcze) mam kontakt z technologią, laboratoriu i innymi firmami, które wytwarzaja różne dodatki do żywności (obecnie najbardziej opłacalna działka)

Trochę mnie zdziwiło iż uważacie ze słoiczki mają długą datę bo mają konserwanty?
To może mleko z kartonu też ma konserwanty bo nie stoi w lodówce i ma chyba z rok termin przydatności do spożycia? A przecież jest pasteryzacja, ultrafiltracja , czyli obróbka w termeraturze - tak samo jak nasze weki i zamykanienie próżniowe (nie ma w środku tlenu - potrawa się nie psuje).
Poza tym pamiętajcie ze słoiczki są przebadane przez różne instytucje, bo są to produkty tzw. "specjalnego przeznaczenia żywieniowego", które są obwarowane bardzo drastycznym rygorem co do surowaca i jego obróki.

Ale każy na szczeście ma wybór :tak: i niech się czuje szczęsliwy, najgorsze co można zrobić to podać warzywa z hipermarketu (różne kraje pochodzenia, długie leżakowanie w kiepskich warunkach, opryskiwanie dla zachownia koloru i wyglądu)

Ja nie jestem ani za ani przeciw, jak bedzie mi się chciało to ugotuje jak nie to kupię słoik. Chcę mieć czas dla dziecka, gdyż jako dziecko nie mam wspomnień spędzania wspólnego czasu z mamą - bo ona albo prała pieluchy, albo gotowała, albo sprzątała - pamiętam tylko babcię.
 
Opis produktu:
Kaszka ryżowa z mlekiem Jabłko- Gruszka, po 4. m- cu, 190 g

Kaszka ryżowa z mlekiem Jabłko- Gruszka jest lekkostrawna, ajednocześnie daje poczucie sytości. Gotowe do spożycia kaszki wsłoiczkach stanowią idealne uzupełnienie jadłospisu dziecka.


Składniki:
modyfikowane mleko następne(mleko pełne* 60%, skrobia ryżowa, cukier*, witamina C, dwufosforanżelazowy, witamina E, siarczan cynku, witamina A, jodek potasu,witamina D), gotowany ryż 8%, jabłka 5%, gruszki 4%, cukier*, cynamon*,regulator kwasowości- węglan wapnia, tiamina.
* z rolnictwa ekologicznego

Dla bezpiecznego i zdrowego żywienia Twojego dziecka:

  • bez dodatku syntetycznych substancji aromatycznych*
  • bez dodatku barwników*
  • bez substancji konserwujących*
  • bez skrobi modyfikowanej*
  • z wapniem- ważnym dla rozwoju kości i zdrowych zębów

*zgodnie z przepisami prawa


Jak dla mnie to to jest sztuczne, ale kazdy zrobi jak uwaza. Na pewno w kazdym miescie jest jakis bazarek, gdzie mozna kupic swieze warzywa i owoce. Nie widze problemu z dostepem do takich rzeczy, jesli ktos koniecznie chce dawac dziecku "ekologiczne" rzeczy. Nawet pasteryzacja nie jest tak naturalna, jak warzywa zrobione na parze.Poza tym witamina C, ktora dodawana jest do wiekszosci tych dan to konserwant i na pewno nie jest pozyskiwany z tzw. zrodel naturalnych...

Co do prania, gotowania , sprzatania- taka juz nasza rola, jako matek. Moja mama miala na to taki sposob, ze jak gotowala, to ja dostawalam swoja osobista, malą stolnice, make i wode i robilam swoje ciasto. Dzieki temu mama mogla gotowac, a ja mialam fajne zajecie. Sprzatala, prasowala itd jak ja spalam wieczorem.
 
Ostatnia edycja:
każdy z nas ma wybór i chyba ta dyskusja o słoiczkach powinna być zakończona bo robi się nieco niezdrowo - wiemy już kto uważa jedzonko ze słoiczków za sztuczne a kto nie i na tym może poprzestańmy bo jak czytam niektóre posty to nerw mi się włącza a chyba nie po to został stworzony ten wątek :baffled::baffled::baffled:
 
chyba ta dyskusja o słoiczkach powinna być zakończona bo robi się nieco niezdrowo

słusznie prawisz :tak:
to jak dyskusja o wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkiejnocy.

===============

ja tam się przyznałam wcześniej, ze jestem leniuchem i zakładam, że to się w cudowny sposób nie zmieni ;-)
 
Ostatnia edycja:
Kochane zycie zweryfikuje jak wrócicie do pracy --czy bedziecie miec czas nsa gotowanie codziennie nowych obiadków dla malucha.. kiedy bedzie trzeba na spacer, poprac poprasowac samemu cos zjesc...
 
Dlatego w niektorych dziedzinach lepiej nabrac wlasnych doswiadczen niz korzystac z cudzych, albo je krytykowac... Kazdy ma swoj sposob na zycie i swoj rozum i swoje mozliwosci. Na pewno kazda z nas podejmie decyzje wlasciwa..
 
reklama
Kochane zycie zweryfikuje jak wrócicie do pracy --czy bedziecie miec czas nsa gotowanie codziennie nowych obiadków dla malucha.. kiedy bedzie trzeba na spacer, poprac poprasowac samemu cos zjesc...

Absolutnie się z tym zgadzam:tak:
Nie ma co wymyślać i tragizować, bo na pewno słoiczek mniej dziecku zaszkodzi jak pryskane warzywa.
Ja również mam zamiar podawać jedzenie ze słoiczków i nie dlatego, że mi się nie chce robić w domu. Parowar przygotuje obiad w 30 min, rzecz polega na tym z jakich warzyw. Bazarki może są w każdym mieście, ale to że z bazarku warzywa nie są pryskane, bądź nawożone chemią to nikt mi tego nie wciśnie.
Zgadzam się z Kuleczką, słoiczki są poddawane różnym testom.
Nie dajmy się zwariować jakby tak się czepiać każdego zakupionego produktu człowiek nie jadłby nic, bo wszystko jest chemiczne.
To jak dziecko będzie starsze i zobaczy w sklepie słodycze, oczywiście będzie chciało je spróbować. To matka powie nie, bo będzie analizować skład produktów. W gruncie rzeczy dziecko będzie nieszczęśliwe, bo nie dostnie upragnionego batonika. Paranoja
 
Do góry