reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wprowadzamy nowe dania do jadłospisu

I jeszcze tak na koniec. Dyskusja na temat słoiczków jak napisała mamajakty robi się niezdrowa więc lepiej ją zakończyć i w zaciszu domowym dokonać wyboru.
 
reklama
Dziewczyny a od czego lepiej na początek zaczynać owoce czy warzywa? Co prawda nie zamierzam jeszcze Julce nic z tych rzeczy podawać, ale zastanawiam się co na początek jest lepsze jabłko czy marchewka ? :eek: Szczerze mówiąc to chyba nie mam pojęcia o żywieniu takiego szkraba :sorry:;-)

Dziś dałam Julce do polizania kostkę czekolady, ale się cieszyła, uśmiech od ucha do ucha :-D
 
Ja się zaopatrzyłam w narchewkę słoiczkową i coś tam jeszcze, sama nie pamiętam. Na początek dam do polizania ze słoiczka, niebędę gotowac mu takiej małej ilości...
Ale wprowadzam nowe dopiero za niecały miesiąc, jakoś w okolicach 4 maja, no może 1, bo Tomek ma urlop, jak będą cyrki jak z Jaśkiem to nie bedę sama z tym. A zacznę od kleiku.

myszka2508 wg zaleceń wprowadza się po skończeniu 4 miesięcy, czyli u Ciebie po 30 maja, ale zazwyczaj mamy wprowadzają wczesniej. Ja bede uważac z tym, bo mój starszy syn nie tolerował marchewki i miał problemy z jabłuszkiem, co odkryłam dopiero po jakimś czasie, a przedtem zachodziłam w głowe co się dzieje. Dlatego poczekam sobie w miare spokojnie, chociaż mnie kusi :-p. No ale mój szkrab był cycowo-butelkowy, a terz jest butelkowy tylko.
 
Jestem Mama Córeczki - Młodą Mama...
Moja Kornelka urodziła sie 30 stycznia wiec ma 2 miesiace i 8 dni...
Karmie ja piersia i od czasu do czasu podaje jej herbatke koperkowa Hippa.
Jak tak czytam wasze wypowiedzi to jestem w szoku bo nie wiedzialam ze juz w tym wieku mozna dziecku podawac rozne zupki... myslalam ze min od 5 miecha.
No i sama zaczelam sie zastanawiac czy moze nie zaczac jej urozmaicac diety...
Tylko jak?
Moze jakies rady...
Pamietajcie ze jest na piersi od poczatku?

Czekam na pomysly, bede wdzieczna :)
poradz sie pediatry
ja mojego malego karmie piersia i do skonczonych 5 miesiecy nic innego nie dostanie
dla mnie to za wczesnie zdecydowanie
 
mam pytanie do dziewczyn już zastanawiających się nad wprowadzaniem nowych dań.
proszę o nie branie tego do siebie i nie obrażanie się za to, że pytam.
nie mam zamiaru krytykować nikogo kto zamierza karmić w inny sposób.
poprostu chciałabym wiedzić czy macie jakieś wskazania do tego typu karmienia.

wg. zaleceń jest tak:

karmienie piersią:
z wielu powodów zalecane jest karmienie wyłącznie piersią do skończenia 6 miesięcy.
Posiłki uzupełniające można wprowadzić wyjątkowo przed końcem 6. miesiąca (ze wskazań lekarskich ewentualnie na życzenie matki można wprowadzić mleko początkowe lub następne, w zależności od wieku dziecka).

karmienie mieszankami mlecznymi:
miesiące 1-4: mleko początkowe,
5 miesiąc:
- 4 x 180 ml - mleko następne z dodatkiem bezglutenowego kleiku (mieszanka mleczna);
- 1 x zupa-papka jarzynowa ("zupa") lub
- skrobane jabłko i/lub sok.
 
Hmmm zalecenia zaleceniami a życie samo weryfikuje co i jak...ja dzis małemu podałam dwie łyzeczki papki z bobovity mleko i marchew...wcinał aż miło widac że mu bardzo smakowało...jak znam mojego syna zjadł by więcej ale póki co wystarczy.....zobaczymy kupeczke jutro i czy wysypki nie ma i jak będzie ok to znowu dwie łyzeczki....kleiki itp u nad odpadają bo są strasznie kaloryczne a to własnie z wagą mamy problem...zastąpiłam więc jedno drugim....
teraz tylko kciuki trzeba trzymać żeby wszystko cacy było...:-)

A co do słoiczków i gotowania zupek....temat rzeczywiście dość delikatny ale pamiętajcie że to są Wasze dzieci i to Wy decydujecie co jak i kiedy....Nikt nie ma prawa Wam nic wmawiać....Po to nam Bozia instynkt dała żebyśmy lepiej wiedziały od innych co jest dobre dla naszych dzieci

kurcze ale przemowa ;-)
 
A ja Julce dam chyba na spróbowanie utarte jabuszko. Korci mnie strasznie.

Mi moja pani doktor odpowiedziała na pytanie kiedy zacząć dawać nowe pokarmy tak: "Jako lekarz powiem, że po 4 miesiącu a jako matka powiem, że można szybciej". I bądź tu człowieku mądry :-)
 
przestańcie nas już umoralniać :happy:

ależ ja nikogo nie zamierzam umoralniać.
poprostu byłam ciekawa powodów dla których decydujecie się na tak szybkie wzbogacenie diety maluszka.
wczesne rozpoczęcie podawania pokarmów stałych nie jest w większości wypadków szkodliwe, ale może być przyczyną alergii. są powody, dla których warto poczekać. po pierwsze, układ pokarmowy małego dziecka - od języka, który popycha obce substacje, aż do jelit, w których nie obecne są jeszcze wszystkie enzymy trawienne - na tym etapie rozwoju nie jest gotowy na przyjęcie pokarmów stałych. po drugie, stałe pokarmy nie są jeszcze dziecku potrzebne, gdyż przez pierwszych 6 miesięcy organizm pobiera wszystkie niezbędne składniki odżywcze z mleka matki lub mieszanki mlecznej.

pytałam, bo poprostu chciałam wiedzieć jakie Wami kierują motywy i tyle.
bez urazy.

poza tym mogłaby to być jakaś konstruktywna dyskusja.
może komuś pomogłoby to w zdecydowaniu się żeby coś podać wcześniej/ później ?
 
Ostatnia edycja:
Ja dałam dziś na spróbowanie Julce ociupinkę startego jabuszka i wiem, że jej dawać jeszcze tego nie mogę. Dodałam pół łyżeczki do mleka i wszystko zwróciła. Widać jej żołądek chyba nie jest jeszcze przystosowany do nowych pokarmów.
 
reklama
ależ ja nikogo nie zamierzam umoralniać.
poprostu byłam ciekawa powodów dla których decydujecie się na tak szybkie wzbogacenie diety maluszka.
wczesne rozpoczęcie podawania pokarmów stałych nie jest w większości wypadków szkodliwe, ale może być przyczyną alergii. są powody, dla których warto poczekać. po pierwsze, układ pokarmowy małego dziecka - od języka, który popycha obce substacje, aż do jelit, w których nie obecne są jeszcze wszystkie enzymy trawienne - na tym etapie rozwoju nie jest gotowy na przyjęcie pokarmów stałych. po drugie, stałe pokarmy nie są jeszcze dziecku potrzebne, gdyż przez pierwszych 6 miesięcy organizm pobiera wszystkie niezbędne składniki odżywcze z mleka matki lub mieszanki mlecznej.

pytałam, bo poprostu chciałam wiedzieć jakie Wami kierują motywy i tyle.
bez urazy.

poza tym mogłaby to być jakaś konstruktywna dyskusja.
może komuś pomogłoby to w zdecydowaniu się żeby coś podać wcześniej/ później ?
Aga zgadzam sie w 100%
nikt tu nikogo nie umoralnia
ja bede podawac mojemu malenstwu po 5tym miesiacu soczki i wode,a to dlatego,ze u mnie tu gooooraco juz bedzie bardzo
i mysle,ze swoje zdanie mozna napisac nikogo nie obrazajac
 
Do góry