reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wszystko o szczepieniach

boje sie go tak szprycować jak nie ma gorączki:( narazie musiałam sie przemóc i na prędce uczyłam się wiązać chustę pożyczona od przyjaciółki i mały od razu zasnął, wprawdzie się co jakiś czas budzi i zakwili ale zaraz zasypia spowrotem
 
reklama

Przeczytałam ten artykuł i muszę przyznać, że jestem zszokowana, przede wszystkim tym, że szczepiąc dziecko na coś - tak naprawdę zaburzamy mu równowagę flory bakteryjnej i zwiększamy ryzyko zachorowania na inne choroby, których nie obejmowała szczepionka. Oczywiście żaden lekarz tego nie mówi.
Po drugie powikłania po szczepionce mogą być bardzo groźne - ze śmiercią włącznie...
No a już te testy szczepionek na dzieciach z Afryki czy Ameryki Południowej wyprowadziły mnie totalnie z równowagi.

Do tej pory byłam przekonana, że będę szczepić Kubusia na co tylko się da - bo myślałam, że to samo dobre dla niego a teraz to już nie wiem...

Przy okazji dowiedziałam się dlaczego mój starszy syn ma taką niską odporność i tak często choruje. Prawdopodobnie dlatego, że bierze stale leki antyalergiczne. Muszę o tym porozmawiać z jego alergologiem
 
Agnieszka, nie mówią też o tym, że szczepionki hodowane są na szczurzych mózgach, małpich nerkach, kurzym białku i płodach aborcyjnych...
Jak chcesz więcej informacji to pisz na priv, chętnie podzielę się swoją wiedzą. Włos Ci się na głowie zjeży :)
 
no to dałyście do myślenia:baffled:ja mam trochę czasu do podjęcia decyzji o szczepieniach, ale wolę się edukować już, no i problem....szczepić czy nie:-(
 
przecież na kurzych zarodkach to się od lat hoduje szczepionki, to ja nie wiem jakich wy macie pediatrów że o tym nie informują. Ale to przeciez nie jest żadne zagrożenie, moja Majka jest MASAKRYCZNIE uczulona na jajka, wstarczy jej ust dotknąc i wysypka, puchną jej usta, a po szczepionce już nie pamiętam której, która była właśnie na białku hodowana nie było jej nic. Przecież to jest potem izolowane, jedyne co trzeba dłużej zostać w przychodni po szczepieniu a nie uciekać po 5min, żebyu w razie W zareagować szybko.
Ja też nie jestem za szczpieniem na wszytsko jak leci, ale takie straszenie szczurzym mózgiem to chyba trochę przesada :/ gdyby nie szczury i myszy to podejrzewam że do tej pory umieralibyśmy na choroby na które są proste lekarstwa.....
 
nie sądzę, że przekonanych coś nakłoni do szczepienia/nieszczepienia, jeśli ktoś ma wątpliwości, to przecież jest pediatra powie wszystkie za i przeciw, dobierze właściwy do dziecka program :tak:

a tak w ogóle to jak teraz są tak hodowane szczepionki, to ciekawe jak były te które my dostawaliśmy :sorry2:
 
irisson, były hodowane tak samo, ale to nie jest kwestia jak, tylko świadomości ludzkiej. Kiedyś tego nie było, bo przyjmowaliśmy wszystko za dobre, bo Państwo się troszczy. Teraz, kiedy sa informacje, nie dokopać się do tego to grzech. Jaką podejmiesz decyzję to Twoja sprawa, ale wiedzieć trzeba :) A pediatrzy wcale nie wiedzą i nie widzą zagrożeń ze strony szczepień, będą namawiać, bo przecież ktoś na nie kasę wydał i trzeba upłynnić, zanim minie termin przydatności. A o jakich powikłaniach mówią? gorączka, wysypka, marudzenie... To jest pikuś. Nie mówią o tym co może wyjść za parę lat (może, ale nie musi!), jakie może zasiać spustoszenie w organizmie, jeśli np na następny dzień okaże się, że potrzebny jest antybiotyk. Każde dziecko zareaguje inaczej, jednemu nic nie będzie, inne będzie kaleką do końca życia a w najlepszym przypadku alergikiem a jeszcze inne przypłaci to życiem. Są to sporadyczne przypadki (większość nie jest zgłaszana do sanepidów, albo boją się podać przyczynę), ale ja z mojego dziecka nie będę robiła królika doświadczalnego.
Każdy podejmuje właściwą dla siebie decyzję a za jakiś czas, życie to zweryfikuje.
 
mnie to nie rusza kompletnie. niech ci rodzice,i lekarze jesli tacy istnieja, ktorzy sa przeciwko powiedza co by bylo gdyby nie szczepionki? dzieki nim wyeliminowano wlasciwie wiele choróbsk okropnych ktore duzo czesciej dawały powikłania zagrazajace zdrowiu niz te okropne hodowane na płodach szczepionki.
ile dzieci ma powikłania po tych szczepionkach?takie powazne. baardzo, bardzo mało. jedno na ile , sto tysiecy? a co jeśli niezaszczepione dziecko zachoruje?
Mi nawet moja pediatra która głupia jest jak but mówiła o powikłaniach jakie mogą wystapic i dała karteczke z nazwą leku ktory mialam kupic w razie co.



a tak w ogole, wczoraj mialysmy pierwsze szczepienie i tylko po wkłuwaniu chwile było krzyku a potem wszystko normalnie, nawet rozdrazniona niunia nie była. a szczepilysmy sie nieodpłatnymi.
 
reklama
Ja tez szczepilam nieodplatnymi i tu nie chodzilo o kase w wyborze takiej, bo gdybydmy chcieli to kasa by sie znalazla.Mnie przekonalo wlasnie to ze taka szczepionka bylam szczepiona ja i wiele osob w moim otoczeniu,sa sprawdzone, mam zywe przyklady ,ze nie sa zle...Tych nowych bym sie bala, bo poprostu sa nowe,malo sprawdzone
 
Do góry