reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Wyprawka / Zakupowe szaleństwa ;-)

kochane dzieki za wszystkie podpowiedzi co do tajemniczej roznicy miedzy spiochami a pajacami ;-)
przy okazji kolezanka podeslala mi super strone!

Nowa Matka Polka


a jeszcz emam pytanie co do pepka - bo jak czytam to wszedzie jest napisane, ze kiedys sie kikucika psikalo i smarowalo a teraz juz sie nic z nim nie rob, bo bez ingerencji szybciej zasycha. Czy te masci to juz na po odpadnieciu kikucika?

Co do wanny to sie zgadzam,z e tylko z odplywem. nie wyobrazam sobie jak to zrobic bez. Ale powiem wam, ze jak urodzila sie moja siostra to od pocztaku byla kapana w normalnej wannie, moja mama w ogole nie widzial apotrzeby kupowania wanienki. Musze ja jeszcze podpytac jak to organizowala.
 
reklama
kochane dzieki za wszystkie podpowiedzi co do tajemniczej roznicy miedzy spiochami a pajacami ;-)
przy okazji kolezanka podeslala mi super strone!

Nowa Matka Polka


a jeszcz emam pytanie co do pepka - bo jak czytam to wszedzie jest napisane, ze kiedys sie kikucika psikalo i smarowalo a teraz juz sie nic z nim nie rob, bo bez ingerencji szybciej zasycha. Czy te masci to juz na po odpadnieciu kikucika?

Co do wanny to sie zgadzam,z e tylko z odplywem. nie wyobrazam sobie jak to zrobic bez. Ale powiem wam, ze jak urodzila sie moja siostra to od pocztaku byla kapana w normalnej wannie, moja mama w ogole nie widzial apotrzeby kupowania wanienki. Musze ja jeszcze podpytac jak to organizowala.
maści na kikucika?? raczej lepiej ich nie uzywac, mi sie wydaje, ze z masciami to moze sie "babrać". ja uzywalam spirytusu rozrobionego, a pod koniec polozna "zasuszala" go mąką ziemniaczaną,ale jej sie nie przyglądnęłam co i jak. teraz chyba tez postawie na spirytus, zadnych nowosci/innowacji. :-)
 
Ja używalam czystego spirytusu na kikucika i ladnie się zasuszył i wygoil. Tylko smarowalam kremem skóre wkolo bo balam się żeby spirytus jej nie podraznił. Takie wytyczne dostalismy na szkole rodzenia
 
Ja urodziłam w kwietniu 2010 i z pępkiem nie kazali nam robić kompletnie nic poza osuszaniem za pomocą wacika do uszu. po porodzie Lenka miała założony klips, który został usunięty w dniu wypisu ze szpitala, później kikutek sam wysechł i odpadł, z tego co pamiętam to po 2tyg. - w między czasie na wizytach domowych położna oglądała, czy nic się z nim nie dzieje. Jedyne zalecenie to wywijanie pampersa z przodu tak, by nie podrażniał.

Kąpania maluszka w wanie z której korzystają wszyscy inni domownicy sobie nie wyobrażam:no:
 
Ja urodziłam w kwietniu 2010 i z pępkiem nie kazali nam robić kompletnie nic poza osuszaniem za pomocą wacika do uszu. po porodzie Lenka miała założony klips, który został usunięty w dniu wypisu ze szpitala, później kikutek sam wysechł i odpadł, z tego co pamiętam to po 2tyg. - w między czasie na wizytach domowych położna oglądała, czy nic się z nim nie dzieje. Jedyne zalecenie to wywijanie pampersa z przodu tak, by nie podrażniał.

Kąpania maluszka w wanie z której korzystają wszyscy inni domownicy sobie nie wyobrażam:no:
ja tez jestem jednak za tym, zeby maluszek miala swoja wanienke. po pierwsze to jakies bardziej higieniczne(tej duzej wanny jednak wodą sie nie bardzo domyje, a jak juz to jakimis srodkami, ktore by go mogly podrazniac, pewnie to zazwyczaj jest Cif albo podobne mu, no i ta wanna jednak bedzie miala po doroslych "inna flore bakteryjna" - wiem okropnie to brzmi, ale taki maluch jeszcze nie przyzwyczajony) a po drugie chyba by mi kregoslup padl jak bym sie miala tam schylac... :-)
 
przeraziła mnie ta lista niezbędnych rzeczy dla maluszka, gubie się :no:

Ja też tak tą listę czytałam i szczerze mówiąc w życiu nie miałam tyle rzeczy na starcie, jak rodziłam Starszaka. Wiadomo, że dokupiłam później w miarę potrzeb, ale jak przyszłam ze szpitala, to niczego mi nie brakowało. W sumie to było dawno, może teraz jest inaczej. Ja też teraz jestem bardziej świadoma, więc może przygotuje się bardziej, ale z niektórymi rzeczami myślę, że nie ma co przesadzać. A wanienka też uważam, że osobna dla malucha, tym bardziej, że my na początku (przez ok. miesiąc) kąpaliśmy małego w pokoju. I kupiliśmy największą jaka była w sklepie, a schowałam ją na strych może jakieś 1,5 roku temu. W domu mamy tylko prysznic, więc Starszak długo się w niej pluskał.
W ogóle tak jak pisze Pajka ręcznik tez lepiej duży, bo będzie na dłużej, a dzidzia z niego przecież nie wyleci.
I jeśli chodzi o pierzynkę do wózka, to ja nic takiego nie miałam. urodziłam w październiku i taki polarowy kocyk wystarczył. A zimą to miał już ubrany kombinezon, na to kocyk i jeszcze jest ochrona od wózka.
Żadnych bucików ani nawet rajstop nie miałam na początku. Nie ubierałam niemowlaka w rajstopy i spodnie, tylko zarówno w nocy jak i w dzień był ubierany na początku w pajacyki lub śpiochy. Wydaje mi się, że tak mu było wygodniej. A pierwsze buty - raczej papcie usztywniane kupiłam mu latem jak zaczął chodzić i tylko wtedy miał je ubierane. W wózku zawsze jeździł w skarpetkach, albo gołych nóżkach - uwielbiał to.
To takie moje skromne wypowiedzi, z tego co pamiętam.
Butelek też nie warto kupować (ja miałam jedną w razie czego), bo nie wiadomo, jak będziemy karmić, no i czy dzidzi przypadnie do gustu - jak pisała Pajka. A w sklepach mamy dziś wszystkiego pod dostatkiem i to w każdej chwili, więc problemu nie ma.
 
Ostatnia edycja:
Tak jak juz ktoś powiedział w każdym szpitalu inaczej jest z ubrankami dla maluszka. W szpitalu w którym rodzilam musiałam mieć tylko ciuszki na wyjście a tak dziecko miało na sobie szpitalny kaftanik i było zawinięte w rozek (koc + poszefka na poduszke). Można było ubrać niemowlę w swoje ubranko ale przed kąpielą kazali wszystko swoje pozabierać bo połozne nie będą pilnowaly które ubranka są czyje.

Do pępuszka odradzam fiolet, kikucik i miesiac odchodzi.

Pieluszki tetrowe 30 szt. to akurat. Przy Patim mialam ich tyle a ze są w dobrym stanie to dokupię jeszcze kilka. Ja wolę te zwykle niż flanelowe.

Pościel do wozka mialam i dla mnie to zbędny wydatek lepszy jest kocyk.

Do pupki używaliśmy na początku linomagu a jak cos działo to sudocrem + mąka ziemniaczana.

Butelki używaliśmy avent. Taniej jest kupić w zestawach na allegro.
Nie używalam podgrzewaczy. W termosie mialam gorącą wodę a w dzbanku zimna i mieszałam.

Niania moze teraz kupię ale monitor oddechu juz nie.

Pampersow i chusteczki nawilżajace używaliśmy i używamy z biedronki. Nie dość ze tanie to bardzo dobre.

Kapanie na początku w dorosłej wannie takiego maluszka do mnie nie przemawia zwłaszcza po cc. Patryka kapalam długo w pokoju bo mi było wygodniej, wanienka stała na fotelu i nie musiałam sie tak pochylac. Gdy zaczął sam siedzieć dopiero myl sie w łazience a dokładnie jego wanienke wkładalam do dużej a ubieralam na pralce.
Ubranka od początku prałam w proszku persil bez płynu do płukania.
 
reklama
maści na kikucika?? raczej lepiej ich nie uzywac, mi sie wydaje, ze z masciami to moze sie "babrać". ja uzywalam spirytusu rozrobionego, a pod koniec polozna "zasuszala" go mąką ziemniaczaną,ale jej sie nie przyglądnęłam co i jak. teraz chyba tez postawie na spirytus, zadnych nowosci/innowacji. :-)

ale mi wlasnie chodzi, ze tu kaza w ogole kikuta niczym nie dotykac, niczym nie pryskac, nic z nim nie robic...

ja tez jestem jednak za tym, zeby maluszek miala swoja wanienke. po pierwsze to jakies bardziej higieniczne(tej duzej wanny jednak wodą sie nie bardzo domyje, a jak juz to jakimis srodkami, ktore by go mogly podrazniac, pewnie to zazwyczaj jest Cif albo podobne mu, no i ta wanna jednak bedzie miala po doroslych "inna flore bakteryjna" - wiem okropnie to brzmi, ale taki maluch jeszcze nie przyzwyczajony) a po drugie chyba by mi kregoslup padl jak bym sie miala tam schylac... :-)

to takiej wanny dzieciecej sie nie myje co jakis czas jakims detergentem? czy po prostu do sucha ja zawsze szmatkami wycierasz? le i tak bym sie chyba balas, ze jakas tam flora wyrosnie z willgoci.
postudiowalam troche dzis genewska szkole mycia i tu w ogole mowia, zeby niczego do kapieli nie kupowac i sama woda myc dziecko, bo w calym miescie woda jest zdatna do picia i ma odpowiedni sklad chemiczny, zeby dziecku wystarczylo.

a gdzies sie jeszcze pojawil glos, ze proszek dla dzidziusiow tak ale juz plyn nie - nie wiem czy tam nie chodzi o plyn do prania zamiast proszku. z tego co wiem wszystkie te plyny sa pachnace i wszystkie moje znajome tu uzywaja.

dla doswiadczonych mam te listy pewnie przydlugie, moze zbyt dokladne, moze czegos za duzo... al ej a to robie pierwszy raz i szczerze mowiac wole miec za duzo niz za malo.
 
Do góry