No wcale mu się nie dziwię że się buntuje bo to krzesełko ogranicza mu trochę wolność a u babci w tym momencie ma znacznie lepiej tylko to lepiej dla kogo?:-(bo w przyszłości to się może odbić na wszystkich. Pogadaj z teściową przecież robi małemu wodę z mózgu tyle, że w twoim wypadku pewnie ta rozmowa będzie trudna ale może spróbuj jak kobieta z kobietą w końcu obie kochacie Fifiego i chcecie dla niego dobrze.Odkad maly mogl siedziec karmie go wylacznie w krzeselku i jest dla mnie normalne ze ma jadac (w miare mozliwosci oczywiscie) razem z nami,
o tym ze tesciowa karmi go na kolanach dowiedzialam sie tylko dlatego ze siostra moja zostala na caly dzien z filipem i tesciowa, a tak to bylam przekonana ze go karmi w krzeselku (codziennie rano taszcze to krzeselko do niej razem z mlodym-pytam sie w takim razie po co????)
Najgorsze jset to ze im filip jest starszy tym bardziej sie buntuje na te "róznice" tylko ze ja do n iedawna nie wiedzialam dlaczego fiflip coraz gorzej znosi jedzenie poslikow w krzeselku.




