reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Jak samopoczucie, mamusiu?

Koga - tak racja tak wląsnie niestety powiedzą nasi tesciowie że ograniczamy kontakty..to niesprawiedliwe bardzo..a teściowie tak to temat rzeka...moja kierowniczka w pracy ostatnio powiedziała do mnie cos takiego ...że na nas jako matkach ciazy obowiązek wychowania naszych dzieci tak aby potem to oni byli dobrymi teściami.....

a moja matka ze swoją tesciowa (a moja babcią) zyła jak pies z kotem ...a teraz babcia mimo że moj rodzice sa 20 lat po rozwodzie mówi że to moja ukochana synowa...tylko mama zajmuje sie babcia (ja równiez) bo mój ojciec nie ma czasu dla nas to i nawet dla matki.
Wiec moja muter pomna tych sporów z tesciową postanowiła że ona taka nigdy nie bedzie i slowa dotrzymała.....oby wszyscy tak robili :tak::tak:
 
reklama
dla wszystkich mających problemy z tesciami (ja tez jestem w tej grupie) życzę aby to sie jakoś ułozyło ...:tak::tak:
 
mój Krzysiek powiedział ostatnio, że moja Wiesia jest dla niego lepsza i bardziej o niego dba aniżeli jego własna matka. więc o czymś to świadczy.
 
Przykre jest to dziewczyny co piszecie.
Ja nie wyobrażam sobie jak można tak postepować z własnymi wnukami. Nasze dzieciaki są małe więc jeszcze tego nie rozumieja ale jak przykro musi być Waszym mężom:-(Żeby własna matka im takie numery wycinała. Dobrze że mają w Was oparcie.
Tym bardziej mi przykro, bo akurat moi rodzice i teściowie (u teściów to pierwszy wnuk, u moich rodziców 4) szaleją na punkcie Mateusza i jakby mogli to daliby mu gwiazdkę z nieba. I jak sobie pomyślę że można wyskakiwać z takimi tekstami i zachowaniami to współczuje Wam strasznie.
koga, kaśka wcale się nie dziwię że słowo "mama" skierowane do waszych teściówek Wam przez gardło przejść nie chce. Po takich przejściach:no:
Ja na początku tez miałam opory, żeby do teściowej powiedzieć "mamo" ale to dlatego że przez tyle lat miałam jedna mamę a tu nagle druga się pojawiła.
Z teściami mam dobre relacje i mam nadzieję, że tak zostanie, czego i Wam serdecznie życzę.
 
Ja nie wiem, dla mnie układ moja mama-teściowa był bez zarzutu... Zawsze też tak chciałam :tak:

I było tak do momentu przyjścia na świat Karoli.

Zmieniło się to (przynajmniej z mojej strony), jak mama Rafała zaczęła mi się wcinać w opiekę nad Karolą.
Może komuś wydać się dziwne, ale mnie bardzo irytują teksty teściowej, np. daje mi Karolę na ręce i mówi: idź do babci.... albo jakieś takie, że mówi o sobie mama (Karoli).

Z drugiej strony dziękuję Bogu za to, że nie wyrzekają się naszego dziecka i jest w miarę ok :-p

Wiem, że moja teściowa jest niereformowalna w niektórych kwestiach (co mnie też drażni), bo za każdym razem, kiedy nam robi kawę musimy jej przypomnieć, że pijemy z jednej łyżeczki, pół na pół z mlekiem. Jeśli nie przypomnę, to taką siekierę robi, że oczy mi się momentalnie otwierają :szok:
A jak nie chce mi sie jej przypominać, proszę o herbatę :-D

To takie drobne szczegóły :rofl2::rofl2:
 
Kinia - ale takie własnie detale jak piszesz maja ważny sygnała dla nas.

Mój teść np nie umie zrozumieć że mój Kuba a jego rodzony syn nie pije wogóle kawy i co przychodzimy ..teściu mówi a może napijecie się kawki? ja to wyłapałam od razu wiec to świadczy o zżyciu a własciwie jego braku ...Kuba jest ze mna zżyty emocjonalnie i o wszystko się radzi ..a rodzice nigdy mu nie radzili (nie mówie o decydowaniu za niego ale o konstruktywnej polemice) a tu nic...a co do kontaktów z wnukiem u nas czasami. tam panują dziwne i w moim odczuciu niezrozumiałe stosunki
 
Kinga ja bym sie wku......:angry::angry::angry: jakby moja mama albo teściowa mówiły o sobie, że są matkami mojego dziecka a ja babcią (nawet jeśli byłoby to w żartach).
Moja teściowa czasem jak przewijałam Mateusza albo robiłam cos innego a on podnosił wrzask to mówiła: "co ta mama ci robi?" albo "co za krzywda dziecku sie dzieje?" - niby po to aby odwrócić uwagę Matynia żeby przestał płakać, ale ja zawsze w takich sytuacjach zwracałam jej uwagę - delikatnie ale stanowczo, zeby się nie obraziła
 
eh, dziewczyny najgorsze jest to jak wlasni rodzice nam jeszcze robia przeszkody i rzucaja klody :no:
zycie jest i tak juz skomplikowane, a tu jeszcze ludzie od ktorych powinno sie miec wsparcie, dokladaja sie...

ja dzisiaj uslszalam (co do tej pracy, ktorej nie dostane) ze jakbym poszla ja staz (8godzin za kase, jak za pol etatu) to juz bym mogla w papierach napisac ze mam doswiadczenie, wiec pewnie bym zostala wzieta pod uwage. odparlam ze kiedy mialam ten staz zrobic?? zaraz po szkole? bo wtedy byl bartek- i nie mialam go z kim zostawic...
a ona zrobila taka mine jakby chciala powiedziec:to po co ci to dziecko bylo.... :szok::wściekła/y::no:
 
Współczuję, że takie macie problemy z teściami czy nawet rodzicami. Ja nie ma teściowej, ale właśnie tego mi żal, bo była świetna kobietą...
A z mamą to na szczęście jestem na takiej stopie, że możemy sobie powiedzieć wszystko bez żadnego obrażania się. No i Jaś za babcią po prostu szaleje.
 
reklama
A ja mam dola z kilku powodow
po pierwsze, przez to ze moj P od 2 tygodni pracyje w Warszawce od pon-piat a szukamy samochodu juz drugi ktory byl wart kupienia wyjechal nam z salony sprzed nosa, dzis wlasnie jak dzwonila aby zapytac o mozliwosc wplacenia zaliczki aby przetrzymali do soboty, niestety samochodzik salon opuscil :wściekła/y:
W ubieglym tygodniu w piatek taka sama sytuacja:wściekła/y: Mamy jeszcze na oku jedno, chyba juz ostatnie bo nie mamy sily juz szukac i oby do soboty nie poszlo w swiat!
Ale to, to jeszcze nic w porownaniu z tym (i tu po drugie) ze moj P 3 tyg temu wrocil z Pakistanu, od 2 tyg siedzi w Centrali w Warszawce a we wtorek musi znow leciec do Ciapatowa na 3 tygodnie, wiec tu sie robi problem, bo wszystkie formalnosci z samochodem, jak sie uda go kupic w sobote, musimy zalatwic na maxa w poniedzialek, albo zostana na mojej glowie, a juz nie wspomne o wakacjach i o tym ze Lolo znow bedzie bardzo tesknil a ja... ja to jakos musze wytrzymac:wściekła/y:

A jak juz tak na rodzicow-tescie zeszla rozmowa, to co do moich rodzicow nie moge im nic zarzucic, nawet moja mama, z ktora nie mialam nigdy przyjacielskich stosunkow jest do rany przyloz od kiedy Lolo jest na swiecie, nie wspominajac mojego taty, tescie za to hmm, co tu duzo pisac widza tylko Karolka na Fotologu bo z Mikolowa na Tychy jest az 10min autobusem a poza tym na emeryturze sa tak zajeci i zapracowani ze nie maja kiedy przyjechac nas odwiedzic :no: az zal pisac bo to serce boli na takie zachowanie :no:
 
Do góry