no wlasnie, ja mam ciagle biegunke i skurcze... rano sie budze - skurcze, cos czasem zjem (nic nadzwyczajnego) - skurcze. nie wiem od czego tak jest. Przecież powinnam miec raczej zaparcia (bo organizm wolniej pracuje)ja wrecz przeciwnie zbyt łatwo i czesto co mnie co jakis czas martwi. Zwazywszty jak mam takie skorcze i biegunke razem zaraz mam film ze sie zaczyna -porod-
Ale ja po takij ilosci owocow jaka chłone nie dziwie sie ze mi to tak łatwo przychodzi.
nie jem też dziwnych ostrych rzeczy, jem małe porcje... i naprawde nie wiem od czego to jest. Czasem łapie mnie skurcz, i aż "gotuje" mi sie w żołądku (słychać nawet), robi mi sie słabo i mam wrazenie jakbym miala zemdleć.
Jak jestem w domu, to pół biedy bo spędzam 20 min na kibelku, łykne no-spe forte popije miętą i jakoś przechodzi. ale na mieście jest to bardzo kłopotliwe i bardziej "niebezpieczne"