reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kolejny maluszek - wątpliwości i radości:)

Ale byka zrobiłam. Szok. Napisałam że mam braci 4 i 6 lat młodszych, a to jest 2 i 4:-D nie wiem co mi się z mózgiem stało:-D wogole jakaś ten teges nie teges jestem, ciągle coś zapominam czy się mylę.

A wiecie, my z moimi braćmi też całkiem inaczej myślimy, każdy jest inny, nawet niedawno myślałam że nie lubię jednego z nich, teraz lubię go bardzo, a drugi mnie wkurza:-D ale mimo to kochamy się i jak ktoś z nas potrzebuje pomocy to od razu ją dostaje ( a w razie sporów porządek robi mama:-D)


Pola Julia też miała być jedynaczką.;-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
dziunka ja dlugo mialam wlasnie mysli, zeby Kubus byl jedynakiem, ja mam trojke rodzenstwa (najstarsza jestem jak juz pisalam i strasznie bylam z tego niezadowolona:/), zreszta czesto odczuwalam, ze bylam inaczej traktowana niz Oni:/ moze mi sie wydawalo ale niestety takie mialam odczucia:( i zawsze sobie powtarzalam, ze jak bede miala dziecko to bedzie jedynakiem (bedzie wszystko dla Niego, nie bedzie sie musialo z nikim dzielic), moj maz jest jedynakiem i z tego jest zadowolony:) ale po naszych rozmowach stwierdzilismy, ze jednak chcemy zeby Kuba mial brata lub siostra, bedzie mu razniej,bedzie mial sie z kim bawic, klocic , ze jak bedziemy jezdzic np na wczasy to nie bedzie sie mu nudzilo bo beda tylko rodzice ale bedzie ktos niewiele od Niego mlodszy z kim bedzie budowal babki z piasku :D itp. a dzieci mozna jednakowo traktowac jak sie tylko chce, co nie?
 
Z tym jednakowym traktowaniem - Tobie się wydaje że tak jest ale dziecko inaczej może to odczuwać. Tym bardziej jak jest większa różnica wieku. Wiesz o co mi chodzi bo nie umiem wytłumaczyć?
Spróbuję jednak.
Np Maciej i ja zawsze musieliśmy sprzątać po Mateuszu, ale teraz wiem, że on sam nie był w stanie posprzątać swoich zabawek, bo zwyczajnie był za mały.


Ja to zawsze powtarzam - najlepiej być jedynakiem. Bo wtedy nie ma problemu ze spadkiem. Poważnie. Naoglądam się zawsze cyrków w pracy :D Kochające się całe życie rodzeństwo po śmierci rodziców jest w stanie zakrakać się nawzajem na śmierć byleby dostać jak najwięcej.
A najbardziej zachłanni są Ci, którzy najwięcej mają.
Co ja mówię, po śmierci rodziców? Ba! Przed ich śmiercią zaczyna się "operacja". jeden z przypadków: Ojciec już bujający w obłokach, matka b.schorowana. Przyjechała jedna z córek, ojca wsadziła do domu starców, matkę wzięła do siebie, pozostałe rodzeństwo dowiedziało się po fakcie. Darowizna zrobiona i mieszkanie już jest tej córki. A sama ma willę z jacuzzi i sauną w piwnicy.
 
dziunka wiem, wiem o czym mowisz, ale chyba mnie nie zrozumialas, mi chodzilo o traktowanie jak dzieci maja juz po kilkanascie lat, wiesz? Odczulam to na sobie ale niewaznie;-) a ja wiem, ze jakby sie nam drugie urodzilo i bede robila wszystko, zeby Kuba nie poczul sie, ze jest mniej wazny ale mimo to On i tak nie zrozumie pewnych rzeczy i bedzie myslal, ze to drugie wazniejsze:tak: chyba o tym samym myslimy, tak?;-) a jesli chodzi o bycie jedynakiem to maz te zawsze mowil o tych spadkach:tak:
 
Jezeli chodzi o spadki to najlepiej kiedy rodzice spiszą testament, wtedy dzieci nie będą się szarpać. To rodzice powinni rozpisac co komu chcą oddac, swój dobytek a dzieci powiny uszanować ich wolę. No tak myslę na dzien dzisiejszy.
 
Co do spadków różnie z tym bywa,,;-) można nawet jedynaka wydziedziczyć i co wtedy? Poza tym mówi wam jedynak nie ma się z kim podzielić swymi smutkami, radościami takimi co nie powinni wiedzieć rodzice;-) , co do równego traktowania - z tym jest gorzej, bo .... jednak mamy swoje sympatie i antypatie. Ja staram się traktować je równo co do wieku w jakim są, więc na więcej pozwalam Goni, bo jeszcze tak nie rozumie - staram się jej tłumaczyć, a Hanka za podobne rzeczy jest karana, więc zapewne wg niektórych jestem niesprawiedliwa.;-)
 
mysle , ze sprawa testamentu wiele ułatwia , ale nie rozwiazuje problemu. Jedno z rodzeństwa może czuć się pokrzywdzone mimo testamentu i mieć podświadomy/świadomy żal do brata /siostry. To bardzo skomlikowane
 
Jezeli chodzi o spadki to najlepiej kiedy rodzice spiszą testament, wtedy dzieci nie będą się szarpać. To rodzice powinni rozpisac co komu chcą oddac, swój dobytek a dzieci powiny uszanować ich wolę. No tak myslę na dzien dzisiejszy.

Oprócz tego co mówi Marta jest jeszcze PORĄBANE polskie prawo. I niestety jest tyle prawnych kruczków, że nie wystarczy spisać testamentu. Nawet jak w nim się np. wydziedziczy jakieś dziecko ale nie przedstawi wystarczających dowodów to to dziecko ma prawo do zadatku.

Aj bardzo długi, skomplikowany temat rzeka.


Pola no rozumiem:tak: u nas RACZEJ teraz jest sprawiedliwie, wiadomo mama bardziej trzęsie się nad maćkiem, ale to zrozumiałe, jest b.chory.
 
Teraz sama sie uśmiechnęłam na myśl jak to od tematu ciąży kolejnej doszłyśmy do spadków i testamentów:)
 
reklama
Do góry