Cześć dziewczyny1
Ja jestem po wizycie kuzynki i odwiedzinach koleżanki i dzisiaj odpoczywam:-)
Kuzynki przyjechala w środę pod wieczór i siedzielismy do północy,a później wyrzuciła mojego M z łóżka do drugiego pokoju i gadałysmy jeszcze do późna:-).Rano odprowadziłam ją do autobusu i za godzinkę wpadła koleżanka z pracy,ale mimo to wogóle nie czułam zmęczenia,bo i tak dopiero połozyłam się spać jak zwykle i żadnej drzemiki nie było popołudniowej.
filifinka,anetka spakowałam jednak jeszcze torbę do szpitala i juz przygotowałam ciuszki dla M na wyjście dla maleństwa,także trochę juz jest spokojniej,na szcęście jeszcze M obiecał,ze w następnym tygodniu weźmie zwolnienie na dwa tygodnie i będzie siedział ze mną w mieszkaniu,fajnie,bo będzie można coś jeszcze pozałatwiać i zawsze to komfort psychiczny,ze jak się zacznie,to wsiadamy i jedziemy
anetko ja miałam iść do kulisty w czasie ciąży,bo zauważyłam,ze co raz gorzej widzę,nawet miałam skierowanie,ale powiedzieli mi,ze w ciąży tak może być i lepiej pójść na badanie po urodzeniu,bo często wzrok wraca do normy,sama juz nie wiem,czy dobrze zrobiłam?
Kiriam zazdroszczę wizyty w Ciechocinku,fajny taki relaks oby więcej takich wypadów:-)
agathe ja wstaję w nocy bo muszę siusiu:-(i to ciągłe przekręcanie się z boku na bok wybija ze snu i jeszcze chrapiacy facet obok,brrrrr......,najchętniej wtedy wyrzuciłabym go do drugiego pokoju,ale i tak zauważyłam,ze jak śpi ze mną to jakoś mam lepszy sen i czuję się jakoś bezpieczniej

,a co do seksu,to niestety ma blokadę i nie da rady

Wczoraj się przestraszyłam,bo wykonałam jakiś gwałtowny ruch przy schylaniu i wydawało mi się,że jest coś nie tak z maleństwem i tak jakoś dziwnie było spokojne i noc na czuwaniu,dziś rano też jakieś tam delikatne ruchy,juz pomyslałam,ze to cisza przed burzą,ale na szczęście zaczyna juz dokazywać:-)
Juz mam gdzieś ten poród i związany z nim ból,chciałabym tylko,zeby wszystko było dobrze z maleństwem,bo zaczynam wariować

Pozdrawiam i na razie uciekam do dalszych przygotowań:-)