reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

nastroje i humorki :)))

Dziewczyny mam totalna chandre, caly czas mi sie plakac chce i wszytko mnie drazni, w ogole nie wiem jak mam sobie pomoc...
I tak juz od dwoch dni, dzisiaj to samo, byle blahostka wyprowadza mnie zrownowagi
I jeszcze dzisiaj nie swieci slonce...wyc mi sie chce...:(((((
 
reklama
Ania, ja tak miałam wczoraj na wieczór. Po prostu dół totalny, ale mi przeszło... Czekam aż słoneczko wyjdzie, to na pewno nas optymistycznie nastawi do życia ;-) Czego sobie i Wam życzę!
 
A mi dzisiaj smutno - moja mama juz drugi dzien choruje, nie spi w nocy, zle wyglada a ja nie umiem jej pomóc.... :(

W dodatku mąż ma zawody i nie mam go obok siebie.... Wróci jak co dzien kiedy bede juz przysypiac... I tak do wtorku!

ale za to w środe mam go juz tylko dla siebie a w dodatku idziemy do gina zobaczyc nasze maleństwo!!!

Byle mama lepiej sie poczuła...
Byle do środy...
 
Aniu to juz poprostu koncowka ciazy i stad te wahania nastrojow, to samo przezywam od czasu do czasu :)

agusia pociesz sie tym ze ja swojego meza zobacze dopiero w sierpniu - bardzo bolesne ale takie jest zycie :(
 
Ja też mam dzisiaj nieszczególny dzień. Wczoraj miałam w domu improwizowaną imprezę - mąż mi powiedział o 17, że na 21 zaprosił gości na kolację, więc do tego czasu utknęłam w kuchni, a spac poszłam jakoś między 12 a 1.

A dzisiaj sądny dzień w pracy... Same upierdliwości, a jeszcze chciała sie na mnie powyżywać "koleżanka". Cały czas się starała mi jakieś szpilki podtykać. Dobrze, że jej nie lubię, bo inaczej pewnie bym się przejęła... Ale tak czy inaczej średnio to miłe. Tłumaczę sobie tylko, że jest głupią, zazdrosną zołzą, ale dziś coś srednio to pomaga...

Dobrze, że już za godzinkę do domu. Wezmę psiura na spacerek, to może dojdę do siebie. I Bogu dzięki za weekend!!!
 
Ja siedzę jeszcze w pracy ale to już niedługo...i nawet nie mogę cieszyć się że to weekend bo mam cały weekend zajęcia i jutro jeszcze zaliczenie....niby nic poważnego bo na studiach doktoranckich to nas tak typowo nie maglują - ale cały czas mam świadomość że nie mogę po powrocie do domu walnąć się i nic nie robić tylko muszę jakieś naukowe wywody czytać :(
A pracy miałam dziś mnóstwo - jakoś jak na piątek to mi się wcale nie podobało....no i śpiąco i smętnie więc dlatego muszę sobie pomarudzić - od razu mi lepiej :)
 
ja mam spadki nastroju tak co drugi dzień. Dziś jest ok,ale zawsze łatwo mnie zdenerwować, wówczas drażni mnie wszystko i wszyscy ... :( Nie pamiętam żebym przed ciążą tak się zachowywała, Przejmuję się czy damy sobie z mężem radę, czy będę umiała zaopiekować się kruszynką, no i w ogóle mam tysiąc wątpliwości... Mam cichą nadzieję, że rzeczywistość okaże się łaskawsza i nie będzie tak czarno jak to teraz sobie wyobrażam... ;)
 
Mi sie humor poprawil, jak poczytalam sobie Wasze posty
A pozniej pojechalismy sobie z mezem na zakupy i kupilam super spodnie ciazowe i krem pod oczy!
I jestem cala happy!!!
Tylko chwilek musze polezec z nogami do gory, bo mi od tego lazenia brzuch stwardnial...jej...


Mnie tez czasem nachodza mysli czy sobie damy rade, ale mysle sobie ze inni daja, to my tez:))))))
Dobrze bedzie dziewczyny!!!!!Buziaczki!!!
 
reklama
Ania76, a ja wlasnie chcialam polecic zakupy jako dobry sposob na zly humor hihi
u mnie tez nie najlepiej, tez sie martwie czy damy rade, czy nam starczy kasy i w ogole, a potem sie wkurzam na meza, on na mnie i tak niemilo sie robi
wczoraj to malo co, a bysmy do szkoly rodzenia nie poszli :///
jeszcze ostatnio nie mamy z kim sie zobaczyc wieczorami ani kasy na kino
w ogole jakos tak jak sie nie umaluje to zmeczona troche wygladam, to nie to co do tej pory, az boje sie pomyslec jak bede wygladac po nieprzespanych nocach.....uuuuu
 
Do góry