reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

nasze porody

aniasorsha

Mama czerwcowa'06 Fan(ka)
Dołączył(a)
4 Październik 2005
Postów
1 196
Miasto
Gliwice
Jako że zaczęło się rozdwajanie "na serio" zakładam wątek, gdzie każda z nas będzie mogła opowiedzieć, jak wyglądał ten jej najwspanialszy moment... Podzielić się tą chwilą... I zaspokoić głód informacji tych jeszcze 2w1...

Mamusie - chwalcie się!!
 
reklama
Dziewczyny a więc ja juz jestem po tym niezapomnianym wrażeniu....poród co tutaj dużo mówić to jest coś niezapomnianego i wzruszającego nawet najtwardszego faceta...
Mnie od niedzieli 21-05 jak odszedł czop dziwnie pobolewł brzuszek....ale uważałam że to normalne i nie panikowałam...we wtorek ból był nieco większy ale spokojnie ...odebrałam córcie z przedszkola i zjadłam obiadzik...o 17 trochę zaniepokojona zadzwoniłam do położnej...przyjechała do mnie do domu i stwierdziła : 6 cm rozwarcie!!!zjadłam jeszcze coś ...wykąpałam się i o 19:30 pojechaliśmy razem z mężem i położną do szpitala...lekarz dyzurny stwierdził,że to dopiero 38 tc i może wstrzymamy akcję!!!Ale położna powiedziała,że za duże już są postępy w porodzie aby wstrzymywać akcje porodową....o 22:20 po chodzeniu, oddychaniu, dotlenianiu i jednoczesnym dzwonieniu po znajomych i rodzinie( a wierzcie mi ból do 8 cm naprawdę do wytrzymania , żartowaliśmy, słuchaliśmy radia...i piłam wodę jak smok wawelski hihihi) nie wiedziałam że rodzę ..ale po 22 zaczęly się konkretne skurcze co 1 minutę...potem przyszła jeszcze dyżurująca połozna i moja i zaczęliśmy rodzić..Mały tak się spieszył, że po 6 skurczu był już z nami...nie byłam ani nacięta ani zszywana..mąż miał nogi jak z waty ale przeciął pępowinę a ja wzruszyłam się az mi łzy same poleciały...miałam już swego
Synusia po tych wszystkich przejściach całego i zdrowego przy sobie...dostał 10 punktów...
Dziewczyny naprawdę nie bójcie się ...trzeba wierzyć we własne i natury siły...ona wie co robi....Jesteśmy od piątku w domku..szczęśliwi....
 
OluK, wzruszylam sie Twoim opisem..:))))))super ze tak szybko Ci poszlo i bez naciecia...i jestem w szoku ze Cie nie bolala az tak bardzo i piszesz ze do zniesienia:)))To jest naprawde pocieszajace dla nas:))) :) :) :)
Ja juz tez chcialbym maluszka trzymac w ramionach:) :) :) :) :) :)
 
Ola a ja sobie jeszcze siedze w domku...jesteśmy umówieni z położną że o 19 do szpitala bo na razie te moje skurcze to nie bardzo sie chcą rozkręcić...
No a gg to mogłabyś wreszcie zainstalować ;)
 
Co do porodu agatki, to jak wroci opisze szczegolowo.

ja moge wsponiec iz lekarz zostal kopniety w jajca (co zniosl bardzo dzielnie), mi podczas trzymania nogi jednej oberwaloo sie dosc mocno w klatke piersiowa... ale ogolnie bylo szybko, bez znieczulenia (poza miejscowym przed nacieciem cipki co przy posladkowym jest norma). Agatka byla bardzo dzielna :D
 
No proszę, to nawet momenty humorystyczne występują w czasie porodów! ;D ;D ;D
Ale z tej Agatki bojowa dziewczyna! :D :D :D
 
Oj, aby na forum były same takie opisy poródow jak Oli:)) Dodaje to sił, zwłaszcza nam, ktore jesteśmy przed i nie wiadomo co nas czeka.

Olu Ty i tak miałaś dużo wrażeń związanych z ręką w czasie ciązy, dlatego tym bardziej cieszę się, że przynajmniej w czasie porodu męki było mniej:))))
 
reklama
Ola to miala porod jak z bajki - marzenie ;) A Agatatje jest moja bohaterka od dzis, niedosc ze pierworodka to jeszcze niemale dziecko w polozeniu miednicowym - bardzo dzielna jest , w moim szpitalu bez dyskusji bylabym skierowana na cesarke ;)
 
Do góry