reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Postępy naszych pociech

pytia pisze:
U nas po pięciu dniach ćwiczeń wreszcie postępy w podnoszeniu główki  :laugh: Efekty naszych działań w wątku foteczkowym :)
Pytia,naprawde spore postepy,podziwiam!My jestesmy baaardzo daleko ot takich postepow :( :-[
Jakie cwiczenia to sa-polozenie na brzuszku czy jeszcze cos,no i ile razy dziennie i na jak dlugo kladziesz jaska na brzuszku? NIe wiem kiedy Majka osiagnie taki sukces,kiedy jak ja tylko klade na brzuszku zaczyna chisteryzowac.. :-[
 
reklama
Piotrek, jak już się "zaprzyjaźnił" ze ścianami szpitalnymi, rozdawał uśmiechy na praewo i lewo, pozwalał się badać lekarzom i gadał do nich i wygrażał piąstkami.
 
Benita, Jasiek tez się złości, więc nie każe mu długo na tym brzuchu leżeć. Ćwiczenia są bardzo proste. Najpierw dzieciątko lezy na pleckach. Podkładam mu ręce pod paszki i palcami leciutko podtrzymuję główkę, po czym tak go trzymając unoszę go do pozycji półsiedzącej i z powrotem. Powtarza się to 10 razy. Potem kładę go na brzuszek, rozprostowuję paluszki i swoimi dłońmi dociskam wyprostowaną dłoń maluszka do podłoża, trzymam kilka sekund i puszczam. To także powtarza się 10 razy. Oba ćwiczenia pokazała mi moja pediatra i poleciła robic je 4 razy dziennie. No i oczywiście, jak jest na brzuszku to wszelkimi możliwymi sposobami (czytaj: głupie miny, grzechotki, śpiewy, itp.) zachęcam go do podnoszenia główki. Przez pierwsze 3 dni w ogóle główki nie chciał podnieść, leżał płasko i w najlepszym razie ssał swoją piąstkę, a zazwyczaj złościł się niemiłosiernie. Więc z początku troszkę pomagałam mu podnieść główkę (delikatnie unosiłam ją dłońmi na krótką chwilkę), aż załapał, o co chodzi. No i teraz, jak widać na zdjęciu, potrafi ją juz podnieść całkiem wysoko. Oczywiście na krótko, bo po paru minutach zaczyna się irytować, ale dobre i to ;D
 
no to gratulacje Emi tez czesto sie zlosci i zeby sie troszke wysiliła musze trafic na dobry humorek małej damy ale to i tak chwuile tylko polezy na brzusiu i sie wkurza
nie lubi :(
 
pytia pisze:
Benita, Jasiek tez się złości, więc nie każe mu długo na tym brzuchu leżeć. Ćwiczenia są bardzo proste. Najpierw dzieciątko lezy na pleckach. Podkładam mu ręce pod paszki i palcami leciutko podtrzymuję główkę, po czym tak go trzymając unoszę go do pozycji półsiedzącej i z powrotem. Powtarza się to 10 razy. Potem kładę go na brzuszek, rozprostowuję paluszki i swoimi dłońmi dociskam wyprostowaną dłoń maluszka do podłoża, trzymam kilka sekund i puszczam. To także powtarza się 10 razy. Oba ćwiczenia pokazała mi moja pediatra i poleciła robic je 4 razy dziennie.  No i oczywiście, jak jest na brzuszku to wszelkimi możliwymi sposobami (czytaj: głupie miny, grzechotki, śpiewy, itp.) zachęcam go do podnoszenia główki. Przez pierwsze 3 dni w ogóle główki nie chciał podnieść, leżał płasko i w najlepszym razie ssał swoją piąstkę, a zazwyczaj złościł się niemiłosiernie. Więc z początku troszkę pomagałam mu podnieść główkę (delikatnie unosiłam ją dłońmi na krótką chwilkę), aż załapał, o co chodzi. No i teraz, jak widać na zdjęciu, potrafi ją juz podnieść całkiem wysoko. Oczywiście na krótko, bo po paru minutach zaczyna się irytować, ale dobre i to  ;D
Dzieki, Pytia,sprobuje.Z tym pierwszym cwiczeniem to nie bedzie zadnego klopotu.W sumie juz od jakiegos czasu mala sama mi go sugeruje,t.zn. sama wpadla na ten pomysl,bo kiedy sobie ja klade na kolana,ona sie lapie raczkami za moje palce i sama usiluje sie podniesc.Przy tym dosc dobrze trzyma glowke i sprytnie jej to idzie.Gorzej z brzuchem,gdyz nawet zlapana w najlepszym chumorze,odrazu sie zlosci.Boje sie zeby nie miala klopoty z raczkowaniem kiedys.
 
Pytia- to my od dzis też ćwiczymy.
Coraz częściej udaje mi się ja połozyc na brzuszku bez protestów.
To ciekwe, bo leżec nie lubi, ale spac na brzuchu to tak. ;D
I wtedy dłużej śpi.
 
A Partycja wyczaiła, że z leżania na brzuszku można się przeturlać na boczek i potem z rozpędu na plecki ;D
 
mokkate
a jak ona usypia na brzusiu jak nie chcelezec to jak jest spiaca ja kladziesz i od razu zsypia czy jak???
 
kasiula matula pisze:
mokkate
a jak ona usypia na brzusiu jak nie chcelezec to jak jest spiaca ja kladziesz i od razu zsypia czy jak???

Zasypia na mnie ;D
Kiedy ją kładę na plecach- płacze, a na brzuszku spi słodko.
Parę razy w wózku płakała, a po przekręceniu na brzuszek- natychmiastowy sen :laugh:
 
reklama
Do góry