reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Sierpień 2010

Ja mam takie dziwne wrażenie,że na tym drugim dziecku zależy tylko mi i moim rodzicom,ktorzy dopytują się codziennie jak się czuję itd.
A mąż czy teściowa - jakby wszystko było tak jak zwykle.
Ja np. bardzo się boję jak to będzie, jak dam radę gdy zostanę codziennie aż do października sama z dwiema dziewczynami, obowiązkami domowymi i męzem,który uważa że pracując ni musi robić nic więcej poza spaniem i jedzeniem.
Frustrujące :(Od października wyjdę do ludzi,ale dojdą mi też dodatkowe obowiązki , nauka na nielekkim kierunku i staranie się o stypendium na kolejny rok,bo nie wydolimy finansowo opłacając je z własnej kieszeni.
 
reklama
Ja mam takie dziwne wrażenie,że na tym drugim dziecku zależy tylko mi i moim rodzicom,ktorzy dopytują się codziennie jak się czuję itd.
A mąż czy teściowa - jakby wszystko było tak jak zwykle.
Ja np. bardzo się boję jak to będzie, jak dam radę gdy zostanę codziennie aż do października sama z dwiema dziewczynami, obowiązkami domowymi i męzem,który uważa że pracując ni musi robić nic więcej poza spaniem i jedzeniem.
Frustrujące :(Od października wyjdę do ludzi,ale dojdą mi też dodatkowe obowiązki , nauka na nielekkim kierunku i staranie się o stypendium na kolejny rok,bo nie wydolimy finansowo opłacając je z własnej kieszeni.

Polianna mój mąż pracuje bardzo ciężko, ja teraz siedzę w domu, a nie ma takiej opcji, aby mi nie pomagał.
Oczywiście staram się go odciążać w miarę możliwości, ale i tak musi swoje robić.
A po porodzie niestety jeszcze więcej będzie musiał, bo przy trójce, w tym dwójce niemowlaków nie podołam sama.
Mąż powinien wspierać a nie tylko wymagać.
Szkoda mi Ciebie kochana.
Może poproś go czasami o pomoc.
 
Ja mam takie dziwne wrażenie,że na tym drugim dziecku zależy tylko mi i moim rodzicom,ktorzy dopytują się codziennie jak się czuję itd.
A mąż czy teściowa - jakby wszystko było tak jak zwykle.
Ja np. bardzo się boję jak to będzie, jak dam radę gdy zostanę codziennie aż do października sama z dwiema dziewczynami, obowiązkami domowymi i męzem,który uważa że pracując ni musi robić nic więcej poza spaniem i jedzeniem.
Frustrujące :(Od października wyjdę do ludzi,ale dojdą mi też dodatkowe obowiązki , nauka na nielekkim kierunku i staranie się o stypendium na kolejny rok,bo nie wydolimy finansowo opłacając je z własnej kieszeni.

współczuję :( moj mąż dużo mi pomaga mimo, ze ja jestem na l4 a on w pracy to nawet jak jest, ze zle sie czuje czy cos gotuje obiad, sprząta :) moze warto z nim pogadać?
 
Witam!
Pogoda się zepsuła pod wieczór, a było tak ładnie:tak: Zmęczona jestem po pracy-chyba już tak zostanie do końca ciąży...
Jutro idę na badanie moczu i krwi-jak co miesiąc-mam nadzieję, że tym razem nie będzie acetonu w moczu-piję dużo wody;-)
Ostatnio w sobotę pierwszy raz zaczął mnie boleć kręgosłup-brzuszek jeszcze nie taki duży, ale zaczyna doskwierać-to takie moje pierwsze objawy w tej ciąży:blink:
Co do kilogramów to na razie jestem 2kg do przodu, także nie tak dużo:tak: Ale nie wiem, jak to się skończy, bo w poprzedniej ciąży bardzo spuchłam pod koniec... Razem było 15kg, z czego 9 zgubiłam po 4 dniach w szpitalu:tak: Wtedy też szybciej tyłam-patrząc na kartę ciąży w tym samym okresie byłam już 6kg do przodu-teraz mniej, ale do końca zostało jeszcze dużo:blink:
Polianna-mam nadzieję, że z Twoim zębem już lepiej:tak: Mój M dzisiaj zakupił mi właśnie 10 pojemników na mocz (po co tyle nie wiem:laugh2:), ale coś niezadowolony jest, żeby jechać ze mną na badanie jutro rano przed pracą-bo mu nie pasuje z jego zajęciami w pracy:sorry2: Ale co ja mam zrobić, jak w czwartek na wizytę muszę wyniki mieć, a w środę zaczynam lekcje, gdy jeszcze laboratorium jest nieczynne:-(
Martitka-aż się dziwię, że nie masz zwolnienia do końca ciąży:baffled:
Bogusia-jeszcze raz wielkie gratulacje:-)
Ehtele-trzymam kciuki za egzamin-nie stresuj się tak bardzo:tak:
Ola-jak po wizycie? Wyjaśniło się coś z płcią?;-)
Zielona-a jak Twoja wizyta?;-)
Lusia-witaj:-)
Shyla-mi się podoba ta pierwsza sukienka:tak:
Fiuu-masakra z tą dziewczynką:szok::no:
Pajkaa-trochę podwyższone to ciśnienie:sorry2: Ja też miałam takie buty, co farbowały i najdziwniejsze, że Ryłko...
Puchatka-widzę, że Twoja córcia też kwietniowa:tak: Tyle, że moja rok starsza;-)
Lea-super, że już jesteś w domu i że wszystko ok:-) Współczuję teściowej-najlepiej twardo teraz powiedzieć "nie"...
Black-super wyniki-tylko pozazdrościć:tak:
Alaa-cieszę się, że z dzidzią wszystko ok:tak:
 
Hej laseczki
Długo mnie nie było, ostatnio tylko was podczytuję, a nic nie piszę więc przepraszam że egoistycznie zacznę od siebie ale jestem w lekkim szoku:tak:
Właśnie wróciliśmy od lekarza i z naszej 100% córeczki Michaliny zrobił nam się SYNEK:szok::-D szok normalnie, myślałam że nie wstanę z tej kozetki po usg :-D Lekarz się nas pyta: "co to ja ostatnio pani wmawiałem że będzie?" na moje stwierdzenie że córka odpowiedział : "ale chłopca też pani weźmie?:-)" i na zdjęciu jak nic mały pindolek i jajeczka:-p szok... W każdym razie dzieciaczek zdrowy, waży 820g, zmierzyć się nie dał bo akurat strasznie się kręcił i kopał:laugh2: Mały urwis nam rośnie, nie ma co. Wyniki mam dobre, troszkę się martwiłam czy glukoza wyjdzie dobrze, ale wyszła ładnie bo na czczo 77,00 mg/dl a po obciążeniu 104,00 mg/dl. Następna wizyta za miesiąc i aż się boję czego tym razem się dowiemy:tak: No a teraz idę czytać co tam u was się dziś działo. Emocje już powoli opadają:tak:
 
Aga_Natalia a jaką pościel kupujesz teraz? Porównywałaś Darland z Feretti ???

Pajkaa dzięki za linka poprzeglądam:p

Alaa cudowne wieści, serdecznie gratuluję:)

kasia2506 kochana musisz po prostu odpocząć...powinnaś już zwolnić i przestać pracować bo kręgosłup będzie coraz bardziej dokuczał...
 
współczuję polianno ... sama się na ten temat nie wypowiem, bo nie mam męża ;p i to nasze pierwsze dziecko- więc reakcje na drugie przerobię za jakiś czas. Bo facet to świnia jak to big cyc śpiewał. Trzymamy kciuki za Twojego męża- może mu przejdzie.

To teraz o sobie :) jestem postrachem totalnym!
Dzisiaj Jasio dostał ponaglenie od księgowej, ze mu za marzec nie wpłynęły faktury- tak się składa, że w marcu miał zlecenia tylko od jednego gościa, któremu juz 3 razy przypominal o zaplaceniu, no ale jak widać typ oporny był i ...zapomniał. Jako, że Janek ma miętkie serce i dupsko też, to postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce. Jako mistrz góglania znalazłam jego maila i piszę mu, że (tu puszczę mego maila, bo tak mi się spodobał):
Panie Tomaszu,

niezmiernie przykro mi, że muszę za plecami Jana interweniować ale nie widzę wyjścia- bo mam do czynienia z człowiekiem wielce nieodpowiedzialnym-tak, piszę o Panu...
Denerwującym jest musieć po raz kolejny zgłaszać się do Pana w sprawie nieuregulowanych faktur- ostatnio zapłacił Pan po 3 miesiącach od wykonania zlecenia, po kilkukrotnym przypomnieniu się ze strony Jana. Czy nie uważa Pan, że takie zachowanie jest poniżej granic ludzkiej przyzwoitości?

Proszę więc Pana- mimo wzburzenia jeszcze grzecznie- aby do końca dnia załatwił Pan tę sprawę jak należy- w przeciwnym razie będę zmuszona wystawić Panu negatywną reklamę w góglu- a w pozycjonowaniu to ja jestem dobra!
Mam również nadzieję, że ta "rozmowa" zostanie między nami.

z wyrazami szacunku
Izabela T.******* (6 miesiąc ciąży!!!)

i po 7min, była już odpowiedź w formie zapłaconych faktur :D:D:D to się nazywa rekin byznesu.
 
Hej laseczki
Długo mnie nie było, ostatnio tylko was podczytuję, a nic nie piszę więc przepraszam że egoistycznie zacznę od siebie ale jestem w lekkim szoku:tak:
Właśnie wróciliśmy od lekarza i z naszej 100% córeczki Michaliny zrobił nam się SYNEK:szok::-D szok normalnie, myślałam że nie wstanę z tej kozetki po usg :-D Lekarz się nas pyta: "co to ja ostatnio pani wmawiałem że będzie?" na moje stwierdzenie że córka odpowiedział : "ale chłopca też pani weźmie?:-)" i na zdjęciu jak nic mały pindolek i jajeczka:-p szok...
Ale jaja:-D
Grunt,że wszystko dobrze.


:-)
fiuufiuu brawo kobitko!
 
reklama
Do góry