reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Spanie i karmienie - jak często?

Rekinasia ja swiadomie przestałam karmic jak mały miał 8 mscy.. miałam juz dość. Dookoła same głosy krytyki i oburzenia. Miałam to w nosie , bo to moje piersi , moje dziecko i moja sprawa:tak:

kilki z czasem laktacja sie unormuje i dostosuje do potrzeb dziecka. Najgorsze te pierwsze dni , ktore trzeba po prostu przejsc.
 
reklama
kliki20 nie jesteś sama mam ten sam problem i zaczyna mi trochę to ciążyć:( ale cóż dla mojego szkrabka staram się wytrzymać aż wszystko się unormuje:)
 
kiki przed każdym karmieniem staraj się odcxiągać , ale tylko tyle aby poczuć ulgę!@ bo jeśli odciągniesz za dużo to piersi automatycznie będą produkowały więcej, z czasem wszystko się unormuje, Powodzenia! i nie denerwuj się tym , że mały tak łapie pierś, ja mam to samo, niby ciągnie wypluwa, szarpie się, pręży i po10 minutach w końcu odpuszczai zasysa :0 to przejdzie, musicie sę siebie nauczyć!
rekinasia! super post, popieram Cię w 100%...nic na siłę, każda mama wie co jest ok dla dziecka i dla niej!, nie dajmy się zwariopwac
michalis, julianna, ntmkw: jeszcze jedna rada, jeśli bardzo Wam zależy to przede wszystkim pijcie duuużo wody i płynów i cały czas stymulujcie piersi do produkcji przystawiając dzieci bądź laktatorem... po kilku dniach powinno byćok. Ja po 2-ch cc pokarm miałam dopiero na 4-rtą dobę, wcześniej zero, ale walczyłam i się udało! na problemy z sutkami polecam nasadki silikonowe avent,. W tyej chwili też walczę z nawałem, i mam popękane nawet zaropiałe brodawki , ale jakoś dajemy radę myślę że ból jest trochę mniejszy a za jakis czas zapomnę o kłopotach laktacyjnych!
powodzenia dziewczyny i trzymam kciuki!
 
Ostatnia edycja:
Kiki ja też zdecydowanie polecam stosowanie laktatora. U mnie też karmienie co 3 godziny (czasem nawet częściej) ale na początku każdego przystawienia fontanna (aż Mąż mi nie wierzył ;) więc odciągam trochę z każdej piersi - duża ulga, a zostawione mleczko służy mi potem np. na spacerze, lub daję Mężowi coby nakarmił wieczorem, gdy Mała marudzi. I chyba lepiej, że mleczko jest niż jakby go nie było ;) A co do twardnienia, to z czasem powinno przejść, jak się laktacja unormuje. A jak nie chce łapać to też polecam nakładki, stosowałam przez pierwsze półtora tygodnia. Potem Mała mniej więcej załapała o co chodzi, ale i tak się zdarza, że minie 5 minut zanim się dobrze przyssie- jak to mówiła mi położna: Przystawiać, przystawiać, przystawiać, bo dziecko jeszcze się nie uczy i zapomina, więc musi często próbować. Grunt to nie tracić wiary :)
 
Mam jeszcze pytanie do dziewczyn które dokarmiają swoje maluchy mm, jakie mleko podajecie. U nas jest NAN1 no i zaczynają się problemy z brzuszkiem i zaparciami. Możecie coś na to poradzić?
Byłam dziś u lekarza ze swoim zastojem i załamka. Doktorka kazała na gwałt zciągnąć pokarm bo inaczej będzie po pokarmie, piersi jak balony twarde jak kamień. Kazała elektrycznym zciągnąć no to ja do apteki, kupiłam laktator i ....... to samo co na ręcznym, minimalna ilość pokarmu się ściąga :-( a piersi nadal twarde wielkie i obolałe, ja coś mam nie tak z tymi cyckami. Tak jakby pokarm wypływał z jednej małej dziurki w sutku, reszta kanalików nie działa,bo tylko raz trysnęło z innej strony sutka i ja zadowolona, że może coś się rozkręcać, a tu nic z tego, nadal spływa po kropelce zaledwie...... Biore już antybiotyk na te piersi i nie mam nadziei, że chociaż odciągniętym własnym mlekiem dokarmię małą :no::-(
 
Michalis-a masujesz? ja mialam to samo ale masowalam, zaciskalam wrecz te twarde kanaliki i sa efekty, dzis pokarm leci mocno nawet w pewnym momencie patrze a tu bluzka mokra wiec mam nadzieje ze najgorsze za mna. Mlody chyba sie najada bo az mu sie ulewa-po raz pierwszy a ja czuje ze mam jeszcze wiec zabieram sie za laktator, nadmiar zawsze mozna przechowac na gorsze chwile. Ja zaczelam te masaze w sobote czyli 4 dni mi to zajelo ale sie chyba udalo. Powodzenia!
 
michalis- ja bym się nie poddawała, próbuj próbuj i jeszcze raz próbuj- ciągle! W końcu musi ruszyć. A propos sztucznego pokarmu, Filip miał mega toksyczne kupki od niego i zrobiły mu się odparzenia w szpitalu:wściekła/y:

My już lepiej, po dwóch dniach ryków, nieustannego przystawiania mały je i to coraz lepiej ufffff. Nadal nie jest idealnie, ale przynajmniej karmimy:-)
 
Ja już jestem po nawale.. laktator, masaż pod prysznicem (na przemian zimna-ciepła)i liście kapusty w staniku.. pomogło!
Teraz.. w 3 tygodniu życia mojego malca, piersi mam miękkie jak poduszeczka, BO ten mały potworek ciągle chce cyca!!! 10min possie.. przyśnie i za 20 min jest krzyk i wkładanie sobie łapek do buzi. Jak mu nie dam cyca to ssie wszystko co mu pod rece się zawinie z wyjątkiem smoczka! Smoczek to jego wróg, nawet nie da go sobie do buzi wsadzić, już nawet maczałam smoka w mleku i nic :( Już drugą dobę nie śpie :-( Nie chce ta cholera spać! W ogóle nie chce leżeć, najlepiej mu w ramionach mamusi... jestem wykończona. Już nie mam pomysłu...
 
reklama
michalis my mamy bebiko. Piersi masuj podczas odciągania cały czas, uciskaj ze wszystkich stron. Na poczatku to bardzo boli, ale to co masz w piersiach musi w koncu wypłynąc, nie ma rady i przed karmieniem gorący prysznić na piersi, po odciaganiu liście kapusty...
 
Do góry