Akurat to, ze duzo myślimy moim zdaniem ma najmniejszy wpływ. Znam z innych wątków dziewczyny, które wręcz obsesyjnie myślały o zajściu w ciąże i zaszły. Mimo biegania z kalendarzem za mężem i seksie na zawołanie udało im sie zajść. Ja przez 4 lata juz dawno nie mam takiego parcia na dziecko- pragnę go, ale nie mam świra na tym punkcie. I bardzo czesto jeździliśmy na wakacje, wyluzowani, mieliśmy romantyczne wieczorki, w których seks był spontaniczny, 2 lata uprawialam jogę, ktora podobno pomaga sie wyluzować i nic z tego. Nie da sie nie myśleć o tym, nie ma takiego sposobu.
Ja mam swoją teorie mojej nieplodnosci, ale nie wiem czy są takie badania. Muszę poszperac tylko trochę boje sie w to zaglebiac. Wydaje mi sie, ze u mnie chodzi o jakos komórek jajowych, moim zdaniem większość jest pusta. To da sie sprawdzić przy invitro.
kara :-(
bashi to nie jest tak, że nie mają szans. Mają, ale mniejsze i tak jak mówię te plemniki są niedojrzałe. Do takich zabiegów jak inseminacja czy in vitro chcą nasienie pomiędzy 2-5 dni czyli nie młodsze ńiz 2 a nie starsze niz 5. Udowodnione jest, że najlepsze czyli najbardziej ruchliwe i najbardziej dojrzałe genetycznie jest nasienie z 2 i 3 dnia abstynencji.