lamia to siedź w domu na tyłku dopóki skurczy mieć nie będziesz bo narazie rozumiem że nie masz a po co ci tam w szpitalu tyle leżeć. waży 2030 gram oddycha już spokojniej ma już mniej okablowania tylko monitor oddechu i pulsu. je coraz więcej ale nadal jej co nieco zalega z tego co zje i uczy się jeść smokiem w sumie umie jeść ale nie umie się odpowietrzyć i oddać smoka jak skończy 
reklama
no to siedze i czekam, mam nadzieje ze skurcze beda, a jak nawet ni to z ciekawości po południu poade zeby mnie chociaż zbadali, ale czuje ze zaczyna mi sie ból krzyża wiec moze sie rozkręci.
No widzisz malutka ładnie rośnie, po mału bedzie jadła coraz lepiej , a co będzie smoka oddawać niech sobie poście :-)
No widzisz malutka ładnie rośnie, po mału bedzie jadła coraz lepiej , a co będzie smoka oddawać niech sobie poście :-)
Fifka
♥ Chłopcowa Mama ♥
Lam poczekaj :* Ta krew to może być właśnie czop, lepiej poczekać bo uwierz mi w szpitalu leżeć nie chcesz... Jakby było dużo krwi to wtedy inna sprawa bo mogłoby łożysko się odklejać.
Donia mój przekroczył wagę urodzeniową jak miał troszkę ponad dwa miesiące
i też podpiera się na przedramionach podtrzymując główkę :-) Baaa... on PEŁZA!!!
Ogólnie mamy bardzo zdolne dzieci na wątku :-) a gdzie zdjęcia Amelki? Tak chciałam tą czarną ślicznotkę zobaczyć 
Hej Pyscku! :* Jak tam twoja owu?
Atan piękna zdjecia Amelki ;-)
Magdalena Bartuś ekstra przystojniacha :-) i wcale nie widać żeby był aż tak ciężki
Iwasku nasz też lubił.... ale się "popsuł"
Kiedyś zawsze zasypiał jak byliśmy gdzieś na zakupach czy w mieście a teraz marudzi i chcę na rączki.. dlatego teraz idąc do sklepu zakładam chustę i wtedy można łazić aż do następnego karmienia!
Nacia śliczna Małgosia! Ma taką spokojniutką i zrelaksowana twarzyczkę! Buzi w czółeczko dla narzeczonej Konradka
A jak twoja mama? Jak się czuję?
Ael ten twój mały to też zdolniacha! Uważam ze ogólnie dzieciki szybciej i lepiej sie rozwijają jak są całyczas z rodzicami którzy z nimi pracują i ćwiczą.
A ja zaraz napiszę co u nas bo mały się rozkrzyczał....
Edit:
No więc... wczoraj byliśmy na spacerze... mąż mnie wku*&$ i wróciliśmy źli do domu... No ale wieczorem sąsiad nas zagadał i zrobiliśmy grilla na 6 osób (w sumie 7 bo Konrad twardo do końca wytrwał
) Było bardzo miło, uśmiałam się jak nie wiem! Ale jednak posiadanie dziecka a tym bardziej karmienie piersią burzy jednak taką spontaniczność... całą imprezę (była na podwórku) trzymałam małego na rękach... każda próba odłożenia go do wózka kończyła się krzykiem rozpaczy... (na rekach spał) podejżewam ze po prostu bał się nowych dźwięków i otoczenia... Zero alkoholu to wiadomo... no i zero grilla bo ostatnio skończyło się to takimi kolkami u małego ze szok... Zrobiłam sobie sałatkę grecką i ja wsuwałam popijając karmi... o godzinie 21 wróciłam do domu (grill zaczął się po 17) bo szkoda mi było małego bo burzyłam jego porządek dnia a na podwórku zrobiło się zimno... wykąpałam go i poszliśmy spać o 22. Mąż wrócił dopiero po 1 w nocy (sama go namawiałam żeby się troszkę pobawił i odprężył z kolegami - byliśmy w 3 pary)
Nie czułam żalu czy złości ze tak t wyglądało. Ale jednak gdzieś tam pojawiła sie lekka tęsknota za takim "zapomnieniem się" choc na troszkę.
Po za tym Konrad ma chyba skok rozwojowy... tak jak ostatnio zachowywał się wzorowo tak teraz od paru dni jest taki marudny ze szok... nie to ze płaczę... ale wszędzie jest źle... strasznie się złości i ciężko jest mu się wyciszyć i usnąć... Jak ma lepszy humor to pogada troszkę z tatusiem/dziadkiem/babcią albo mną ale zaraz kończy się to krzykiem "mam dość" wcześniej był dużo weselszy i kontaktowy... baaaa.... on potrafi nawet w chuście marudzić................
Donia mój przekroczył wagę urodzeniową jak miał troszkę ponad dwa miesiące
i też podpiera się na przedramionach podtrzymując główkę :-) Baaa... on PEŁZA!!!
Ogólnie mamy bardzo zdolne dzieci na wątku :-) a gdzie zdjęcia Amelki? Tak chciałam tą czarną ślicznotkę zobaczyć 
Hej Pyscku! :* Jak tam twoja owu?
Atan piękna zdjecia Amelki ;-)
Magdalena Bartuś ekstra przystojniacha :-) i wcale nie widać żeby był aż tak ciężki

Iwasku nasz też lubił.... ale się "popsuł"
Kiedyś zawsze zasypiał jak byliśmy gdzieś na zakupach czy w mieście a teraz marudzi i chcę na rączki.. dlatego teraz idąc do sklepu zakładam chustę i wtedy można łazić aż do następnego karmienia! Nacia śliczna Małgosia! Ma taką spokojniutką i zrelaksowana twarzyczkę! Buzi w czółeczko dla narzeczonej Konradka

A jak twoja mama? Jak się czuję?
Ael ten twój mały to też zdolniacha! Uważam ze ogólnie dzieciki szybciej i lepiej sie rozwijają jak są całyczas z rodzicami którzy z nimi pracują i ćwiczą.
A ja zaraz napiszę co u nas bo mały się rozkrzyczał....
Edit:
No więc... wczoraj byliśmy na spacerze... mąż mnie wku*&$ i wróciliśmy źli do domu... No ale wieczorem sąsiad nas zagadał i zrobiliśmy grilla na 6 osób (w sumie 7 bo Konrad twardo do końca wytrwał
) Było bardzo miło, uśmiałam się jak nie wiem! Ale jednak posiadanie dziecka a tym bardziej karmienie piersią burzy jednak taką spontaniczność... całą imprezę (była na podwórku) trzymałam małego na rękach... każda próba odłożenia go do wózka kończyła się krzykiem rozpaczy... (na rekach spał) podejżewam ze po prostu bał się nowych dźwięków i otoczenia... Zero alkoholu to wiadomo... no i zero grilla bo ostatnio skończyło się to takimi kolkami u małego ze szok... Zrobiłam sobie sałatkę grecką i ja wsuwałam popijając karmi... o godzinie 21 wróciłam do domu (grill zaczął się po 17) bo szkoda mi było małego bo burzyłam jego porządek dnia a na podwórku zrobiło się zimno... wykąpałam go i poszliśmy spać o 22. Mąż wrócił dopiero po 1 w nocy (sama go namawiałam żeby się troszkę pobawił i odprężył z kolegami - byliśmy w 3 pary)Nie czułam żalu czy złości ze tak t wyglądało. Ale jednak gdzieś tam pojawiła sie lekka tęsknota za takim "zapomnieniem się" choc na troszkę.
Po za tym Konrad ma chyba skok rozwojowy... tak jak ostatnio zachowywał się wzorowo tak teraz od paru dni jest taki marudny ze szok... nie to ze płaczę... ale wszędzie jest źle... strasznie się złości i ciężko jest mu się wyciszyć i usnąć... Jak ma lepszy humor to pogada troszkę z tatusiem/dziadkiem/babcią albo mną ale zaraz kończy się to krzykiem "mam dość" wcześniej był dużo weselszy i kontaktowy... baaaa.... on potrafi nawet w chuście marudzić................

Ostatnia edycja:
okazałam już mężowi co ma mi zabrać na wyjście ze szpitala, co dla dzidzi, wyszstko miałam naszykowane ale ój mąz nigdy nie wie co gdzie leży
.
No juz sie uspokoiłam, jakas taka pierwza panika mnie ogarnęła, byłam w wc i nic juz mi nie leci
.No juz sie uspokoiłam, jakas taka pierwza panika mnie ogarnęła, byłam w wc i nic juz mi nie leci
sleepyhead9996
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Sierpień 2011
- Postów
- 1 137
Aaa!! Ja tu tylko kontrolnie wpadlam zaraz po przebudzeniu z telefonu i co!?
Lamia, ale sie zestresowalam
dobrze gadaja dziewczyny. Ja bym czekala. Z reszta mowia ze bez tego czopa mozna chodzic pare dni? U lami ruszylo, ale fajnie...

Goska piekne dziewcze
oby szybko do domu wrocila
Reszte przeczytam i odpisze jak wstane
Lamia, ale sie zestresowalam
Goska piekne dziewcze
Reszte przeczytam i odpisze jak wstane
ma_gdalena
Bartusiowa mama...
- Dołączył(a)
- 7 Marzec 2011
- Postów
- 3 389
Necia no kobitka Twoja pikna!! :*:*
Lamia tak jak dziewczyny pisały i Ty sama: to może być czop ale chyba po tych ost historiach jakby się nic więcej nie rozkręciło to jednak podjechałabym na IP zobaczyć co młódź porabia
oczywiście zrobisz jak zechcesz :*
U mnie czop odszedł dopiero z pierwszymi ulanymi wodami płodowymi
Fifka no ja to samo czułam na tym weselu... mimo, że Bartek był u babci to jednak nie mogłam za dużo sobie pozwolić bo jednak na drugi dzień musiałam przecież karmić...
a co do gabarytów Tośka to po jego buzi najbardziej widać bo ma takie paploczki a na ciele się gubi bo on mi się wydaje długi ale nie wiem ile ma bo na wizytach u lekarza mierzą mu tylko główkę i klatkę piersiową..
Lamia tak jak dziewczyny pisały i Ty sama: to może być czop ale chyba po tych ost historiach jakby się nic więcej nie rozkręciło to jednak podjechałabym na IP zobaczyć co młódź porabia
oczywiście zrobisz jak zechcesz :*U mnie czop odszedł dopiero z pierwszymi ulanymi wodami płodowymi
Fifka no ja to samo czułam na tym weselu... mimo, że Bartek był u babci to jednak nie mogłam za dużo sobie pozwolić bo jednak na drugi dzień musiałam przecież karmić...
a co do gabarytów Tośka to po jego buzi najbardziej widać bo ma takie paploczki a na ciele się gubi bo on mi się wydaje długi ale nie wiem ile ma bo na wizytach u lekarza mierzą mu tylko główkę i klatkę piersiową..
Magd.a
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 26 Styczeń 2011
- Postów
- 5 257
Ale trafiłam :-) Lamia to kciuki trzymamy.. żeby się powoli rozkręcało
i obyś już niedługo zobaczyła swoją Księżniczkę :-)
Mała Małgonia śliczna :-) wcale nie wygląda jak wcześniak, taki luzik bluzik ma na Twarzy wypisany :-)
Donia witamy na polskiej ziemii
do Belgii wracacie jeszcze?
i obyś już niedługo zobaczyła swoją Księżniczkę :-)Mała Małgonia śliczna :-) wcale nie wygląda jak wcześniak, taki luzik bluzik ma na Twarzy wypisany :-)
Donia witamy na polskiej ziemii
do Belgii wracacie jeszcze?Fifka
♥ Chłopcowa Mama ♥
Magdalena no ale jak tak patrze na jego buźkę to nie jest wcale aż taki wielki pucio... Konrad waży sporo mniej i też ma takie wałeczki
Tak też się domyślam ze musi być długi bo wtedy jego ciężar się rozkłada inaczej
Zobacz:
Też pucek niezły a jednak waży sporo mniej!
Tak też się domyślam ze musi być długi bo wtedy jego ciężar się rozkłada inaczejZobacz:
Też pucek niezły a jednak waży sporo mniej!

Ostatnia edycja:
nadal nic sie nie dzieje, ale jestem juz podekscytowana
i rozpiera mnie energia, maż mówi ze ciesze sie jakbym na wycieczkę jechała
.
Fifka: ja jak patrze na twojego to normalnie twój mąż, tzn. nie wiem jak wygladał jak był małay ale buxka do niego podobna jak nie wiem , ma takie fajne pączusie, ja uwielbiam u dzieic takie wałeczki , są takie mięciusie i gładziutkie można je głaskać non stop
magdalena: no tak zrobię, jak nic sie nie rozkręci to pojadę, moi rodzice mieszkaja blisko szpitala , mamy jeszcze dzisiaj do nich na obiad iść ,tylko nie wiem czy na 4 pierto dojdę ,zeby mnie tam na górze nie złapało bo nie wiem jak zejdę
slyp: dobrze ze sie pojawiłaś, bo juz sie bałam ze mnie wyprzedzisz jak sie czujesze? i jak kreacja kupiłaś coś ?
i rozpiera mnie energia, maż mówi ze ciesze sie jakbym na wycieczkę jechała
.Fifka: ja jak patrze na twojego to normalnie twój mąż, tzn. nie wiem jak wygladał jak był małay ale buxka do niego podobna jak nie wiem , ma takie fajne pączusie, ja uwielbiam u dzieic takie wałeczki , są takie mięciusie i gładziutkie można je głaskać non stop
magdalena: no tak zrobię, jak nic sie nie rozkręci to pojadę, moi rodzice mieszkaja blisko szpitala , mamy jeszcze dzisiaj do nich na obiad iść ,tylko nie wiem czy na 4 pierto dojdę ,zeby mnie tam na górze nie złapało bo nie wiem jak zejdę

slyp: dobrze ze sie pojawiłaś, bo juz sie bałam ze mnie wyprzedzisz jak sie czujesze? i jak kreacja kupiłaś coś ?
reklama
Podziel się: