No.. ochłonęłam i...
Robilam USG u innego lekarza niz ten prowadzący ciążę. Z dwóch powodow: 3D i rzekomej nieomylności dr Doeringa. Znany jest w Gdańsku z tego, ze nie myli sie co do płci. Cóż.. zobaczymy
Nasza mała ślicznotka ma..... 24 cm! waży 236 g i wszystko w najlepszym porządku. Wszystkie narzady są na miejscu, 3D świetnie pokazuje nawet drobne koeczki

USG znów pokazalo troszke inną datę porodu, ale doktor nie kazał zmieniać. Dostaliśmy szczególowy wynik, zdjecia i filmik z calego badania. Będzie co pokazać dziadkom i maleństwu w przyszłości
Na koniec do wyniku doktor dopiąl jedno zwykle zdjecie, dlugopisem zaznaczyl pleć ("o, widzicie Państwo: tu pól cipci, tu pól cipci a tu jest szparka" hehehe), podpisał, ze to dziewuszka, podpieczętował i wręczyl nam ze słowami, ze gdyby jego diagnoza nie sprawdziła się, to malżonek ma sie zgłosić po butelkę dobrej whisky


Nastawialiśmy się na chłopczyka - ale nie jesteśmy rozczarowani. Teraz tylko pojawil się problem z imieniem

Chcemy Zuzę, ale czy na tym stanie?
