Czyli jednak facet nie taki zły jak go piszą:-)
Jako facet okres ciąży był dla mnie hmm.... nerwowy:-) a to, że coś się zmienia chyba naprawdę poczułem jak Ania się pojawiła. My nie czujemy, że tam w brzuchu coś się dzieje, że maleństwo kopie, przekręca sie, podskakuje. Nie mamy jakby tego procesu oswojenia się z nową istotą i tak naprawdę moment gdy się dziecko pojawia na świecie jest tym co daje zrozumieć, że teraz koniec jednego życia, a początek nowego. Napewno ciężko to przejść, tak przeskoczyć w minucie na nowe tryby. I z pewnością co dla niektórych jest to na tyle radykalne, że aby się dostosować w panice muszą uciec czy zbuntować się. Kobieta nie ma w większości tego luksusu, że poprostu powie dość i odchodzi, miała czas przywiązać się do maleństwa, a facet jednak ma inaczej. Nie to żebym usprawiedliwiał tych co odeszli/spanikowali, ich wybór i decyzja. Ale skoro kobieta ma prawo do depresji poporodowej lub innej, to i może większość facetów ma coś takiego. Nie wspominam tu o tych, którzy odeszli bo im się chciało żyć jak przed dzieckiem.
Pedro - wyobraź sobie, że w pierwszej ciąży - mimo tego, że miałam świadomość, że "coś" we mnie rośnie, moje ciało zmieniało się - nie odbierałam tego jako wielką zmianę. Podobnie jak Ty, czy inni ojcowie, poczułam, że mam dziecko dopiero jak Kajetan pojawił się na świecie. Z Sashą było trochę inaczej.
Myślałam o tym co napisałeś i nie zgodzę się z jednym stwierdzeniem: napisałeś, że
"moment gdy się dziecko pojawia na świecie jest tym co daje zrozumieć, że teraz koniec jednego życia, a początek nowego."
Nigdy nie zgodzę się, że tak jak u Sapkowskiego "coś się kończy, a coś zaczyna"... Taki jest po prostu ciąg naszego życia, narodziny dziecka są na pewno bardzo ważnym i przełomowym momentem, ale często to wydarzenie pociąga za sobą pewne wartościowanie, czyli: zanim urodziło się nasze dziecko mogliśmy...(i tu następuje lista uciech takich jak picie do białego rana, beztroskie wypady, wakacje na Alasce tudzież mniej ekstremalne), a po urodzeniu dziecka MUSZĘ...również lista, zwykle czarna (rano wstawać, dawać przykład, kąpać, słuchać płaczów, nie śmierdzieć piwem itd

Co do reszty - jest bardzo optymistyczna

To bardzo cenne dla nas, kobiet, że tu jesteś, pozwolisz, że czasem zadamy Ci jakieś pytanie? Może odpowiedź czasem wyjaśni nam postępowanie naszych facetów?
A co do facetów, tak ogólnie: czasem ręce opadają jak coś wymyślicie, ale bez Was było by nudno
